Komuniści z Chin i ci z Unii Europejskiej jednoczą się przeciwko Ameryce – Polacy za Ameryką!

2018-06-25 09:08 (PAP) Chiny/ Wicepremier Liu: razem z UE przeciwstawiamy się protekcjonizmowi

Chiny i Unia Europejska przeciwstawiają się protekcjonistycznym działaniom w handlu międzynarodowym i pracują nad dwustronną umową inwestycyjną – oświadczył w poniedziałek wicepremier ChRL Liu He po spotkaniu z wiceszefem KE Jyrkim Katainenem w Pekinie.

Na konferencji prasowej Liu zaznaczył, że obie strony będą się starały, aby „unilateralizm i protekcjonizm” nie wywarły negatywnego wpływu na globalną gospodarkę i nie doprowadziły do recesji.

Wypowiedź Liu nawiązuje do najnowszej eskalacji konfliktu handlowego pomiędzy USA a Chinami oraz ceł nakładanych przez Waszyngton na produkty z UE. Amerykański prezydent Donald Trump ogłosił cła na chiński eksport wart 50 mld USD rocznie i zagroził dodatkowymi taryfami na towary warte 200 mld USD rocznie, jeśli Chiny dokonają odwetu.

Liu, który jest wicepremierem odpowiedzialnym za sprawy gospodarcze, wyraził nadzieję, że Bruksela podejmie konkretne kroki na rzecz rozluźnienia kontroli eksportu z UE do Chin.

Katainen wezwał Chiny, by zmniejszyły bariery w dostępie do rynku dla europejskich firm i uporały się z problemem nadwyżki mocy produkcyjnych stali. Wspomniał też o obawach związanych ze strategią gospodarczą Pekinu „Made in China 2025”, w ramach której rodzime firmy sektora wysokich technologii otrzymują znaczne dotacje rządowe.

Poniedziałkowe spotkanie było siódmą rundą dialogu gospodarczego i handlowego wysokiego szczebla pomiędzy UE a Chinami. Prócz rozmów na tematy gospodarcze, służyło także przygotowaniu dwustronnego szczytu UE-Chiny, który ma się odbyć w tym azjatyckim kraju w przyszłym miesiącu.

Chiny i UE od lat pracują nad dwustronną umową inwestycyjną. Większość działających w Chinach firm z Unii ocenia, że chińskie przedsiębiorstwa mają lepszy dostęp do rynku UE, niż przedsiębiorstwa europejskie do rynku chińskiego – wskazują opublikowane w ubiegłym tygodniu wyniki ankiety izby handlowej UE w Chinach.


 

Oczywiście w USA nie ma żadnego protekcjonizmu, a Ameryka wprowadziła cła aby zmusić kraje posługujące się nieuczciwą konkurencją do rezygnacji z niej. Komunistyczne Chiny bazują na niewolniczej pracy Chińczyków, na złodziejstwie myśli technicznej i to daje niskie ceny ich produktów. To nie jest wolny rynek, to niewolnictwo i zwyczajny bandytyzm gospodarczy.

Cła na UE to cła w istocie na Niemcy i ich gospodarkę, która pcha co może do Ameryki z niskimi podatkami, a amerykańskie towary są obłożone horrendalnymi podatkami w Europie. Sam vat w każdym niemal kraju europejskim to około 20%. Niech ktoś spróbuje znaleźć taki podatek w Ameryce. Poza tym każdy kto wie jak wygląda gospodarka w Europie doskonale zdaje sobie sprawę, że tu o wolności gospodarczej nie można mówić. Jak mówić o wolności gospodarczej w miejscu gdzie nawet jakiś idiota uregulował krzywiznę banana?

Te relacje chińsko-europejskie przerodzą się w przyjaźń i współpracę i to nie tylko gospodarczą, ale przede wszystkim ideologiczną. Łączą komunistyczne Chiny i Europę także wyznawane ideały w zakresie wolności, a właściwie niewolenia obywateli. Spójrzcie na prawo do broni u komunistów w Chinach i w Europie. Europejskie prawo, jakkolwiek jeszcze nie komunistyczne, zmierza w kierunku zakazywania czego tylko można – o tym piszę na blogu od kilku lat. W Chinach i Europie panuje ten sam ideologiczny kierunek – zakazywania broni legalnym posiadaczom z powodów bezpieczeństwa. To zupełnie odwrotnie niż w Ameryce. Prezydent Ameryki mówi: nigdy przenigdy prawo do noszenia broni nie zostanie naruszone.

Z kim wolicie mieć dobre relacje, z zamordystami, którzy posługują się kłamliwymi argumentami, bo na ich złodziejskie i niewolnicze praktyki gospodarcze  (Chiny) wreszcie ktoś zareagował jak powinien, czy z krajem napełnionym wciąż wolnością obywatelską – Ameryką? Europejscy towarzysze z Unii Europejskiej – widać wyraźnie – ciążą ku komunizmowi i gospodarczo i moralnie i ideologicznie. Nie jest po drodze Polakom z UE i z komunistami z Chin. Po drodze nam z Ameryką! Ale to moje postulaty i moje wyobrażenia, a rządzą nami… sami widzicie kto.

Sądząc po faktach źle wyglądają sprawy polskie.  Dla Wolnych Polaków pozostaje tylko Ruch 11 Listopada. Tzw. partie wolnościowe, są w istocie wyznawcami zaangażowania we współpracę z komunistami z Chin. Te wszystkie Korwiny, narodowcy, Kukizy – oni wszyscy pozytywnie mówią o naszej współpracy z komunistycznymi Chinami. Mi trudno to objąć rozumem, ale takie są fakty. Polska prawica – niech będzie, że jest w niej PiS – ciąży wyraźnie komunistom z Chin i ta współpraca ma charakter nie tylko gospodarczy.

Z powyższej depeszy wniosek jest taki, że komuniści z Chin i ci z Unii Europejskiej szczerzą zęby do Ameryki. Staje się coraz bardziej poważnie. Polacy są za Ameryką ale niestety politycy w Polsce to taki typ człowieka, który idzie tam gdzie lepsze koryto. Koryta zaś nie ma w Ameryce, bo tam każdy pracuje na siebie, a polityka rozliczają wyborcy. W Polsce polityka rozlicza tylko prezes partyjny, pokazując mu miejsce na liście wyborczej do koryta. Koryto jest w UE, koryto jest we współpracy ze skorumpowanymi komunistami z Chin.

Pewnie do komentowania tego wpisu zlecą się przeróżne komusze trolle, które będą pokazywały jaka to Ameryka jest straszna i zła dla Polski. Szkoda czasu na czytanie ich bełkotu, to zadaniowani ludzie. Mający dowodzić tezy absurdalnej, oczywiście kłamliwymi słowami, że najpotężniejsze państwo na świecie, dające obywatelom bezprecedensową wolność osobistą i gospodarczą ma być gorsze w relacjach z nami niż komunistyczne Chiny, gdzie ludzi kroi się na części i Europa jaką widzimy za Odrą, wydawana na łup islamskim imigrantom.