Brazylijski Trump, faworyt w wyborach prezydenckich – Jair Bolsonaro – uznaje prawo Brazylijczyków do noszenia broni, a to nie jedyne jego zalety

2018-10-08 03:19 (Reuters,AP,AFP/PAP) Brazylia/Bolsonaro zwyciężył w wyborach prezydenckich; będzie jednak druga tura

Według ostatecznych wyników niedzielnych (7.10.2018 r.) wyborów prezydenckich w Brazylii prawicowy polityk Jair Bolsonaro odniósł zdecydowane zwycięstwo uzyskując 46,7 proc. głosów wobec 28,37 proc. jego lewicowego rywala Fernando Haddada. Jest to jednak zbyt mało aby uniknąć drugiej tury wyborów.

Jak poinformował Najwyższy Trybunał Wyborczy (TSE) druga tura wyborów odbędzie się 28 października. Zmierzy się w niej z Haddadem, który zajął drugie miejsce.

Tylko bowiem uzyskanie ponad 50 proc. głosów pozwoliłoby Bolsonaro uniknąć drugiej tury.

Sondaże przedwyborcze przewidywały zwycięstwo Bolsonaro jednak nie z tak dużą przewagą. Agencja Associated Press podkreśla, że ten 63-letni emerytowany kapitan armii brazylijskiej pozostawił w tyle konkurentów m. in. dzięki znacznie większym funduszom, poparciem prawicowych partii i darmowymi spotami wyborczymi w telewizji.

Brazylijczycy udali się masowo do urn mając nadzieję na to, że Bolsonaro – jak to obiecywał – wydobędzie kraj z głębokiego kryzysu spowodowanego przez słabnącą gospodarkę, monstrualną korupcję, przestępczość i zgniliznę moralną. (PAP)


2018-10-08 16:31 (Reuters,dpa,Media/PAP) Brazylia/ Bolsonaro: nie stanę się kandydatem “pokoju i miłości”

Nie zostanę kandydatem “pokoju i miłości” – oświadczył w poniedziałek po zwycięstwie wyborczym w pierwszej turze brazylijskich wyborów prezydenckich skrajnie prawicowy kandydat Jair Bolsonaro. Zapowiedział poszukiwanie poparcia w Kongresie.

Wcześniej w swojej zwycięskiej mowie, transmitowanej na żywo w mediach społecznościowych, Bolsonaro powiedział, że Brazylijczycy powinni wybrać drogę “dobrobytu, wolności, rodziny, po stronie Boga”. Jako alternatywę dla takiego scenariusza postawił pogrążoną w kryzysie gospodarczym Wenezuelę.

W równoległych wyborach parlamentarnych największą liczbę mandatów w parlamencie zapewniła sobie Partia Socjalno-Liberalna (PSL). To ugrupowanie Bolsonaro nie cieszyło się wcześniej dużym poparciem.

Bolsonaro zwyciężył w zamieszanych głównie przez białych bogatszych południowych brazylijskich stanach, w tym największych – Sao Paulo i Rio de Janeiro. Haddad pokonał go jednak w biedniejszej północno-wschodniej części Brazylii. Regiony te są głównymi beneficjentami szerokich świadczeń społecznych zapewnianych przez PT.

Eduardo Bolsonaro, syn faworyta drugiej tury, został wybrany do Izby Deputowanych z najlepszym w wynikiem w wyborach do niższej izby brazylijskiego parlamentu w historii. Wcześniej w mediach publikował swoje zdjęcie ze Steve’em Bannonem, byłym doradcą kampanijnym prezydenta USA Donalda Trumpa. Twierdził, że jest z nim “w kontakcie”, by walczyć z “marksizmem kulturowym”.

W programie porównywanego do Trumpa Bolsonaro znajduje się m.in. masowa prywatyzacja i ograniczenie wydatków państwowych. Swymi obietnicami liberalizacji przepisów o posiadaniu broni, obrony wartości rodzinnych i zdecydowanej walki z gangami narkotykowymi ten 63-letni emerytowany kapitan armii brazylijskiej zyskał znaczne poparcie użytkowników mediów społecznościowych. W kampanii bazował na społecznym gniewie wywołanym wzrostem przestępczości, przedłużającą się recesją i powszechną korupcją.

Analitycy wskazują, że jego zwycięstwo w pierwszej turze jest “sejsmiczną zmianą” w brazylijskiej polityce – przekazuje portal BBC. (PAP)


2018-10-10 19:52 (Reuters/PAP) Brazylia/ Bolsonaro po ataku jeszcze nie da rady prowadzić kampanii

Zwycięzca pierwszej tury wyborów prezydenckich w Brazylii Jair Bolsonaro wciąż nie jest na tyle zdrowy, by brać udział w debatach ani prowadzić kampanię – poinformował w środę sztab medyczny. Polityk został we wrześniu ugodzony nożem na wiecu.

To oświadczenie oznacza, że 63-letni Bolsonaro prawdopodobnie nie weźmie udziału w zaplanowanej na piątek debacie z kandydatem lewicy Fernando Haddadem. Sztab Bolsonaro dodał, że w przyszły czwartek zostanie on poddany szczegółowym badaniom, po których prawdopodobnie będzie mógł wznowić prowadzenie kampanii, ale w grudniu będzie potrzebował jeszcze jednej operacji oraz 15-dniowej rekonwalescencji.

Druga runda wyborów prezydenckich odbędzie się 28 października. Pierwszą wyraźnie wygrał Bolsonaro, zdobywając 46 proc. głosów. Haddad – reprezentujący Partię Pracujących były burmistrz Sao Paulo – uzyskał nieco ponad 29 proc.

Bolsonaro został zaatakowany 7 września na wiecu wyborczym w stanie Minas Gerais. Ugodzenia nożem spowodowały przebicie płuca, uszkodzenie wątroby oraz jelit i początkowo zagrażały jego życiu. Według informacji podawanych wówczas przez policję, sprawca prawdopodobnie cierpi na zaburzenia psychiczne.

Bolsonaro, który w przeszłości był kapitanem brazylijskiej armii, a od 1991 roku zasiada w parlamencie, jest z racji kontrowersyjnych wypowiedzi porównywany do prezydenta USA Donalda Trumpa. Opowiada się m.in. za rozszerzeniem prawa do posiadania broni, z uznaniem wypowiada się o okresie dyktatury wojskowej w latach 1964-1985, a przeciwnicy oskarżają go o rasizm, seksizm i homofobię. Jego zwolennicy postrzegają go jednak jako jedynego kandydata, który jest w stanie zaprowadzić porządek w pogrążonym w politycznym i gospodarczym chaosie kraju. (PAP)

2018-09-29 20:59 (AP/PAP) Brazylia/ Prowadzący w sondażach przedwyborczych Bolsonaro wyszedł ze szpitala

Prowadzący w sondażach przed październikowymi wyborami prezydenckimi w Brazylii kandydat prawicy Jair Bolsonaro wyszedł w sobotę ze szpitala, gdzie był leczony po ataku nożownika, do którego doszło 6 września na wiecu przedwyborczym.

Wskutek ataku 63-letni parlamentarzysta miał przebite płuco, uszkodzoną wątrobę, doznał uszkodzeń jelita i poważnego wewnętrznego krwotoku; przeszedł wiele operacji. Odniesione obrażenia były na tyle poważne, że zagrażały życiu polityka.

Wypisanie Bolsonaro ze szpitala w Sao Paulo nastąpiło dzień później niż planowano z powodu niewielkiej infekcji.

63-letni Bolsonaro, były wojskowy, a od lat 90. parlamentarzysta, który w swej kampanii wyborczej prawo każdego Brazylijczyka do noszenia broni.

To nie jedyne zalety kandydata na urząd prezydenta Brazylii. Bolsonaro mówi o sobie chrześcijanin i rzeczywiście coś jest na rzeczy. Żona Jaira Bolsonaro jest ewangelicznym chrześcijaninem, tak samego jego dzieci, on sam od 10 lat uczęszcza do kościoła baptystów, chociaż nie wyrzeka się katolicyzmu. W Brazylii ewangelicznych chrześcijan jest ponad dwadzieścia procent i popierają oni tego kandydata z całą mocą, uznając go za nieprzekupnego człowieka, w którym można pokładać nadzieję.

Jair Bolsonaro deklaruje, że po swoim zwycięstwie podobnie jak Donald Trump przeniesie ambasadę Brazylii z Tel Awiwu do stolicy Izraela tj. Jerozolimy. Nie koniec na tym, bo kandydat Bolsonaro deklaruje, że zlikwiduje ambasadę Palestyny w Brazylii, jak wskazuje przecież Palestyna nie jest państwem, a z terrroystami nie należy rozmawiać. Jair Bolsonaro deklaruje podobno, że Izrael będzie państwem do którego się uda z pierwszą oficjalną wizytą po objęciu urzędu prezydenta Brazylii. Brazylijska diaspora określa go jako miłośnika państwa Izrael.

Lewacy, w tym lewicowy Żydzi określają go jako faszystę, prawicowego ekstremistę, ale to moim zdaniem najlepsze świadectwo dla tego kandydata. Tylko krytyka ze strony lewicy nakazuje życzyć mu zwycięstwa. Bolsonaro podobnie jak Trump w Ameryce nie był kandydatem idealnym, ale jest spoza układów, spoza systemu korupcji rządzącego niemal każdym dzisiejszym państwem.

Naprawdę wspaniale czyta się wiadomości ze świata, że ludzie, zwykli ludzie odnoszą sukcesy, powraca atrakcyjność tradycyjnych wartości i haseł. Moim zdaniem zarówno w Ameryce jak i to co obserwujemy w Brazylii to konsekwencja zaangażowania ewangelicznych (biblijnych) chrześcijan w politykę. Brazylia powstaje z kolan, dzięki ewangelicznym chrześcijanom. Polska nie powstanie z kolan póki katolicyzm będzie religią panującą. Możecie się nie zgadzać, możecie się złościć na moją diagnozę. Fakty są jednak takie, że tam gdzie pojawiają się ewangeliczni chrześcijanie w dużej masie, tam pojawia się Trump i Bolsonaro, wartości typowo konserwatywne i prawicowe, a tam gdzie króluje katolicyzm tam socjalizm i zgnilizn – vide nasza ukochana, ale katolicka i przez to socjalistyczna, a zatem zdemoralizowana Polska.

Amen.

Ta strona działa dzięki darowiznom na rzecz Fundacji Trybun.org.pl oraz mojemu codziennemu wysiłkowi. Z otrzymanych darowizn jest opłacany serwis PAP. Proszę abyście brali to pod uwagę przy gospodarowaniu waszymi pieniędzmi.