Komuniści z Chin usiłują ingerować w tegoroczne wybory w USA

2018-09-26 18:53 (Reuters, AFP/PAP) ONZ/ Trump: Chiny usiłują ingerować w wybory w USA w 2018 roku (opis)

Prezydent USA Donald Trump oznajmił w środę na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ, że Chiny usiłują ingerować w wybory w USA w 2018 r. Szef chińskiej dyplomacji Wang Yi oświadczył wkrótce potem, że Pekin “nie ingerował (w wybory) i nie będzie tego robił”.

Trump, którzy po raz pierwszy przewodniczy obradom RB ONZ, powiedział, że Pekin wtrąca się do amerykańskich wyborów, ponieważ chcą się przeciwstawić jego polityce handlowej i nie chcą, by w głosowaniu wygrali Republikanie.

“Chiny próbowały ingerować w nasze nadchodzące wybory w 2018 (…). Przeciw mojej administracji” – powiedział prezydent.

“Nie chcą, abym ja wygrał, bądź my, bo jestem pierwszym prezydentem, który rzucił wyzwanie Chinom i wygrywamy w sprawie handlu, wygrywamy na każdym poziomie” – dodał.

“Chiny zawsze respektowały zasadę nieingerencji w sprawy wewnętrzne innych krajów” – powiedział z naciskiem Wang.

“Odrzucamy oskarżenia wysunięte pod adresem Chin i żądamy, aby inne kraje respektowały Kartę Narodów Zjednoczonych i nie ingerowały w nasze sprawy wewnętrzne” – dodał szef chińskiej dyplomacji.

Trump wezwał też do respektowania sankcji nałożonych na Koreę Północną, aż do jej denuklearyzacji. “Sądzę, że znajdziemy porozumienie, Kim Dzong Un – którego poznałem i nauczyłem się szanować – pragnie pokoju i pomyślności dla Korei Północnej” – oznajmił Trump.

Prezydent podkreślił, że Iranowi, zważywszy na jego historię, “nie wolno nigdy pozwolić na to, by posiadł” broń nuklearną. Zarazem jednak podziękował Teheranowi, Moskwie i Ankarze za odłożenie ataku na Idlib, ostatni bastion rebeliantów w Syrii.

Agencja AP zwraca uwagę, że spontaniczny zazwyczaj Trump prowadzi w środę obrady RB ONZ korzystając z notatek.

Sesja, którą moderuje prezydent, miała być poświęcona walce z rozprzestrzenianiem broni masowego rażenia oraz Iranowi.

Politykę administracji Trumpa wobec Teheranu oraz imigrantów skrytykował prezydent Boliwii Evo Morales. Prezydent wysłuchał jego wystąpienia – jak podaje AP – z kamienną twarzą i podziękował mu za jego wypowiedź. (PAP)


2018-09-26 21:13 (Reuters, AFP/PAP) Trump: jest mnóstwo dowodów na ingerencję Chin w wybory w USA

Prezydent Donald Trump powiedział w środę po posiedzeniu RB ONZ, że jest mnóstwo dowodów na to, że Chiny usiłują ingerować w nadchodzące wybory w USA. Przedstawiciel jego administracji oznajmił wkrótce potem, że Pekin stara się wpłynąć na opinię publiczną w USA.

Trump, którzy przewodniczył w środę obradom RB ONZ, powiedział otwierając posiedzenie, że Pekin wtrąca się do amerykańskich wyborów, ponieważ chce się przeciwstawić jego polityce handlowej i nie chce, by wygrali Republikanie.

Rząd Chin “wykorzystuje polityczne, ekonomiczne, handlowe, militarne i informacyjne narzędzia”, aby wpłynąć na amerykańską opinię publiczną i “promować interesy Komunistycznej Partii Chin”; “ta działalność osiągnęła poziom, który jest nie do zaakceptowania” – oznajmił przedstawiciel Białego Domu.

Rozmówca Reutera zapowiedział, że wiceprezydent Mike Pence wygłosi w tym tygodniu przemówienie na temat ingerencji Chin w wybory do Kongresu USA w waszyngtońskim ośrodku Hudson Institute.

Według przedstawiciela rządu Pekin prowadzi taką działalność “w USA i na całym świecie”. Chiny “aktywnie ingerują” w USA i “szkodzą farmerom i robotnikom w stanach i okręgach, w których głosowano na prezydenta” – dodał rozmówca agencji.

Trump napisał na Twitterze, że “Chiny zamieszczają ogłoszenia propagandowe w (dzienniku) +Des Moines Register+ i innych gazetach, zrobione tak, by wyglądały na wiadomości”.

“Des Moines Register” to gazeta wydawana w Iowa, który jest stanem rolniczym.

“To dlatego, że bijemy ich w handlu, otwieramy rynki i farmerzy zarobią fortunę, kiedy to się skończy” – napisał dalej prezydent.

Na wypowiedź Trumpa podczas posiedzenia Rady zareagował szef chińskiej dyplomacji Wang Yi, który oświadczył, że Pekin “nie ingerował (w wybory) i nie będzie tego robił”.

“Odrzucamy oskarżenia wysunięte pod adresem Chin i żądamy, aby inne kraje respektowały Kartę Narodów Zjednoczonych i nie ingerowały w nasze sprawy wewnętrzne” – dodał szef chińskiej dyplomacji.

Chiny odpowiedziały na cła, jakie administracja Trumpa nałożyła na ich towary, taryfami odwetowymi, które odbiją się na eksporcie ze stanów rolniczych stanowiących wyborcze zaplecze Trumpa. (PAP)


Jest dla mnie oczywiste, że podobne mechanizmy komuniści stosują i w Polsce. Zwróćcie uwagę ilu w Polsce jest piewców współpracy z Chinami i pewnej klęski USA w ewentualnym starciu z komunistycznymi Chinami. Moim zdaniem wszyscy ci ludzie w jakiś sposób uczestniczą w planowanych w komitecie centralnym Komunistycznej Partii Chin zmianach polskiej opinii publicznej, na temat niebezpiecznych komunistów z Chin.

Próżne jednak moje pisanie, skoro ta zaraza idzie od strony rządowej. Towarzysz premier dla przykładu – ten towarzysza uznaję za największe zagrożenie dla Polski. O ile ja razy na tym blogu krytykowałem towarzysza premiera za jego strategiczne sojusze Polski i komunistycznych Chin. No i co? No i nic. Towarzysz premier nieco zamilkł w sprawie strategicznego sojuszu z komunistami z Chin, ale budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego powierzy panu który Chiny prezentuje w bardzo dobrym świetle. Słowa są cichsze, ale czyny wciąż te same – towarzysze z PiS budują sojusz strategiczny z chińskimi komunistami.

No trudno, jestem zdania, że zaraza rządów PiS pewnie za jakiś czas ustanie. Będą oczywiście straszliwe straty, ale jak Polacy wybrali tak będą mieć. Piszę prawdę o komunistach z Chin, aby tworzyć szczepionkę na wciąż nachalną komunistyczną propagandę w Polsce.


W myśl reguły, że nie trzeba wierzyć w plotki, które nie zostały zdementowane, jest stanowisko komunistów z Chin:

2018-09-27 10:52 (PAP)

Chiny/ MSZ zaprzecza próbom ingerencji w wybory w USA Rzecznik chińskiego MSZ Geng Shuang odrzucił w czwartek oskarżenia prezydenta USA Donalda Trumpa, że Pekin usiłuje wpłynąć na listopadowe wybory w Stanach Zjednoczonych. Chiny nie ingerują w wewnętrzne sprawy innych krajów – oświadczył Geng.

Na rutynowym briefingu prasowym w Pekinie rzecznik MSZ ocenił, że społeczność międzynarodowa ma świadomość, który kraj najbardziej wpływa na sprawy innych państw. USA powinny zaprzestać działań, które pogarszają ich relacje z Chinami – dodał.

W środę po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ Trump powiedział, że istnieje mnóstwo dowodów, iż Chiny usiłują ingerować w zaplanowane na 6 listopada wybory w USA, by przeciwstawić się jego polityce handlowej i zapobiec zwycięstwu Republikanów.

Prezydent napisał również na Twitterze, że “Chiny zamieszczają ogłoszenia propagandowe w (dzienniku) +Des Moines Register+ i innych gazetach, zrobione tak, by wyglądały na wiadomości”. “Des Moines Register” to gazeta wydawana w rolniczym stanie Iowa.

Wysokiej rangi przedstawiciel Białego Domu powiedział w środę dziennikarzom, zastrzegając sobie anonimowość, że rząd Chin “wykorzystuje polityczne, ekonomiczne, handlowe, militarne i informacyjne narzędzia”, aby wpłynąć na amerykańską opinię publiczną i “promować interesy Komunistycznej Partii Chin” (KPCh). „Ta działalność osiągnęła poziom, który jest nie do zaakceptowania” – ocenił urzędnik, cytowany przez agencję Reutera.

Stosunki chińsko-amerykańskie są obecnie bardzo napięte, między innymi z powodu toczonej przez te kraje wojny handlowej. USA wprowadziły już karne cła na chiński eksport wart 250 mld dolarów rocznie, a Chiny w odwecie ocliły amerykańskie towary warte 110 mld dolarów rocznie.

Ściśle kontrolowane przez KPCh państwowe chińskie media sugerowały wcześniej, że taryfy odwetowe Pekinu uderzają w amerykańskich rolników, podkreślając że ich głosy w dużym stopniu przyczyniły się do zwycięstwa Trumpa w wyborach prezydenckich w 2016 roku.

 

Ta strona działa dzięki darowiznom na rzecz Fundacji Trybun.org.pl oraz mojemu codziennemu wysiłkowi. Z otrzymanych darowizn jest opłacany serwis PAP. Proszę abyście brali to pod uwagę przy gospodarowaniu waszymi pieniędzmi.