Włamanie do magazynu; być może skradziono broń i amunicję

W magazynie na dawnych terenach wojskowych doszło do włamania. Według lokalnych mediów, najprawdopodobniej została skradziona broń i amunicja; policja nie potwierdza tych informacji.

“W tej chwili mogę powiedzieć jedynie, że w środę funkcjonariusze policji odebrali zgłoszenie o włamaniu do magazynu w miejscowości Lipka w pow. złotowskim. Obecnie na miejscu nadal pracują policjanci, którzy szczegółowo ustalają, czy i co zginęło. Na tę chwilę nie udzielamy żadnych informacji” – powiedział PAP w czwartek podkom. Maciej Święcichowski z wielkopolskiej policji.

Według lokalnych mediów, w magazynie mogła być przechowywana nawet ciężka broń maszynowa. Policja jednak nie potwierdza tych informacji.

Lokalny portal Złotowskie.pl podał w czwartek, że “policjanci nie wiedzą dokładnie, jakie uzbrojenie i w jakiej ilości zostało skradzione. Być może mieszkaniec Warszawy, który składował w tym miejscu broń, mógł być w posiadaniu rakiet. Nasze źródło podaje, że mężczyzna przebywa obecnie w szpitalu”.(PAP)


Ciekawe co to za tajemnicza sytuacja. Na portalu zlotowskie.pl jest krótki filmik. Grube samochody, niezwykłe jak na policyjne auta. To tym bardziej mnie ciekawi. Co w tym magazynie i przez kogo było przechowywane. Może ktoś z czytelników bloga ma jakieś ciekawe informacje?

Tak czy inaczej licho nie śpi. Przestępy szukają okazji aby ukraść towar, który jest w przestępczym rzemiośle niezbędny. Szczególnie trzeba pilnować broni – takie jest moje zdanie.


Uzupełnienie 20.04.2018 r. TVN24 podaje, że magazyn należy do firmy handlującej bronią. Zginąć miało kilkadziesiąt pistoletów, amunicja i granaty. Skoro tak, to cóż. Na złodzieja nie ma siły, a tzw. czarny rynek wchłonie bardzo szybko każdą ilość nielegalnej broni. Tam nie ma pozwoleń, tam tylko jest cena.


2018-04-20 10:52 (PAP) Wielkopolskie/ Policja zatrzymała pracownika firmy, z której magazynów być może skradziono broń

Policja, która bada sprawę kradzieży z magazynów firmy handlującej bronią, zatrzymała jednego z jej pracowników. Rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak zastrzega jednak, że nie ma to bezpośredniego związku z włamaniem.

Zgłoszenie o włamaniu i kradzieży do magazynów firmy zajmującej się handlem bronią policja otrzymała w środę. Broń miała się znajdować w powojskowych hangarach, na byłych terenach wojskowych niedaleko Złotowa (Wielkopolskie). Według nieoficjalnych informacji mediów, skradzionych mogło zostać nawet kilkadziesiąt pistoletów maszynowych wraz z amunicją oraz granaty. Obiekt miał nie mieć stałej ochrony. Policja nie potwierdza jednak, że została skradziona broń.

“Policjanci, którzy pracują pod Złotowem, zatrzymali wczoraj jednego z pracowników tej firmy, która została okradziona, firmy, która handluje bronią. To zatrzymanie miało związek przede wszystkim z tym, że zatrzymany mężczyzna posiadał w swoim domu przedmioty, których posiadanie jest zabronione” – powiedział PAP w piątek rzecznik wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak.

Zastrzegł, że zatrzymanie pracownika firmy nie ma bezpośredniego związku z włamaniem.

Policja nadal pracuje na miejscu włamania. (PAP)

 

Pamiętajcie proszę o wsparciu Fundacji Trybun.org.pl. Ta strona istnieje dzięki zaangażowaniu tych, którzy finansują jej działanie. Wspieranie tego co robię jest wówczas, gdy opiera się nie o słowa, a o czyny.

Petycja do Prezydenta Donalda Trumpa o międzynarodowe śledztwo w sprawie katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r.