„Mądrość” Komendy Głównej Policji w pełnej okazałości.
- Autor: Andrzej Turczyn
- 7 maja 2015
- komentarzy 20
„Mądrość” Komendy Głównej Policji w pełnej okazałości:
I
Funkcjonariusze Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Służby Celnej, Biura Ochrony Rządu, Służby Więziennej, funkcjonariusze lub pracownicy innych państwowych formacji uzbrojonych i żołnierze zawodowi Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, do Was kieruję ten wpis. Do Was, bo tym razem to Was Komenda Główna Policji potraktowała w sposób sobie właściwy. KGP objawiła wolę ustawodawcy wobec Was. Od dzisiaj nie możecie mieć wątpliwości, że niechęć ziejąca z KGP do posiadania broni palnej przez praworządnych Polaków, dotyczy także Was. Kto z Was myślał, że chociaż wobec Was ustawa o broni i amunicji będzie stosowana zgodnie z jej treścią, był w błędzie. Cel nadrzędny – rozbroić Polaków, albo nie dopuścić do posiadania przez nich broni – zwycięża.
II
Zgodnie z art. 16 ust 1 ustawy o broni i amunicji Osoba, która występuje z podaniem o wydanie pozwolenia na broń, jest obowiązana zdać egzamin przed komisją powołaną przez właściwy organ Policji ze znajomości przepisów dotyczących posiadania i używania danej broni oraz z umiejętności posługiwania się tą bronią. Ustawa przewiduje wyjątki od tej zasady. Przepis ustanawiający wyjątek brzmi tak: Od egzaminu, o którym mowa w ust. 1, zwolnieni są funkcjonariusze Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Służby Celnej, Biura Ochrony Rządu, Służby Więziennej, funkcjonariusze lub pracownicy innych państwowych formacji uzbrojonych i żołnierze zawodowi Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej (…). W dalszej części przepis ustanawia wyjątek od zasady opisanej w art. 16 ust 1 w zakresie członków PZŁ i członków PZSS (pomijam ten zakres w dalszych rozważaniach).
III
Na początek zasady wykładni prawa. Muszą być znane każdej osobie, która bierze się za objawianie treści przepisów prawa ludowi. Kto nie ma tej wiedzy lub jej nie stosuje, a dokonuje wykładni przepisów prawa, ma wielką szansę na objawienie własnego bełkotu, a nie treści normy prawnej, którą prezentuje jako skutek dokonanej wykładni.
Wykładnia prawa niekiedy nazywana interpretacją prawa, polega na: wyjaśnianiu sensu przepisów prawnych, ustalaniu właściwego ich rozumienia, przypisywaniu im odpowiedniego znaczenia i wyznaczaniu ich zakresu. Terminem wykładnia oznaczany jest zarówno proces ustalania znaczenia przepisów prawnych, jak i sam efekt (wynik) tego procesu.
Przedmiotem wykładni są istniejące już przepisy prawne, z których dokonujący wykładni stara się wyprowadzić normy prawne. Zatem wykładnia prawa to zespół czynności zmierzających do ustalenia znaczenia i zakresu przepisów prawnych. Ponieważ przepisy prawne sformułowane są w języku prawnym, to wykładnia zmierza do ustalenia znaczenia i zakresu wyrażeń języka prawnego. Jej celem jest wyprowadzenie (odkodowanie) hipotezy i dyspozycji normy prawnej. Wykładnia jest więc interpretacją wyrażeń języka prawnego i służy przede wszystkim usunięciu występujących w nim wątpliwości.
Z określenia pojęcia wykładni wynika, iż jest to zespół wielu czynności zmierzających do ustalenia zakresu i znaczenia wyrażeń tekstu prawnego. Przy dokonywaniu tych czynności korzysta się z pewnych wskazówek i zaleceń. Owe zalecenia i wskazówki nazywane są dyrektywami interpretacyjnymi. Są one dorobkiem wykładni, gdyż zostały wypracowane przez naukę i praktykę prawniczą. I jakkolwiek nie mają mocy prawa obowiązującego, to są powszechnie akceptowane i stonowane przez prawników (por. Korycki S., Kuciński J., Trzciński Z., Zaborowski J., Zarys prawa, Warszawa 2007, s. 72).
Wyróżnia się dyrektywy I i II stopnia. Dyrektywy I stopnia zalecają, w jaki sposób powinny być interpretowane przepisy prawne. Dyrektywy II stopnia między innymi wskazują:
– jakimi dyrektywami I stopnia należy się posługiwać,
– ustalają kolejność posługiwania się tymi dyrektywami,
– ustalają kryteria wyboru jednego spośród rozbieżnych znaczeń uzyskanych za pomocą dyrektyw I stopnia.
Jeden z podstawowych podziałów wykładni jest związany z rodzajem stosowanych dyrektyw interpretacyjnych I stopnia. Możemy je podzielić na językowe i pozajęzykowe, a zarazem – co się z tym wiąże – wyróżnić wykładnię językową i pozajęzykową.
Wykładnia językowa (gramatyczna, słowna, werbalna), polega na ustaleniu znaczenia i zakresu wyrażeń tekstu prawnego przy wykorzystaniu reguł semantycznych (znaczeniowych), stylistycznych, syntaktycznych (składniowych) języka naturalnego oraz reguł logiki formalnej (poprawnego myślenia) i logiki prawniczej (quasi-logicznych) (Nowacki J., Tobor Z., Wstęp do prawoznawstwa, Warszawa 1994, s. 192).
Za podręcznikiem prof. Lecha Morawskiego „Wstęp do prawoznawstwa” (Toruń 1998 str. 169 – 173) przypomnijmy podstawowe reguły wykładni językowej:
- normie należy przypisać takie znaczenie, jakie ma ona w języku potocznym, chyba, że ważne względy przemawiają za odstąpieniem od tego znaczenia (domniemanie języka potocznego),
- jeżeli na gruncie języka potocznego można przypisać normie kilka różnych znaczeń, to należy wybrać to z nich, które jest najbardziej oczywiste,
- jeżeli prawodawca nadał określonym wyrażeniom znaczenie swoiste, to należy je rozumieć właśnie w takim znaczeniu (domniemanie języka prawnego)
- jeżeli określony termin należy do terminów specyficznych w określonej dziedzinie wiedzy lub praktyki społecznej, to należy przyjąć, iż termin ten ma takie znaczenie, jak w tych dziedzinach,
- wolno jest odstąpić od znaczenia literalnego danego przepisu, gdy znaczenie to pozostaje w oczywistym konflikcie lub sprzeczności ze znaczeniem innych norm systemu, zwłaszcza gdy te normy mają wyższą moc prawną,
- wolno jest odstąpić od znaczenia literalnego wówczas, gdy znaczenie to prowadzi do absurdalnych z punktu widzenia społecznego lub ekonomicznego konsekwencji (argumentum ad absurdum),
- wolno jest odstąpić od znaczenia literalnego wówczas, gdy znaczenie to prowadzi do rażąco niesprawiedliwych rozstrzygnięć lub pozostaje w oczywistej sprzeczności z powszechnie akceptowanymi normami moralnymi,
- ustalając znaczenie literalne przepisu należy brać pod uwagę inne przepisy prawne, wolę prawodawcy oraz cel regulacji prawnej (zasada harmonizowania kontekstów)
- jeżeli nawet odstępujemy od znaczenia literalnego, to interpretacja danego wyrażenia powinna pozostawać w ramach możliwego znaczenia słownikowego,
- różnym zwrotom nie należy nadawać tego samego znaczenia,
- tym samym zwrotom nie należy nadawać różnych znaczeń,
- nie wolno jest interpretować przepisów prawnych tak, by pewne ich fragmenty okazały się zbędne,
- lege non distinguente nec nostrum est distinguere (tam gdzie rozróżnień nie wprowadza sam prawodawca, tam nie jest wolno ich wprowadzać interpretatorowi.
Wykładnia językowa jest traktowana jako podstawowy rodzaj wykładni prawa mający pierwszeństwo przed innymi rodzajami wykładni, z uwagi na okoliczność, iż prawo jest sformułowane za pomocą języka. To od niej zaczyna się proces interpretacji prawa. Dopiero w następnej kolejności stosuje się wykładnie oparte na kryteriach pozajęzykowych.
Orzecznictwo sądów stoi jednolicie na stanowisku akcentującym prymat wykładni językowej, dopuszczającym możliwość sięgania po inne dyrektywy interpretacyjne dopiero wtedy, gdy interpretacja zawodzi.
Generalnie można powiedzieć, że wykładnia językowo – logiczna (zwana także gramatyczną) polega na odkodowaniu norm postępowania na podstawie znaczenia wyrazów i wyrażeń zawartych w treści aktu prawnego, przy uwzględnieniu zasad gramatyki i składni językowej oraz zasad logiki.
Naczelny Sąd Administracyjny w uchwale 7 Sędziów z 22 czerwca 1998 r. FPS 9/97 podkreślił, że dokonując interpretacji tekstu prawnego, trzeba kierować się znaczeniem słów danego języka etnicznego oraz tym, że ustawodawca był racjonalny, gdy używał takich a nie innych słów, i nie można a priori przyjmować, iżby określonych słów używano w tekście prawnym bez wyraźnej ku temu potrzeby. W uchwale Sądu Najwyższego z dnia 11 czerwca 1996r., sygn. III CZP 52/96 wyrażono pogląd, że „według utrwalonych w orzecznictwie zasad interpretacji przepisów prawa podstawowe znaczenie ma wykładnia językowa, a dopiero wtedy, gdy ta zawodzi, prowadząc do wyników nie dających się pogodzić z racjonalnym działaniem ustawodawcy i celem, jaki ma realizować dana norma, sięga się do dyrektyw wykładni systemowej i funkcjonalnej. Stanowisko takie znajduje potwierdzenie w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego (por. orzeczenia: z dnia 28 maja 1986 r. U 1/86 i z dnia 5 listopada 1986 r. U 5/86 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 października 1992 r. III CRN 50/92 – OSNCP 1993, z. 10, poz. 181, które zgodnie stwierdzają, że w drodze wykładni nie można uzupełniać ustawodawcy, a podstawy do ustalenia praw i obowiązków powinny wprost wynikać z ustawy). W innym orzeczeniu (Wyrok z 9.6.1994 sygn. S.A./Po 565/94, Przegląd Orzecznictwa Podatkowego 1996 nr 3, LEX nr 24350) stwierdzono, że sąd administracyjny rozstrzygając powyższą kwestię prawną podnosi, że proces interpretacji przepisów prawnych (jako redakcyjnych jednostek tekstu prawnego) wymaga w pierwszym rzędzie odwołania się do reguł językowych języka polskiego – powszechnego. Dopiero stwierdzenie wieloznaczności językowej w języku powszechnym czyni potrzebnym odwołanie się do reguł językowych języka prawnego, a więc do definicji legalnych w pierwszym rzędzie lub do kontekstu językowego w przepisach prawnych. Z kolei stwierdzenie wieloznaczności językowej w języku prawnym wymaga odwołania się do języka prawniczego (języka doktryny – a więc orzecznictwa i publikacji naukowych), które to odwołanie może być jedynie skuteczne w przypadku powszechnej zgodności poglądów w danym zakresie. Ze względu na współczesne rozumienie zasady clara non sunt interpretanda (por. np. Z. Ziembiński, Logika praktyczna, Wyd. 15, Warszawa 1992 r., s. 217), niedopuszczalne jest odwołanie się do innych reguł wykładni niż reguły językowe w sytuacji, gdy reguły językowe wskazują jedno określone znaczenie. Dopiero przy braku jednoznaczności po odwołaniu się do reguł języka prawnego i języka prawniczego, powstaje możliwość, a nawet konieczność odwołania się do reguł funkcjonalnych wykładni, opartych na współcześnie przyjmowanym założeniu, że ustawodawca dysponuje idealną, tzn. współcześnie najlepszą wiedzą merytoryczną w normowanej dziedzinie oraz określonym spójnym systemem wartości. Reguły funkcjonalne nakazują jednakże interpretatorowi wybrać spośród językowo możliwych znaczeń to znaczenie, które jest najbardziej adekwatne do owych założeń. Zaznaczyć przy tym należy, że założenia te nie mogą być rezultatem ani dowolnego „widzi mi się” interpretatora tekstu prawnego, ani nawet jego najlepszych wyobrażeń, lecz muszą odpowiadać współcześnie przez naukę akceptowanej wiedzy, w tym w szczególności, np. wiedzy o współczesnych trendach zmian w życiu gospodarczym, społecznym, politycznym itp., a także współczesnemu stanowi systemu wartości.
Jeżeli mimo zastosowania dyrektyw wykładni językowej w dalszym ciągu istnieją wątpliwości co do znaczenia przepisu prawnego, to interpretując go należy wybrać takie reguły interpretacji, które są zgodne z przepisami systemu prawa, do jakiego interpretowany przepis należy.
IV
Mając tą wiedzę, należy dokonać zupełnie prostego zabiegu dotyczącego art. 16 ust 2 ustawy o broni i amunicji. Przepis trzeba po prostu przeczytać, a następnie spróbować zrozumieć jego treść. Gdy treść przepisu okaże się nielogiczna, niezrozumiała, wówczas można przejść do innych niż językowa metod wykładni. Treść ma się okazać nielogiczna albo niezrozumiała, a nie taka, z którą się ktoś nie zgadza! To zasadnicza różnica. Czasami jest tak, że ktoś się z treścią normy prawnej wynikającej z przepisu prawa nie zgadza. To jednak nie oznacza, że coś nie tak jest z przepisem prawa i trzeba poszukiwać innego jego rozumienia. Gdy przepis prawa jest logiczny, zrozumiały w języku polskim, a ktoś się z nim nie zgadza, to zupełnie inny problem. To problem polegający na tym, czy ten ktoś uważa za autorytet prawo, czy ma je za nic, siebie uznaje za autorytet wyższy niż przepisy prawa uchwalane przez Sejm RP.
V
W przepisie art. 16 ust 2 ustawy o broni i amunicji opisany jest wyjątek od zasady określonej w art. 16 ust 2 ustawy. Wyjątek jest określony podmiotowo, tj. ze względu na osoby których dotyczy. W przepisach ustaw wyjątki od zasady ogólnej określane są ze względu na podmiot (osoby), którego dotyczą, ze względu na przedmiot, którego dotyczą lub maja charakter mieszany. W omawianej sprawie wyjątek ma charakter podmiotowy i jest to niewątpliwe. Clara non sunt interpretanda (nie dokonuje się wykładni tego, co jasne) to istniejąca od tysięcy lat zasada, która ma w tej sprawie zastosowanie. W przepisie o treści: Od egzaminu, o którym mowa w ust. 1, zwolnieni są funkcjonariusze Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Służby Celnej, Biura Ochrony Rządu, Służby Więziennej, funkcjonariusze lub pracownicy innych państwowych formacji uzbrojonych i żołnierze zawodowi Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej – nie ma czego wykładać. Ten przepis jest tak prosty, że prostszy być nie może. Przepis może wzbudzać wątpliwości tylko i wyłącznie u kogoś, komu on przeszkadza w realizacji swoich własnych celów.
VI
Coś musi być na rzeczy również w samej Komandzie Głównej Policji, bo gdy zwróciłem się do KGP o opinię radcy prawnego, która zapewne poprzedzała omawiane pisma, okazało się, że sprawa wymaga podjęcia czynności do realizacji wniosku, odpowiedź otrzymam do czerwca. To moim zdaniem to jakaś niejasna odpowiedź. Która spawa nie wymaga podjęcia czynności do realizacji wniosku? Treść odpowiedzi oceńcie sami.
To nie pierwszy przykład bezgranicznej wulgaryzacji prawa przez Komendę Główną Policji w Warszawie. Czas zacząć stawiać postulaty, że albo jakaś trzyliterowa instytucja zrobi porządek w KGP, albo warto rozważać zmiany pozbawiające KGP prawa wydawania pozwoleń na broń. Takie „wykładnie” to niebywałe psucie państwa. Przez takie „wykładnie” Polacy tracą ostatki wiary w swój Kraj.
Inne wpisy związane z powyższym tematem:
Art. 16 ustawy o broni i amunicji w praktyce.