Ruszają ćwiczenia Anakonda 18, będą tam też członkowie organizacji proobronnych z atrapami broni

2018-11-06 15:31 (PAP) Rusza Anakonda 18 – największe tegoroczne ćwiczenia wojskowe

Poligonowa część Anakondy 18 – największych w tym roku ćwiczeń polskich sił zbrojnych, w którym wezmą udział także żołnierze państw sojuszniczych – rozpoczyna się w środę od uroczystości w Warszawie.

Tegoroczna edycja ćwiczeń będzie połączona z obchodami święta niepodległości Polski.

Ćwiczenia zostały podzielone na trzy etapy. Pierwsza część to ćwiczenie studyjne, które odbyło się w październiku i było sprawdzianem procedury przekazania dowodzenia operacją między stroną narodową a NATO. W środę rozpoczyna się zasadniczy, poligonowy etap – ćwiczenie z wojskami (LIVEX), który potrwa do 16 listopada. Od 26 listopada do 6 grudnia przewidziano część dowódczo-sztabową.

W ćwiczeniu z wojskami wezmą udział żołnierze z 10 krajów Sojuszu Północnoatlantyckiego oraz struktur dowodzenia i sił NATO. Cel Anakondy 18 to integracja narodowych, sojuszniczych i koalicyjnych struktur dowodzenia i wojsk w procesie osiągania zdolności do prowadzenia strategicznej operacji obronnej poprzedzonej działaniami przeciw-hybrydowymi. Na poligonach w Polsce będzie ćwiczyć ok. 12,5 tys. żołnierzy, a blisko 5 tys. w Estonii, Litwie i na Łotwie oraz akwenie Morza Bałtyckiego. Na terenie państw bałtyckich ćwiczenie jest prowadzone po raz pierwszy.

Anakonda 18 wpisuje się także w wypełnianie postanowień warszawskiego szczytu NATO. Międzynarodowy Zespół Ewaluacyjny sprawdzi zdolność Dowództwa Wielonarodowej Dywizji Północ-Wschód (MND-NE) do działania standardów sojuszniczych (CREVAL). To kolejny etap w procesie certyfikacji dowództwa, które ma koordynować działania wielonarodowych batalionów NATO przysłanych dla wzmocnienia wschodniej flanki. W ćwiczeniu uczestniczą elementy struktury dowodzenia NATO: Sojusznicze Dowództwo Sił Połączonych NATO Brunssum, Wielonarodowy Korpus Północno-Wschodni z siedzibą w Szczecinie oraz Sojusznicze Dowództwo Wojsk Lądowych (LANDCOM).

Ćwiczenia Anakonda odbywają się co dwa lata od 2006 r. Ich organizatorem jest Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. Dotychczas największa edycja odbyła się w 2016 r.; były to największe manewry wojskowe w Polsce po 1989 r. – wzięło w nim udział ponad 31 tys. żołnierzy z 23 krajów.(PAP)

Portal  www.rp.pl podaje, że w ćwiczeniu Anakonda 2018 weźmie udział także ok. 450 członków z ponad 20 organizacji proobronnych. Zostaną oni zgrupowani w plutonach, które mają współdziałać z Siłami Zbrojnymi, m.in. na poligonie w Orzyszu i Drawsku Pomorskim. Podobno będą ćwiczyli z atrapami broni. Rzeczpospolita artykułuje wątpliwości “ekspertów wojskowych”, z których jeden twierdzi, że nie wiadomo, w jaki sposób organizacje miałyby być włączone w system obronny państwa, nie istnieje model funkcjonowania organizacji pozarządowych w systemie obrony państwa, podobno nawet resort nie zdefiniował jednoznacznie, czym są organizacje proobronne. “Eksperci wojskowi” mają wątpliwości też do podstawy prawnej udziału członków organizacji proobronnych w ćwiczeń wojskowych.

Cóż powiedzieć? Osobiście jestem wielkim zwolennikiem uczestniczenia cywilnych mieszkańców Polski w jakiejkolwiek formie obrony państwa, a zatem także w jakichkolwiek ćwiczeniach dających stosowne umiejętności. Każda wojna toczy się przeciwko cywilom. Dziwię się zawsze tego rodzaju “wątpliwościom”, bo gdyby przyszło do jakiejś wojny, to oczywiście wszystkie te “wątpliwości” “ekspertów wojskowych” okazałby się nic nie warte. Kto by się przejmował podstawą prawną do nabycia umiejętności przydatnej do obrony siebie, rodziny, otoczenia, okolicy, Polski – chyba tylko jakiś obłąkany idiota!?

Rozumiem to, że zbiorowa i zorganizowana obrona jest w dzisiejszym czasie techniki pierwszorzędną formą obrony państwa. Na tym się jednak nie kończy, bo gdy odchodzi armia przychodzą szabrownicy, gwałciciele, mordercy. Dziwię się, że nikt jeszcze nie wpadł na pomysł aby np. organizacje proobronne ćwiczyły działania właśnie w takich sprawach. Niestety praktyczny zmysł jest słabą stroną polityków w ten kraju. Dla nich jak oni już coś napiszą w ustawach, to ich zdaniem to działa. No ale ja się nie znam, nie jestem “ekspertem wojskowym”, mam za to zdrowy rozsądek i nie wierzę w słowa, a przemawiają do mnie fakty, historia. Tylko to poucza co może się na wypadek wojny zdarzyć i na wypadek czego trzeba Polaków przygotować.


2018-11-06 00:44 (PAP) “Rzeczpospolita”: cywile z atrapami w ogniu walki

Organizacje proobronne będą na ćwiczeniach “Amakonda-18”, pomimo wątpliwości Amerykanów – podaje we wtorek “Rzeczpospolita”.

Manewry wojskowe pod kryptonimem “Anakonda” odbywają się co dwa lata, to największe ćwiczenia w tym roku. Weźmie w nich udział około 12,5 tys. żołnierzy, a dodatkowo 5 tys. w krajach bałtyckich i na morzu – podaje dziennik.

Z informacji “Rz” uzyskanych w Dowództwie Operacyjnym Sił Zbrojnych wynika, że weźmie w nich też udział około 450 członków z ponad 20 organizacji proobronnych. Zostaną oni zgrupowani w ośmiu plutonach, które mają współdziałać z Siłami Zbrojnymi, m.in. na poligonie w Orzyszu i Drawsku Pomorskim.

Jak poinformował “Rz” ppłk Piotr Walatek z Dowództwa Operacyjnego, udział w ćwiczeniach takich organizacji wynika z porozumienia podpisanego pomiędzy dowództwem a organizacjami, a także z decyzji ministra obrony wydanej 12 października 2018 roku. Decyzja na razie nie została opublikowana w Dzienniku Urzędowym Ministerstwa Obrony Narodowej, dlatego nie są znane szczegóły udziału tych organizacji w ćwiczeniach.

Oficerowie Wojska Polskiego powiedzieli gazecie, że członkowie organizacji będą posiadać własna broń, ma ona być pozbawiona cech bojowych – wyjdą na poligon z atrapami broni.

Udział tych organizacji w ćwiczeniach budzi kontrowersje US Army. “Rz” ustaliła, że notatka która 27 kwietnia 2016 roku trafiła do Centrum Operacyjnego MON, zawierała informację, że dzień wcześniej w trakcie spotkania w Biurze do spraw Proobronnych MON przedstawiciele amerykańskiej armii wyrazili niepokój w związku z udziałem cywilów z formacji paramilitarnych w ćwiczeniach. Wątpliwości Amerykanów dotyczyły tego, że w rejonie bezpośrednich ćwiczeń wojsk USA nie mogą przebywać cywile.

Pierwszy raz członkowie organizacji paramilitarnych wzięli udział w ćwiczeniach dwa lata temu za zgodą ówczesnego ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. Początkowo Macierewicz wyraził zgodę na udział w ćwiczeniach trzech organizacji. Kilka dni przed ćwiczeniami dołączył do nich jeszcze Związek Strzelecki – przypomina gazeta. (PAP)

 

Magazyn Strzał.pl dla każdego kto wesprze Fundację Trybun.org.pl

Ta strona działa dzięki darowiznom na rzecz Fundacji Trybun.org.pl oraz mojemu codziennemu wysiłkowi. Z otrzymanych darowizn jest opłacany serwis PAP.

Proszę abyście brali to pod uwagę przy gospodarowaniu waszymi pieniędzmi.

Poszukuję współpracowników, którzy będą pisali o broni palnej. Osoby zainteresowane proszę o kontakt.