Polityka, czy można trzymać się z dala od niej?
- Autor: Andrzej Turczyn
- 18 kwietnia 2015
- komentarze 4
Spotykam się z przestrogą, aby trzymać się z dala od polityki. Gdy to słyszę po pierwsze zastanawiam się czym dzisiaj w Polsce jest polityka? Mam wrażenie, że żadna z definicji znanych światu, nie pasuje do tego czym polityka jest u nas. Ja politykę traktuję przez skutki jakie niesie ze swoim istnieniem. Podchodzę do “tego czegoś” praktycznie. Pod pojęciem polityki rozumiem to, co sprawiają politycy w skutek swojej działalności. Czymkolwiek się polityk zajmie, to należy uznać za przedmiot polityki. Jest tak z jednego prostego powodu. Politycy w Polsce mają wyłączność na tworzenie prawa. Co gorsze, nie uznają żadnych ograniczeń w zakresie możliwej regulacji. Politycy uważają, że wszystko mogą uregulować przepisami. W istocie wszystko nimi regulują. Konstytucja RP nie przewiduje żadnej dziedziny życia, której nie można uregulować prawem. Prawo to nakazy i zakazy – regulacja sposobu postępowania. Prawo pociąga za sobą przymus. Niemal każdy nakaz i zakaz jest sankcjonowany. Sankcjonowany, czyli ustanawiana jest odpowiedzialność za to, że do zakazu lub nakazu się nie zastosuję.
Mając to na względzie stwierdzam, że w dzisiejszej Polsce nie można trzymać się z dala od polityki. Nawet gdybym bardzo chciał trzymać się z dala od niej, polityka przyjdzie do mojego do domu. Może nawet nie przyjdzie, a już tam przylazła i wcale nie zamierza się wynieść. Obserwuję zjawisko, że politycy nie mają skrupułów uregulować wszystkiego i zabrać mi istotnej części każdego owocu moich wysiłków i pracy. W czasie gdy polityka i zajmujący się nią politycy, za główny przedmiot swej działalności mają tworzenie prawa, regulującego każdą dziedzinę życia, nie da się udawać, że mnie to nie obchodzi. Takie zachowanie właściwe może być jedynie dziecku. Czasem gdy dziecko zasłoni oczy to uważa, że go nie widać. Tak zachowują się ci, co twierdzą że polityką nie trzeba się zajmować.
Politykom jest wygodne twierdzenie, że nie warto się polityką zajmować. Lud, który nie zwraca uwagi na to jakimi regulacjami się go krępuje, jest ludem poddanym, bezwolnym. Nie jest podmiotem czy partnerem w sprawowaniu rządów, jest poddanym. Już dawno zapomnieliśmy, że sensem istnienia państwa, jest zapewnienie Polakom możliwości dążenia do szczęścia. Dzisiaj o tym czym jest szczęście, decydują politycy. Jak zatem nie interesować się polityką?
Gdy polityka istniała niezależnie od codzienności i normalnego życia społecznego. Gdy zwyczajne bytowanie było w sposób trwały uregulowane i niezmienne, brak zainteresowania polityką był naturalny. Dzisiaj gdy Polak może czuć się bezpiecznie wyłącznie wówczas gdy politycy nie zajmują się sprawowaniem swej władzy, o polityce nigdy nie można zapominać.
Oczywiście zainteresowanie polityką nie oznacza opowiadania się za tą czy inna polityczną partią. Zainteresowanie polityką musi być jednak nieustanne. Nie ma bezpiecznego dnia ani godziny, bo politycy w sposób stały zajmują się sprawowaniem swej władzy. Tak i nieustanie warto zwracać uwagę na to, w jaki sposób zamierzają ingerować w nasze życie.
Człowiek o duszy niewolnika, nie będzie miał nic przeciwko temu. Ode mnie nie wymagajcie pozbycia się człowieczeństwa.