W razie ataku nożownika w autobusie można: poddać się, dzwonić na policję, prosić o litość, malować kredkami – nie wolno używać broni

2018-07-20 18:49 (dpa,Media,AP,Reuters/PAP) Niemcy/ Ranni po ataku w Lubece; niewykluczony motyw terrorystyczny (opis)

Co najmniej osiem osób zostało rannych w czwartek w Lubece na północy Niemiec, gdy w autobusie miejskim uzbrojony mężczyzna zaatakował współpasażerów – podały władze. Sprawcę ujęto. Prokuratura bada okoliczności zajścia i nie wyklucza motywu terrorystycznego.

Do ataku doszło w piątek po południu. Okoliczności zdarzenia są nadal niejasne, na jego temat napływają rozbieżne informacje.

Rzeczniczka prokuratury Ulla Hingst przekazała, że sprawca to 34-letni obywatel Niemiec, który urodził się w innym kraju; jeszcze w piątek ma być przesłuchiwany. Jak powiedziała, “motyw tego zajścia jest całkowicie niejasny; sprawdzamy wszystkie możliwości, niczego nie możemy wykluczyć”. “Nie mamy przesłanek, które wskazywałyby na polityczną radykalizację (tego mężczyzny) w jakiejkolwiek formie” – podkreśliła.

Lokalna gazeta “Luebecker Nachrichten” podała, że sprawca pochodzi z Iranu, a w Lubece mieszkał od dawna.

Szef MSW w regionalnym rządzie kraju związkowego Szlezwik-Holsztyn, Hans-Joachim Grote przekazał, że “sprawca niczego nie krzyczał ani nie ogłaszał”, ale jest za wcześnie, by wykluczyć podłoże terrorystyczne zajścia.

Według jednego z naocznych świadków zdarzenia, na którego powołuje się “Luebecker Nachrichten”, podczas jazdy jeden z pasażerów ustąpił miejsca starszej kobiecie, a wtedy napastnik ugodził go nożem w pierś. Według innej osoby podczas jazdy jeden z pasażerów zrzucił plecak na ziemię, po czym wyciągnął broń i zaczął atakować innych pasażerów.

Jak podała Hingst, kierowca autobusu zatrzymał pojazd i odblokował drzwi, by pasażerowie mogli uciec na zewnątrz. W ujęciu napastnika, który najprawdopodobniej posługiwał się nożem, pomogli inni pasażerowie.

Saperzy badają plecak znaleziony w części przegubowej autobusu. Na razie nie jest jasne, czy należał on do napastnika – podkreśliła rzeczniczka prokuratury, wskazując jednocześnie, że część uczestników zdarzenia mówiła o wydobywającym się z plecaka dymie. Według słów Grotego w środku znajdował się materiał zapalający.

Jak podała policja, na skutek zamachu rannych zostało osiem osób, w tym trzy “średnio ciężko”, a pięć lekko. Z kolei według Grotego obrażenia odniosło dziewięć osób, a według Hingst ostatecznej liczby poszkodowanych jeszcze nie ustalono. Wcześniej lokalne media podawały, że obrażenia odniosło 14 osób. Policja kategorycznie oświadczyła, że w incydencie nikt nie zginął.

Policja odgrodziła okolice przystanku autobusowego w dzielnicy Kuecknitz w północnej części Lubeki, gdzie doszło do ataku.

Po zajściu szef MSW Grote odwołał swój udział w uroczystym otwarciu regat Travemuender Woche, odbywających się w Lubece. Jak powiedział, burmistrz miasta Jan Lindenau “zobaczy, jak sprawy się potoczą z Travemuender Woche, czy będzie uroczyste rozpoczęcie”. Tegoroczna impreza została zaplanowana w dniach 20-29 lipca. (PAP)

Media kleją głupa i nic nie piszą o narodowości pana nożownika, pewnie to jakiś wyznawca Allacha. Oni mają taki dryg do atakowania nożem bez powodu.

Metoda obrony – poddanie się, telefon na policję, proszenie o litość, kilka ciepłych słów, malowanie kredkami, różna dla napastnika? Może nie ma skutecznej obrony w takim przypadku? Może najlepsza metoda obrony to broń. Moim zdaniem oczywiście, że tak. Najlepszym sposobem na takie coś jest oczywiście broń palna i nie ma znaczenia, że w autobusie. Tam kula jest tak samo skuteczna, chociaż faktycznie istnieje zagrożenie dla innych pasażerów i w takim przypadku rzeczywiście potrzebne są umiejętności. Jeden wyszkolony i uzbrojony obywatel z bronią palną zaradziłby panu mordercy.

Niestety nie było kogoś takiego i być nie mogło. Niemcy to kraj gdzie trzeba dzielnie znosić ataki agresji panów o urodzie wskazującej na urodzenie w krach gdzie klimat jest gorący. Zostawmy jednak Niemców, zupełnie mnie nie obchodzi ich los. Jaki sobie kanclerza wybrali z NRD, to niech ich teraz tną przybysze z innych państw.

W Polsce niestety też nie byłoby możliwości podjęcia jakiejkolwiek obrony. Oczywiście  szansa na to aby znalazł się w autobusie posiadacz broni palnej jest  na 100, zatem prawie jej nie ma. Dodatkowo przepisy prawa, które regulują przewożenie broni i amunicji środkami transportu publicznego, znacznie utrudniają możliwość użycia broni w obronie siebie lub kogoś.

Do rzeczy. Zgodnie z treścią przepisów rozporządzenia z dnia 10 kwietnia 2000 r. w sprawie w sprawie przewożenia broni i amunicji środkami transportu publicznego w środkach transportu publicznego, służących do przewozu pasażerów, broń przewozi się w stanie rozładowanym, bez amunicji w komorze nabojowej i w magazynkach nabojowych. Amunicję przewozi się w opakowaniach fabrycznych przeznaczonych do sprzedaży detalicznej lub w pudełkach i pojemnikach, w sposób uniemożliwiający uderzenie w spłonkę naboju. Gdyby ktoś posiadał broń do ochrony osobistej, ochrony bezpieczeństwa innych osób oraz mienia, broń może być załadowana bez wprowadzonego naboju do komory nabojowej i przewożona w stanie zabezpieczonym.

Posiadacz broni np. w celu sportowym ma być w gorszej sytuacji niż posiadacz broni do obrony osobistej, ten ostatni jeszcze jakoś może zareagować. Musimy to my z niższej kasty zrozumieć, broń do ochrony osobistej to przywilej starych ubeków, byłych milicjantów i przyjaciół władzy, jest wydawana tym, którzy mają ją mieć, a tym kimś nie są zwykli Polacy. Zwykli Polacy dostają wyjątkowo takie pozwolenie, aby było alibi, że niby jest po obywatelsku. Polski ustawodawca wychodzi z założenia, że jakby się zdarzył podobny jak powyżej opisany przypadek, to lepiej aby niewinny odniósł rany lub nawet poniósł śmierć, niż aby miał możliwość się bronić. Lepiej się nie bronić, to zasadnicze założenie naszego ustawodawcy. Taki to nasz ustawodawca jest racjonalny. Wiecie, że jest domniemanie, że ustawodawca jest racjonalny. Z reguły racjonalnego prawodawcy wynika to, że skoro prawodawca jest racjonalny, to i jego dzieło w postaci aktu normatywnego jest racjonalne. To fikcja prawna, a fakty są takie, że działa ustawodawcy wcale nie są racjonalne. Wynika to z faktu, że wielu z tych, którzy wchodzą w skład zbiorowego ustawodawcy to zwyczajni idioci. Polskie przepisy regulujące sprawy broni, są jakie są nie bez przyczyny.


Uzupełnienie. Nożownik urodzony w Iranie.

 

Przewożenie broni i amunicji środkami transportu publicznego.

 

Jak o nożach piszę, to koniecznie poczytajcie coś o pięknych nożach, zrobionych w Polsce:

Polskie noże w polskim sklepie czyli polishcustomknives.pl

Herman Knives – czyli wizyta w miejscu gdzie powstają niezwykłe noże