Bandycie w trakcie rozboju wypadł pistolet, przestępca uciekł

Napastnik wyciąga pistolet, po czym broń wypada mu z rąk, a przestępca ucieka! Taka akcja wydarzyła się w USA w mieście Aurora w stanie Kolorado. Mężczyzna, wchodząc do sklepu próbował wyjąć zza paska swoich spodni pistolet. Kiedy to zrobił, broń “wyślizgnęła” mu się z rąk i przeleciała nad sklepową ladą przy której stała kobieta.

Z pistoletu wypadł magazynek, pani sprzedawczyni chciała nawet broń panu przestępcy oddać, ale niestety uciekł. Policja wciąż szuka bandyty. Wyznaczyła nawet nagrodę w wysokości 2000 dolarów za pomoc w jego schwytaniu.

Czy zawsze bandycki napad musi być groźny? Okazuje się, że może być i śmieszny. Moim zdaniem da się z tego nieco śmiesznego zdarzenie wyprowadzić całkiem poważne wnioski. Przestępca popełniając przestępstwo jest zdenerwowany. Przestępca popełniając przestępstwo popełnia błędy. Przestępca popełniając przestępstwo może być nawet wystraszony. Przestępca popełniając przestępstwo nie jest tak zdeterminowany jak atakowany praworządny obywatel.

Na szczególną uwagę zasługuje to, że gdy pani ze sklepu podniosła broń z podłogi pan przestępca nie czekając na nic uciekł z dużą prędkością.

Te całkiem poważne spostrzeżenia prowadzą mnie do wniosku, że w trakcie ataku pokonanie przestępcy jest realne tylko obywatel i przestępca muszą mieć zbliżone możliwości. Gdy przestępca atakuje z bronią, broń powinien mieć i obywatel. Gdy obywatel ma broń w ręku, przestępca się boi.

Darowizny jakie otrzymuje Fundacja Trybun.org.pl, są przeznaczane na opłacanie serwisu PAP. Proszę abyście brali to pod uwagę przy gospodarowaniu waszymi pieniędzmi.