Obrona Terytorialna bez broni.

Obrona Terytorialna bez broni. W ostatnim tygodniu problem został podniesiony, jako element dyskusji o dostępie do broni palnej. MON zaangażował się w organizację federacji organizacji obronnych. Łatwo to zrozumieć, że powstają podwaliny Obrony Terytorialnej. W tych planach, nie ujęto jednak dostępu do broni palnej dla tworzonej formacji Obrona Terytorialna. Społecznie problem OT pojawił się wówczas, gdy Rosja rozpoczęła działania wojenne na Ukrainie. Po tym fakcie okazało się, że wiecznego pokoju w Europie jednak nie będzie, a mym mamy rękę w przysłowiowym nocniku. Pojawiły się w następstwie tego oddolne inicjatywy społeczne tworzenia OT. Czynnik, nazwijmy to rządowy, oczywiście na ten pomysł nie wpadł, karmiąc nas hasłami o sile wynikającej z siły naszych sojuszy.

Moim zdaniem ogólnopolska akcja społeczna tworzenia społecznych oddziałów OT zaskoczyła tzw. władzę. Skala zjawiska, gwałtowny charakter jej rozwoju w całej Polsce, zmusił czynnik rządowy do reakcji. Rząd mógł sprzeciwić się tego rodzaju działaniom. Wojsko nie może być prywatne – komentował minister Koziej. Powód do sprzeciwienia się społecznym inicjatywom powstawania oddziałów OT, był oczywisty. Jednak taka reakcja przekonywałaby społeczeństwo, że sprzeciw rządu jest skierowany przeciwko bezpieczeństwu Polaków.

Czy kalkulacja nakazała odmienne postępowanie? Upaństwowienie inicjatywy społecznej. Taki okazał się kierunek działania. MON zaangażował się w pomoc organizacjom społecznym, w dalszym ich rozwoju. Ta pomoc ma polegać na możliwości korzystania z bazy wojskowej dla szkoleń. Mniej lub bardziej ogólne deklaracje, zostały przyjęte przez kilka organizacji pro obronnych. Federacja powstała, Kongres okazał się sukcesem. Zabrakło jednak na Kongresie szerokiej dyskusji o dostępie do broni palnej. Minister Koziej jedynie w swoim kongresowym wystąpieniu powiedział: Społeczne oczekiwanie oraz sytuacja bezpieczeństwa skłaniają do podejmowania w miarę szybkich kroków w ramach istniejącego prawa, ale w dłuższym horyzoncie czasowym i w uzasadnionych przypadkach nie należy wykluczać możliwości zmiany niektórych przepisów, o co już wnoszą niektóre organizacje. Głośne są np. apele o zmianę prawa regulującego dostęp Polaków do broni.

Czy rzeczywistym celem upaństwowienia inicjatyw społecznych, było powstanie OT? Tego w krótkim czasie się dowiemy. Próba będzie niezwykle prosta. Obrona Terytorialna bez broni? Po co to komu w praktyce? Oczywiście do niczego nie jest potrzebna. Taka obrona w sytuacji konfliktu, wywołać może co najwyżej śmiech u agresora. Zmiana przepisów o dostępie do broni palnej, będzie miarą intencji rządu. To będzie próba rzeczywistych celów. Moim zdaniem to wniosek oczywisty. Albo OT powstaje na poważnie, albo to kanalizacja nastrojów społecznych. W przypadku gdy OT powstaje rzeczywiście, musi nastąpić zmiana w zakresie dostępu do broni palnej, np. do szkolenia. W przypadku odmiennym, rząd nadal będzie pozwalał Komendzie Głównej Policji na swoje swawole skierowane na uniemożliwienie Polakom posiadania broni palnej.

Czekamy na fakty. Po owocach Wasze cele rozpoznamy.