Pewien obywatel przeszukiwał rzekę za pomocą magnesu, wyłowił broń i… w przypływie głupoty zadzwonił na policję

• Autor: Andrzej Turczyn
• 19 czerwca 2018
• Brak komentarzy

W niedzielę po godz. 13:00 dyżurny krasnostawskiej Policji otrzymał zgłoszenie od mężczyzny o wyłowieniu z rzeki broni. Natychmiast skierował na miejsce patrol, który zastał 37-letniego mężczyznę. Wskazał on zardzewiały pistolet wraz z amunicją i magazynkiem. Policjanci zabezpieczyli znalezisko.  Jednak na tym nie zakończyły się ich czynności, gdyż okazało się, że Krasnostawianin przeczesywał dno rzeki za pomocą magnesu neodymowego przyczepionego do linki. Nie było w tym nic złego, gdyby poszukiwacz posiadał pozwolenie na taką działalność. Niestety nie mógł się wylegitymować takim dokumentem, gdyż go nie posiadał. W konsekwencji magnes również został zabezpieczony przez policjantów.

W powyższej sprawie Policja prowadzi postępowanie, które wyjaśni czy 37-latek poniesie odpowiedzialność za swoje poczynania.

Wszystkim miłośnikom historii oraz amatorom poszukiwań przypominamy, że za prowadzenie poszukiwań bez stosownego zezwolenia grozi do 2 lat pozbawienia wolności.

(źródło krasnystaw.lubelska.policja.gov.pl)

Państwo polskie, szczególnie to pisowskie, to oprawca zwykłego Polaka. Na każdego jest jakiś paragraf. Prawo karne już dawno oderwało się od pojęcia moralności, od pojęcia dobra i zła, a stało się sposobem na represjonowanie niewygodnych dla państwa zachowań. Zachowań, które nie są ani złe ani dobre, nikomu nie szkodzą, czasem są nawet pożyteczne. Kto tego nie wie na podstawie tego wpisu przekona się o tym z całą pewnością.

Obywatel chciał oddać na policję broń, którą znalazł przeszukując rzekę przy pomocy magnesu. Dzisiaj już ten obywatel wie, że nie zachował się rozsądnie. Zachował się głupio, idiotycznie, dzwoniąc na policję. Już dzisiaj ten obywatel wie, że nie powinien był telefonować aby oddać broń. Powinien był zapomnieć, że cokolwiek znalazł, wrzucić to do rzeki iść spokojnie swoją drogą.

Policja zabrała broń i jeszcze zabierze obywatelowi magnes i zrobi z obywatela przestępcę. Obywatel będzie przeklinał ten moment gdy chciał okazać się obywatelską postawą i oddać na policję niebezpieczny przedmiot.

Ten obywatel pewnie nawet nie wiedział, że pisowskie państwo napisało przepis, który pozwala karać każdego kto chodzi po polu z wykrywaczem lub w jakikolwiek inny sposób szuka ukrytych lub porzuconych zabytków.

W pisowskim, chorym państwie polskim na wszystko musi być zgoda pana urzędnika. Sam obywatel jest nieodpowiedzialny, tylko pod kierunkiem pana urzędnika nie zrobi sobie krzywdy, prawidłowo wyda swoje pieniądze, w odpowiednim zakresie podzieli się z innymi dochodami, itp. W myśl tej złotej zasady lewicowych, a konkretnie pisowskich polityków, do ustawy z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami wpisano z dniem 1 stycznia 2018 roku przepis art. 109c o treści:

Kto bez pozwolenia albo wbrew warunkom pozwolenia poszukuje ukrytych lub porzuconych zabytków, w tym przy użyciu wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych i technicznych oraz sprzętu do nurkowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Pamiętajcie Polacy, że uczciwym i szczerym wobec polskiej, w szczególności pisowskiej, władzy pod żadnym pozorem nie należy być. Lepiej władzę i jej przedstawicieli traktować jako wroga, jako przeciwnika, jako okupanta, bez ufności i bez założenia jej działania w dobre wierze. Tylko przyjęcie takiej postawy pozwala na dbanie o własne bezpieczeństwo fizyczne, materialne i  prawne. Moim zdaniem dzisiejszą, w szczególności pisowską, Polskę trzeba traktować jak traktowało się PRL – jako systemowe zło czyhające na każdego Polaka.

Kto przeciera oczy ze zdziwienia na  to co piszę, niech zacznie czytać ponownie ten wpis.

Oczywiście taką Polskę trzeba odmienić, ale do tego potrzebny jest Ruch 11 Listopada, a nie żaden pis czy inne .n czy po.

Pistolet CZ 75 Anniversary 9×19 – na sprzedaż