Panie premierze, jest pan złodziejem naszych marzeń

2018-10-19 20:17 (PAP) Premier: nie pozwólmy zabrać Polski złodziejom naszych marzeń (opis)

Nie pozwólmy zabrać Polski złodziejom naszych marzeń; mamy plan, determinację, wiedzę i nie odstąpimy z drogi naprawy Polski, dlatego tak bardzo PiS potrzebuje państwa głosu, żeby Polska była dumnym, silnym i pięknym krajem – mówił premier Mateusz Morawiecki na spotkaniu z mieszkańcami Pułtuska.

Szef rządu zapewnił podczas piątkowego spotkania w Pułtusku, że jego ugrupowanie będzie walczyć o piękną, dumną i szczęśliwą Polskę. „ Zwyciężymy” – oświadczył.

Jak dodał, “o Polskę trzeba walczyć na wszystkich frontach – i za granicą, w obcych stolicach i każdej gminie, w każdym powiecie”. “Dlatego dzisiaj (…) tak bardzo potrzebujemy głosu, państwa głosu dla Prawa i Sprawiedliwości, dlatego, żeby Polska była dumnym, silnym i pięknym krajem” – wskazał szef rządu.

Premier mówił, że działania PiS w programie samorządowym mają doprowadzić do tego, żeby każdy Polak miał ciepły dom, miłe wakacje, chodnik do szkoły tam, gdzie go nie ma, żeby można było poświęcać bardzo dużo czasu dzieciom, żeby były domy seniora, a także place zabaw dla dzieci, szybki internet i budżet obywatelski.

„To jest nasz program dla Polaków, bo wierzymy, że tym programem spowodujemy, że Polska będzie lepsza i piękniejsza. Po to jesteśmy w polityce, po to działamy, żeby Polska była lepsza. I Polska staje się lepsza” – podkreślił Morawiecki.

Wskazał, że Polska jest jedna “w każdym zakątku naszego kraju”. “We wszystkich samorządach musimy tworzyć szanse na wszystkich Polaków (…). Polska jest piękną, Polska jest najpiękniejsza. My Polskę kochamy, my za Polskę nie przepraszamy i o Polskę najwspanialszą, taką piękną i dumną, szczęśliwą i zasobną będziemy walczyć i zwyciężymy” – mówił szef rządu.

Podkreślił również, że trzeba “dbać o człowieka wszędzie tam, gdzie on się znajduje”. “To jest dla nas wielkie zadanie, to jest wielkie zobowiązanie, które wzięliśmy sobie do serca i działamy w każdym zakątku kraju” – powiedział szef rządu. Przekonywał, że ”nasze marzenia są tam, gdzie nasze odwaga”. „Nie pozwólmy zabrać Polski złodziejom naszych marzeń” – oświadczył.

Jak ocenił, “nie może zwyciężyć cynizm, czy draństwo”. „(My) chcemy przełamywać rozpacz, która w wielu miejscach była widoczna i robimy to poprzez nasze wszystkie działania społeczne, ale też poprzez walkę z tym złodziejstwem, z mafiami VAT-owski, przestępcami podatkowymi” – zaznaczył. “Tam były te pieniądze, których miało nigdzie nie być, tam je odkopaliśmy dla ludzi, dla wszystkich Polaków” – podkreślił Morawiecki.

Dodał, że PiS naprawia Polskę i udało mu się już to zrobić w ogromnym stopniu. “Ale chcemy dalej ją poprawiać dla wszystkich Polaków, dla wszystkich w całej Polsce, bo szanse i możliwości dla ludzi tutaj, w Pułtusku, muszą być takie, jak w Warszawie; w Przasnyszu też takie, jak w Warszawie. W Ciechanowie, w Mławie, wszędzie są ludzie, wszyscy jesteśmy równi i wszyscy musimy mieć takie same szanse” – wymieniał szef rządu.

Dodał, że do tego, aby zmieniać Polskę, potrzebna była odwaga. “(By zmieniać) Polskę, która została w dużym stopniu zawłaszczona, która była pełna zła, pełna draństwa, pełna patologii, pełna różnych chorób i nie wierzono nam, nikt nie wierzył, że można było +byka wziąć za rogi+, że można walczyć dla dobra zwykłego człowieka, każdej rodziny, całej Polski” – mówił premier. (PAP)


Tak brzmi depesza relacjonująca przemowę marzącego premiera. Przeczytajcie jeszcze raz i znajdźcie w niej jak brzmią marzenia pana premiera. Marzenia pana premiera konkretnie są takie:

– żeby każdy Polak miał ciepły dom,

– żeby każdy Polak miłe wakacje,

– żeby każdy Polak miał chodnik do szkoły tam, gdzie go nie ma,

– żeby można było poświęcać bardzo dużo czasu dzieciom,

– żeby były domy seniora,

– żeby były place zabaw dla dzieci,

– żeby był szybki internet,

– żeby był budżet obywatelski,

– żeby Polska była lepsza,

– żeby Polska była piękniejsza,

– żeby Polska była dumnym krajem,

– żeby dbać o człowieka.

O, takie ma marzenia pan premier Morawiecki. Zastanawiam się dlaczego nie ma pan premier marzeń, aby Polacy mieli po kilka milionów na koncie jak pan premier, aby mieli  kilka mieszkań i parę domów, jak ma pan premier, aby mieli parę milionów w akcjach, jak ma pan premier. To jednak zostawmy, bo wpis ma być o urzędowych marzeniach pana premiera.

Jakie mają marzenia Polacy? Czy ja mam prawo się nad tym zastawiać, czy ja mam prawo szukać spełnienia marzeń Polaków? Jestem pewny, że Polacy mają marzenia, ja je mam, a przecież jestem Polakiem. Nie będę jednak konkurował z panem premierem w wymienianiu naszych polskich marzeń. Jestem pewny, że są i takie jak pana premiera i zdecydowanie inne, bardziej indywidualne, a nawet takie, o których pan premier nie pomyślał nawet.

Ujmę to nieco inaczej, tak jak to powinno wyglądać, użyję określenia, które się sprawdziło w państwie pozwalającym realizować ludzkie marzenia. Będzie to określenie z państwa, które na jawie pozwala realizować marzenia, z miejsca gdzie jest American Dream. American Dream realizują Amerykanie, rząd im tylko w tym nie przeszkadza. W Ameryce rząd nie marzy, za to marzą Amerykanie i to oni, a nie rząd, realizują swoje marzenia.

Uważam następującą prawdę za oczywistą: że wszyscy ludzie stworzeni są równymi, że Stwórca obdarzył ich pewnymi nienaruszalnymi prawami, że w skład tych praw wchodzi życie, wolność i swoboda ubiegania się o szczęście, że celem zabezpieczenia tych praw wyłonione zostały wśród ludzi rządy. O marzeniach napiszę tylko tyle, bo może rzeczywiście komuś wystarczy za marzenie to co powiedział pan premier, ale może ktoś ma inne i nie uważam, aby rząd miał prawo te marzenia definiować. Ci którzy wymyślili to określenie, ci nie definiowali ludzkich marzeń, oni pozwolili marzyć obywatelom i zbudowali najpotężniejsze państwo na świecie. To państwo to Ameryka, a cytat pochodzi z Deklaracji Niepodległości Stanów Zjednoczonych Ameryki.

Na podstawie tego doszedłem do przekonania, że z marzeniami to jest tak, że rząd, że pan premier, że panowie i panie politycy nie powinien mieć marzeń. Mogą mieć prywatnie, ale nie do urzędowej realizacji. Te urzędowe marzenia to oni realizują, a ich realizacja nas dotyczy, a ktoś może mieć przecież inne marzenia i nie chcieć marzyć jak pan premier.

Tak, pan premier nie powinien marzyć. Pan premier powinien wiedzieć, że od marzenia są Polacy, a pan premier ma strać na straży, aby Polacy mogli swoje marzenia spełniać. Po prostu pan premier ma służyć Polakom tylko do tego, aby to oni realizowali  swoje własne marzenia. Pod żadnym pozorem pan premier nie powinien marzyć, bo co będzie jak będzie marzył za  mało, albo od nas inaczej?!

Niestety pan premier marzy, a jednocześnie ma władzę. W celu realizacji marzeń premiera konieczne jest utrzymywanie gigantycznej biurokracji, wielkiego rządu, ogromnych podatków, jednym trzeba zabierać innym dawać. Marzenia pana premiera są dekretowane szczegółowo w rozporządzeniach i ustawach. Im większe są marzenia premiera, tym więcej urzędowego dekretowania w przepisach prawa. Tłumy urzędników pilnują aby marzenia pana premiera były realizowane zgodnie z przepisami.

Konsekwencją premierowskiego marzenia jest to, że Polacy nie bardzo mogą marzyć, bo jak tu marzyć skoro rząd zabiera chęć do marzenia, odbierając nam sporą część owoców naszej pracy i kontrolując realizację naszych marzeń. Człowiek chce coś zrobić wymarzonego, a tu urzędnik sprawdza, czy marzenia człowieka są zgodne z marzeniami premiera tj. z przepisami prawa, które opisują przecież marzenia premiera. Gdy nasze marzenia nie są zgodne z przepisami, urzędnik zabrania realizować naszych marzeń, bo można realizować tylko te marzenia zapisane w ustawach – marzenia premiera. Efekt jest taki, że w Polsce wymarzonej przez premiera można tylko marzyć o tym, o czym marzy pan premier, bo  w przepisach prawa zadekretowane są tylko premierowskie marzenia.

Rząd zamiast stać na straży możliwości realizacji naszych marzeń, realizuje marzenia pana premiera. Zamiast marzyć musimy podporządkowywać się marzeniom premiera. Tych premierowskich marzeń jest coraz więcej, bo coraz więcej jest przepisów prawa i urzędników stojących na  straży ich przestrzegania.

Jak nazwać pana premiera inaczej niż największym złodziejem naszych marzeń?! Pan premier kradnie nam marzenia i każe marzyć jak on marzy. Pan premier dla nas ma inne marzenia, niż te co my sobie wymyślamy.

Podsumowując, nie mam wątpliwości, że największym złodziejem naszych marzeń jest pan premier który marzy, jakkolwiek by się on nie nazywał. Pomocnikami tego złodzieja naszych marzeń są politycy, urzędnicy, wszyscy ci co piszą i wykonują urzędowe marzenia, tj. ustawy proponowane przez pana premiera.

Za jedno jestem jednak wdzięczny panu premierowi. Jestem mu wdzięczny za określenie złodzieje naszych marzeń. Od dzisiaj na trwale to określenie przypsuję panu premierowi i tym wszystkim politykom, którzy zamiast nas marzą.

Kradniecie nam złodzieje naszych marzeń marzenia.

Ta strona działa dzięki darowiznom na rzecz Fundacji Trybun.org.pl oraz mojemu codziennemu wysiłkowi. Z otrzymanych darowizn jest opłacany serwis PAP. Proszę abyście brali to pod uwagę przy gospodarowaniu waszymi pieniędzmi.

Poszukuję współpracowników, którzy będą pisali o broni palnej. Osoby zainteresowane proszę o kontakt. Sam powoli nie daję rady, a trzeba pisać, dużo pisać informacji z całego świata.