Donald Trump dzwoni do Budapesztu w celu budowy śródmorza – pisowski rząd wybrał niemieckich panów
- Autor: Andrzej Turczyn
- 17 czerwca 2018
- Brak komentarzy
2018-06-16 21:19 (PAP) Węgry/ Trump rozmawiał z Orbanem ws. przyjazdu nowego ambasadora
Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump zadzwonił do premiera Węgier Viktora Orbana w związku z przyjazdem w przyszłym tygodniu do Budapesztu nowego ambasadora USA – poinformował w sobotę rzecznik Orbana, Bertalan Havasi.
Szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto powiedział agencji MTI, że według Trumpa nowy ambasador David Cornstein jest wspaniałym człowiekiem i jego przyjazd stwarza możliwość dalszej poprawy stosunków dwustronnych.
Podczas rozmowy dwaj przywódcy mówili o znaczeniu ochrony granic i zgodzili się, że kraj, który nie potrafi ochronić swojej granicy, nie jest już krajem – przekazał Szijjarto.
Według słów ministra Trump zachęcał Orbana, by pilnie strzegł południowej granicy, węgierski premier zapewnił zaś, że Węgry z zaangażowaniem kontynuują dotychczasową politykę migracyjną i ochronią swoje granice.
Orban dodał, że dla Węgier jest istotne, by Unia Europejska odzyskała konkurencyjność, gdyż na państwa UE przypada prawie 80 proc. węgierskiego eksportu – uzupełnił Szijjarto.
Premier Węgier z entuzjazmem zareagował w 2016 roku na wieść o wygraniu wyborów przez Trumpa. „Gratulacje. Co za wspaniała wiadomość. Demokracja wciąż żyje” – napisał wówczas po angielsku na swoim profilu na Facebooku.
Szijjarto oświadczył zaś, że Węgry chcą odbudować współpracę polityczną ze Stanami Zjednoczonymi. W zeszłym roku, po wizycie Trumpa w Warszawie, oznajmił zaś, że nie przypadkiem Węgry cieszyły się ze zwycięstwa Trumpa w wyborach, „widać bowiem, że polityka zagraniczna, jaką reprezentuje, jest dla świata dużo lepsza od tej, jaką reprezentowała poprzednia demokratyczna administracja”.
Minister wyraził wówczas przekonanie, że reprezentowany przez Trumpa kierunek w polityce zagranicznej, zgodnie z którym – jak powiedział – należy szanować narodową specyfikę każdego kraju, może przynieść na całym świecie odprężenie.
Stosunki między Waszyngtonem a Budapesztem były w ostatnich latach niezbyt dobre. USA były wśród krajów zarzucających Budapesztowi centralizację władzy, a także podporządkowywanie władzom wymiaru sprawiedliwości, mediów i społeczeństwa obywatelskiego od dojścia do władzy Orbana w 2010 r.
Moim zdaniem to kolejny dowód na to jak bardzo Trump szuka sojuszników w naszej części Europy i jak bardzo zależy mu na budowie śród morza. Sankcje w związku z budową Nord Stream 2, zeszłoroczna wizyta w Polsce i na szczycie śródmorza, cła na niemieckie towary. No i coraz ostrzejsze ujadanie Niemców, że nie pasuje im Donald Trump. To wszystko dowodzi tego gdzie Trump pokłada swoje sympatie.
Niestety Kaczyński wybrał niemieckich panów i zrobił to świadomie i bardzo celowo. Zamiast postawić na sojusz cywilizacyjny z Ameryką, postawił na socjalizm, na premiera z niemieckiego banku, na poddaństwo Polaków Unii Europejskiej. Postawił Kaczyński na premiera, którego doradca publicznie oświadczył, że brzydzi się Trumpem. Postawił Kaczyński na premiera, który w całości popiera kanclerzycę Merkel co wyznał u Sowy. Niestety za Kaczyńskim w tej głupocie podąża cały tzw. obóz dobrej zmiany.
Pisowskie rządy nie będą trwały wiecznie. Ich socjalizm się zawali i na to wcale nie trzeba będzie czekać długo. Mam nadzieję, że stanie się to jeszcze za czasów prezydenta Trumpa, aby Polacy mogli wybrać sojusz z Ameryką, a nie zdychać pod niemieckim butem.
Sojusz cywilizacyjny z Ameryką, nie tylko stacjonowanie wojsk amerykańskich. Przejmowanie wartości, którymi posługują się Amerykanie w codziennym życiu, które przynoszą im nieopisany w historii ludzkości sukces. Pośród tych wartości również prawa do posiadania i noszenia broni, jako fundament praw obywatelskich. Bez tego nic się nam nie uda, bez tego będziemy tylko przedmiotem, o którym decydują pyszni politycy.