Szwajcarzy organizują referendum przeciwko rozbrojeniowemu dyktatowi Unii Europejskiej

Szwajcarzy postanowili zorganizować referendum, które ma dotyczyć unijnych przepisów, z którymi musimy zmierzyć się i my w Polsce. Organizatorzy referendum stworzyli stronę internetową, która prezentuje szczegóły ich inicjatywy. Szczegóły zostały zaprezentowane na stronie eu-diktat-nein.ch. Dzięki tłumaczeniu pana Jakuba Witt, przedstawiam to co najistotniejsze. Krótki mój komentarz na końcu wpisu.

 

Nie dla rozbrojeniowego dyktatu UE!

https://eu-diktat-nein.ch

O to się rozchodzi

Szwajcarskie Stowarzyszenie Strzeleckie (IGS) inicjuje niniejsze referendum, gdyż zostało do tego zmuszone. Przejęcie unijnej dyrektywy ws. broni palnej nie przyniesie choćby najmniejszego wzrostu bezpieczeństwa, za to oznaczać będzie koniec strzelectwa jako sportu powszechnego i uczyni z naszego prawa do posiadania broni pusty przywilej. Tylko dlatego, że UE sobie tego życzy, posiadanie naszych własnych karabinów bez każdorazowego pozwolenia ma zostać zakazane, a posiadacze broni będą traktowani z nieufnością przez organy państwa. To jest równie nieakceptowalne, jak wprowadzenie uprzednio przy urnach odrzuconych obostrzeń, jak np. przymusowej rejestracji. W 2005 r. szwajcarski rząd obiecał, że przystąpienie do Układu z Schengen nie doprowadzi do nałożenia jakichkolwiek szkodliwych ograniczeń naszego prawa do broni. Tej obietnicy należy dotrzymać!

Islamscy terroryści zastrzelili w Paryżu ponad 140 osób. Narzędzie ich zbrodni: nielegalnie pozyskane, przemycone przez pół Europy automaty Kałasznikowa. To dlatego UE zaostrza prawo o broni. Przy pomocy nowej dyrektywy ws. broni palnej zobowiązuje się państwa Schengen, aby w zasadzie pozbawiły swych obywateli legalnego posiadania broni. Taki dyktat rozbrojenia jest niesprawiedliwy, anty wolnościowy, nieskuteczny i anty szwajcarski – i nawet w Bernie wiedzą o tym dokładnie. Takie przepisy mają zostać wprowadzone niezależnie od przeciwnych temu głosów większości w rządzie i w parlamencie.

Socjaldemokratów i Zielonych cieszy przymus z Brukseli, gdyż doprowadzi on do zaspokojenia ich własnych marzeń o rozbrojeniu. Osiem lat temu, 13 lutego 2011 r., ponieśli oni klęskę przy urnach ze swoją „obroną przed tyranią broni”: teraz nie mogą odpuścić okazji, by zapisać w ustawie ich radykalne żądania wobec Narodu. Chadecy i Liberałowie mogliby się jednak obejść bez nowych unijnych paragrafów. Im nie przeszkadza uzbrojony obywatel, i w zasadzie najchętniej utrzymaliby status quo w zakresie prawa do broni. Niestety jednak swoimi ciągłymi protestami uzależnili przyszłość naszej gospodarki od nastrojów Brukseli, niczym przyszłość myszy zależy od głodu kota, samego zresztą zagonionego w kozi róg. Dlatego też obecnie są oni gotowi by zaakceptować totalne rozbrojenie, któremu jeszcze w 2011 roku chcieli zapobiec.

Obaj nierówni sojusznicy wspólnie dokonali praktycznie dosłownej recepcji niesprawiedliwej dyrektywy. To przejęcie, jak nam wmawiają, ma być „pragmatyczne” i „zgodne ze szwajcarską tradycją”. Czy „pragmatycznym” jest zastąpienie prawa szwajcarskiego unijnym bezprawiem? Czy „zgodne ze szwajcarską tradycją” jest lekceważenie wyników referendum? Czy „pragmatyczne” jest odrzucenie zasad prawa? Czy „zgodne ze szwajcarską tradycją” jest gnębienie setek tysięcy posiadaczy broni? Czy „pragmatycznym” jest pogrzebanie strzelectwa sportowego? Czy „zgodne ze szwajcarską tradycją” jest zabronić obywatelowi posiadania broni własnej armii? W obliczu takiego nadmiaru „pragmatyzmu” i „poszanowania tradycji” pozostaje nam tylko jedna odpowiedź: zasadnicze i stanowcze NIE!

Niesprawiedliwe!

Unijna dyrektywa ws. broni palnej nie spełnia kryteriów celowości, konieczności (proporcjonalności) ani zasadności. Poprzez jej uchwalenie Bruksela pogwałciła jedną z najważniejszych zasad praworządności: zasadę proporcjonalności. Naszym obowiązkiem jest opór przeciwko takiemu łamaniu prawa, choć Berno przyjmuje ugodową postawę w niewłaściwym momencie. Rząd z parlamentem wolą wprowadzić przepisy, które nigdy nie powinny zostać przyjęte, żeby tylko nie ryzykować oporu wobec UE. Tym samym nie tylko depczą naszą praworządność, ale również wywieszają białą flagę wobec brukselskiego wiatru. Jeżeli temu nie zapobiegniemy, stracimy wszyscy!

Przeciwko wolności!

W Szwajcarii porządne Obywatelki i porządni Obywatele – a nawet większość przyzwoitych cudzoziemców mieszkających na jej terytorium – od zawsze dysponowali prawem do posiadania broni. Teraz UE chce to prawo przekształcić w pusty przywilej. Niebawem nie tylko ograniczenia w legalnym nabywaniu broni przestaną być wyjątkiem, ale wręcz jakiekolwiek legalne nabycie broni palnej będzie możliwe wyłącznie w drodze wyjątku. Legalne posiadanie broni jako przywilej nadany przez władzę? Nie w wolnej Szwajcarii, nie z nami – wolnymi Szwajcarami!

Nieskuteczne!

UE uzasadnia swoją dyrektywę ws. broni palnej koniecznością podjęcia obrony przeciwko aktualnej fali terroryzmu. Jednakże od samego jej początku ani jeden atak terrorystyczny nie został dokonany przy pomocy legalnie nabytej broni. Na tym tle nawet sami Chadecy i Liberałowie przyznają, że nowe ograniczenia – których wprowadzenie nie jest możliwe bez forsownego obciążenia administracji – nie nadają się do osiągnięcia zamierzonego skutku. Takie eksperymenty możemy sobie darować!

Niebezpieczne!

Władze Kantonów ostrzegały: realizacja unijnej dyrektywy ws. broni wywoła biurokratyczną lawinę. W poszczególnych jednostkach Policji oznaczać to będzie nie tylko niezliczone godziny dodatkowej roboty papierkowej, ale również kolosalne koszty na budowę nowych systemów informatycznych. A skoro Bruksela wprawdzie rozkazuje, ale realizacji swych żądań nie finansuje, to wprowadzenie dyrektywy odbędzie się kosztem właściwej pracy policyjnej. Spadek naszego bezpieczeństwa spowodowany będzie nie tylko nałożeniem na naszych policjantów jałowych obowiązków, bowiem skoro posiadanie broni stanie się jedynie przywilejem nielicznych, to spadnie zagęszczenie broni wśród gospodarstw domowych. Szczególnie w bardziej odosobnionych okolicach będzie widać skutki pozbawienia gospodarzy ważnego czynnika odstraszającego przestępców. Przeciwstawiać się bandytom z gołymi rękami? Lepiej nie!

Anty szwajcarskie!

Wolność uczy odpowiedzialności. Kto jest wolny niczym my Szwajcarki i Szwajcarzy, nie potrzebuje żadnych prawniczych kagańców dla niedojrzałych. UE chce swoją nową dyrektywą pozbawić nas naszej własnej broni wojskowej. Skutki: broń rezerwistów nie będzie już bronią obywatela, strzelectwo na świeżym powietrzu zacznie pachnieć pół-legalnością, a na lekcjach przysposobienia obronnego będziemy uczyć dzieci obsługi broni, której w zasadzie wcale nam nie będzie wolno posiadać. Jeśli to zaakceptujemy, narazimy się na śmieszność – nie tylko przed całym światem, ale przede wszystkim przed nami samymi.

Jak to było wcześniej? Rozwój federalnego prawa o broni palnej od 1999

Poniżej zostanie omówiony rozwój szwajcarskiego prawa o broni z uwzględnieniem najważniejszych zmian. Ustawa o broni była od czasu jej wejścia w życie w dniu 01 stycznia 1999 r. dziesięciokrotnie nowelizowana, a rozporządzenie wykonawcze do tej ustawy – ośmiokrotnie.

 

Przed 1999 r.

Przed 1999 r. kantony samodzielnie regulowały kwestię nabycia broni palnej. Kluczowe regulacje były zunifikowane w międzykantonalnym porozumieniu, które podpisały wszystkie kantony poza Argowią. Jedynie przy komercyjnej sprzedaży pistoletów wymagano od nabywcy świadectwa nabycia broni. Kwestia noszenia broni była uregulowana w prawie kantonów, a więcej niż połowa ludności mogła albo bez zezwolenia, albo przynajmniej bez dowodu na istnienie ważnej przyczyny do posiadania broni, nosić przy sobie broń – co znamienne z dzisiejszej perspektywy.

 

Po 1999 r.

Od 1999 r. federalna ustawa o broni palnej reguluje jednolicie na terenie całego kraju, kompletne zasady nabycia, przywozu, wywozu i tranzytu, przechowania, noszenia, przenoszenia, pośrednictwa, wytwarzania i handlu bronią, kwestie istotnych części broni oraz wyposażenia, jak również amunicji i istotnych części amunicji. Obowiązek posiadania świadectwa nabycia broni został rozszerzony na wielostrzałowe pistolety, różne noże, pałki i inne typy broni; jedynie określone karabiny powtarzalne były od tego obowiązku wyłączone. Na nowo uregulowano problematykę przechowywania i transportu broni. Aby uzyskać pozwolenie na noszenie broni należy wykazać uzasadnioną potrzebę oraz zdać egzamin. Dla handlu bronią ustalono szczegółowe reguły prowadzenia rachunkowości oraz obowiązków informacyjnych.

 

Od marca 2002 r.

Prawnie zakazano w bardzo krótkim czasie pistoletowej amunicji grzybkującej, w szczególności półpłaszczowej, hollow-point i rozpryskowej. (Na marginesie: taki zakaz zniesiono w Niemczech od 01 kwietnia 2003 r., a w Szwajcarii obowiązuje on do dziś!)

 

Od grudnia 2008 r.

W 2005 r. szwajcarscy wyborcy zadecydowali o przystąpieniu do Strefy Schengen, a rząd obiecywał, że lęk przed „drastycznym ograniczeniem naszego prawa do broni” jest „bezpodstawny”, a „dla nabycia broni nie będzie potrzebne wykazywanie uzasadnionej potrzeby jej posiadania”.

 Niemniej jednak wraz ze wstąpieniem do Strefy Schengen takie drastyczne obostrzenia weszły w życie. I tak od tamtej pory istnieje obowiązek posiadania świadectwa nabycia broni nawet przy sprzedaży między osobami fizycznymi. Każda jednostka broni musi zostać oznaczona i ujęta w kantonalnym rejestrze. Uregulowano kwestie broni pneumatycznej, na CO2, ASG, alarmowej i replik. Zaostrzono przepisy o nożach. Zabroniono anonimowej sprzedaży broni poprzez Internet lub ogłoszenia. Od tamtej pory uregulowany jest obowiązek wymiany informacji z innymi państwami Strefy Schengen. Europejska Karta Broni Palnej stała się obowiązkowa, by móc się poruszać po Strefie Schengen jako myśliwy lub strzelec sportowy.

 

Od lipca 2010 r.

Już po półtorarocznym obowiązywaniu, ustawa o broni musiała zostać zaostrzona z powodu zmiany dyrektywy europejskiej. Zaostrzono obowiązek oznakowania broni, amunicja od tego momentu musiała być również oznaczona (nawet w najmniejszych pudełkach). Kantonalne rejestry musiały być prowadzone w formie elektronicznej.

 

Luty 2011 r.

Szwajcarscy wyborcy w dniu 13 lutego 2011 r. odrzucili przytłaczającą większością 56,3% głosów inicjatywę w sprawie „obrony przed tyranią broni”. Tym samym lud opowiedział się wyraźnie przeciwko obowiązkowi wykazywania uzasadnionej potrzeby posiadania broni oraz udowadniania zdolności do posiadania broni, przeciwko zakazowi nabycia i posiadania szczególnych rodzajów broni, przeciwko zakazowi trzymania w domu broni wojskowej przez rezerwistów oraz przeciwko krajowemu rejestrowi broni. Powyższe należy respektować po dziś dzień!

 

Od lipca 2016 r.

Zgodnie z obietnicą rządu, udzieloną przy walce o głosy przeciwko inicjatywy w sprawie „obrony przed tyranią broni”, połączono kantonalne elektroniczne rejestry broni w sieć. Możliwe jest zatem zapytanie jednocześnie we wszystkich rejestrach. Szwajcarski sejm odrzucił jednogłośnie w 2015 r. obowiązkową rejestrację broni, przy poparciu wyborców i pomimo sprzeciwu senatu.

 

Maj 2019 r.

W dniu 19 maja 2019 r. szwajcarscy wyborcy prawdopodobnie rozstrzygną o dalszych drastycznych ograniczeniach w ustawie o broni, które są narzucane przez dyrektywę UE w sprawie broni palnej. Zasadniczymi punktami są:

  • strzelectwo jako sport powszechny, w swej dziś najbardziej rozpowszechnionej formie wymaga użycia zabronionych rodzajów broni;
  • częściowe zniesienie federalnej ustawy o broni i jej zastąpienie przez kantonalne zezwolenia kolekcjonerskie;
  • częściowa utrata prawa do nabycia i posiadania dotychczasowej broni przez strzelców sportowych i kolekcjonerów jest zwrotem o 180 stopni;
  • obowiązek zarejestrowania broni pomimo wielokrotnego odrzucenia takiego obowiązku przez Naród i rząd;
  • nieskończona biurokracja poprzez wprowadzenie obowiązku wykazywania uzasadnionej potrzeby posiadania broni, poszerzonego obowiązku oznaczania broni, obowiązków rachunkowych itp.;
  • wiele zaplanowanych zmian, w szczególności ograniczenia pojemności magazynków i związana z tym zmiana statusu broni, do których one pasują, co jest niejasno sformułowane, stąd o efektach takich zmian można jedynie spekulować. Dopiero przed sądami zostanie wypracowana jakaś klarowna interpretacja przepisów.

Szwajcaria to chyba ostatnie takie miejsce w Europie, w którym broń palna jest traktowana zupełnie podobnie jak w Stanach Zjednoczonych. Broń palna, jej posiadanie wyznacza obywatelstwo Szwajcarów. Polacy niestety zrzekli się swojej podmiotowości wyznaczanej tradycyjnie prawem do broni, na rzecz podmiotowości wyznaczanej miską ryżu, wydawaną przez państwowe instytucje. Ten w Polsce ma sam siebie uznawać za obywatela, kto korzysta z pomocy socjalnej – tak chcą abyśmy sami o sobie myśleli, lewacy nieustannie rządzący w ten kraju. Upadek i demoralizacja w stopniu niewyobrażalnym.

Tymczasem prawda jest zupełnie inna. Obywatelem jest ten kto ma prawo do posiadania broni. Wiedzą o tym mądre narody na świecie – wiedzą o tym Amerykanie, wiedzą o tym Szwajcarzy. Prawda jest taka, że można być nawet głodnym czasami, bo głód jest niczym wobec zniewolenia jakie niesie ze sobą odczłowieczenie Polaka przez pozbawienie go prawa do posiadania i noszenia broni. Chociaż prawda jest taka, że wolni ludzie nie są głodni, popatrzcie na tych, których jako wolnych nazwałem.

Mam nadzieję, że to referendum zostanie zorganizowane i Szwajcarzy postanowią opowiedzieć się przeciwko rozbrojeniowemu dyktatowi UE. Dla każdego człowieka nieobłąkanego jest wiadome dzisiaj to, że Unia Europejska niesie nam rozbrojenie i nie jest to nic dobrego. Dobrze by było aby Szwajcarzy pokazali jak rozbrojeniową dyrektywę traktuje wolny naród w Europie. Może coś by dotarło do Polaków, przynajmniej taką mam nadzieję.

Ta strona działa dzięki darowiznom na rzecz Fundacji Trybun.org.pl oraz mojemu codziennemu wysiłkowi. Z otrzymanych darowizn jest opłacany serwis PAP. Proszę abyście brali to pod uwagę przy gospodarowaniu waszymi pieniędzmi.