Czarno na białym – broń do ręki.

W piątkowym (15.05.2015 r.) programie “Czarno na białym” w TNV24, wyemitowano program o broni palnej, również z moim udziałem. Zachęcam do obejrzenia całości. Moim zdaniem program ciekawy, a z całą pewnością prezentujący polskie problemy związane z dostępem do broni palnej. Niebywałe koszty, nadmierną restrykcyjność, poważne problemy z uznaniowością w zakresie broni palnej do ochrony osobistej, bardzo małą ilość broni palnej w rękach Polaków.

czarno-na-bialym

 tvn24ok2

 

W programie niestety nie zabrakło pana doktora, inspektora Mariusza Sokołowskiego – rzecznika prasowego Komendanta Głównego Policji, który powtarza nieustannie te same hasła. Piszę niestety, albowiem Policja nie jest stroną dyskusji o dostępie do broni palnej. Policja to umundurowana i uzbrojona formacja służąca społeczeństwu i przeznaczona do ochrony bezpieczeństwa ludzi oraz do utrzymywania bezpieczeństwa i porządku publicznego. Próżno szukać w ustawach prawa Policji do prowadzenia polityki dostępu do broni palnej oraz wyrażania stanowiska co do tego jak być powinno. Za każdym razem gdy pojawiają się słowa pana doktora Sokołowskiego, czuję się w obowiązku na nie odpowiedzieć. Ilość niczym nie popartych słów, daje tak łatwe pole do obnażenia ich marności, że nie można z takich okazji nie korzystać.

Argument pierwszy pana doktora inspektora Mariusza Sokołowskiego. Pan Sokołowski mówi, że broń nie ma służyć chwaleniu się przy stole z rodziną. To twierdzenie, wymaga uczynienia założenia, że taki zamiar mają osoby zainteresowane posiadaniem broni palnej. Z czego to założenie wynika? Oczywiście z wewnętrznych przekonań pana Sokołowskiego. Skąd takie założenia? Niestety tego nie sposób ustalić, z całą pewnością nie wynika to z akt postępowań administracyjnych osób wstępujących o pozwolenia na broń. Na ogół przekonania kształtuje środowisko w którym się znajdujemy. Bardzo często przekonania są skutkiem projekcji. Czy w tym konkretnie przypadku tak jest? Oczywiście na to pytanie nie znam odpowiedzi.

Argument drugi pana doktora inspektora Mariusza Sokołowskiego. Kto weźmie odpowiedzialność gdy ktoś wejdzie do szkoły i zacznie strzelać do nauczycieli i do dzieci. To twierdzenie, wymaga uczynienia założenia, że taki zamiar mają osoby zainteresowane posiadaniem broni palnej, w oparciu o pozwolenie na broń. Pan Sokołowski stawia tezę, że zagrożenie dla społeczeństwa stanowią zdrowi psychicznie i praworządni Polacy, bo tylko tacy mogą otrzymać pozwolenie na broń i o nich był program. Z czego to założenie wynika? Oczywiście z wewnętrznych przekonań pana Sokołowskiego. Skąd takie przekonania? Niestety tego nie sposób ustalić, z całą pewnością nie wynika to z akt postępowań administracyjnych osób wstępujących o pozwolenia na broń. Na ogół przekonania kształtuje środowisko w którym się znajdujemy. Bardzo często przekonania są skutkiem projekcji. Czy w tym konkretnie przypadku tak jest? Oczywiście na to pytanie nie znam odpowiedzi. Z argumentami pana doktora Sokołowskiego udało mi się już rozprawić w dyskusji z nim. Każdy może jej wartość ocenić samodzielnie. Tu dodam dalszy argument, którzy przyniosło życie. We wrześniu 2014 roku, w Chorzowie to cywile z pozwoleniami na broń powstrzymali masakrę, którą planował szaleniec. Na koniec zadam pytanie: czy za samobójstwa popełniane przez policjantów z broni służbowej, odpowiadają inni policjanci co wręczyli im broń służbową? Odpowiedź pozytywną na takie postawione pytanie, udzieli wyłącznie zupełny idiota.