Deregulacyjne plotki.

(Komentarz na dzisiaj 1.06.2015 r.) Wieczorową porą zwykle przychodzi refleksja. Spojrzałem jeszcze raz na notkę prasową Rzeczpospolitej z 27 maja 2015 r. o liberalizacji dostępu do broni palnej na Ukrainie. Wynika z niej, że Ukraińcy zmierzają w zakresie broni palnej do tego, do czego zmierzał polski ustawodawca w 2011 roku. Zgodnie z tym co wyrażali posłowie w Sejmie w trakcie prac nad ustawą, odmowa wydania pozwolenia na broń miała zapadać jedynie w przypadku niespełnienia kryteriów formalnych (wiek, niekaralność, orzeczenia lekarskie itp.). Niestety u nas to się nie powiodło, bo sprawą pozwoleń na broń zajmuje się Policja. Jedna z wielu struktur państwa, która w żaden sposób nie podlegała dekomunizacji. Skutek mamy dzisiaj taki, że milicjanci w milicyjnym duchu wychowali policjantów i mamy co widać. Polowania na kierowców, przestawianie słów w ustawie, bo tak chciał ustawodawca, zmiana przepisów bez zmiany przepisów. Wizja państwa przedstawiona przez potomka Henryka Sienkiewicza, w sposób idealny oddaje stan Polski. “Ch….. d….. i kamieni kupa.” Jakże przenikliwy jest umysł autora tych słów! Będąc nagrywanym, swobodnie wyrażał swoje obserwacje i zrobił to naprawdę doskonale. Szkoda tylko, że większość traktuje te słowa w formie żartobliwego zestawienia słów, a nie dramatycznej w skutkach analizy, tego co widzi i wie więcej…

Wspominam o tym, bo w dniu dzisiejszym doszły mnie słuchy (można też powiedzieć plotki), że Komenda Główna Policji może więcej niż dwa ministerstwa razem wzięte. W trakcie prac nad ustawą deregulacyjną, uzgodniono z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Ministerstwem Sprawiedliwości pewne projektowane zapisy w ustawie o broni i amunicji. Chodziło min. o uchylenie rejestracji broni pozbawionej cech użytkowych, wprowadzenie broni alarmowej bez pozwolenia niezależnie od kalibru, wprowadzenie broni gazowej na rejestrację w miejsce pozwolenia na broń. Oczywiście uzgodniono to wyłącznie z tego powodu, że ten organ władzy wykonawczej (Komenda Główna Policji), co nie powinien mieć w sprawie nic do powiedzenia, na to się zgodził. Chory kraj, chore zasady, inaczej jednak się nie dało rozmawiać.

Dzisiaj powziąłem wiadomość, oby okazała się fałszywa, że KGP się ze wszystkiego wycofała, ponad głowami dwóch ministerstw, a może wydając im polecenia?! Jeżeli to prawda, znaczy to tyle, że oni mogą więcej. Znaczyło to też będzie tyle, że mamy tak marnych ministrów, że aż szkoda słów, a Polska nieubłaganie kroczy w kierunku państwa policyjnego. Jak bowiem nazwać kraj w którym Policja decyduje o tym jaki ma być kształt przepisów? Do tego dochodzi dość tajemnica postawa pani przewodniczącej nadzwyczajnej komisji sejmowej Marii Janyska. Nad pracami nad ustawą deregulacyjną, w zakresie ustawy o broni i amunicji, rozpościera się aura tajemnicy. Niczego nie można z sekretariatu komisji uzyskać, bo musi być zgoda pani przewodniczącej… Emaile pozostają bez odpowiedzi… Jedynie jakby zza zaświatów docierają do strony społecznej słuchy lub jak kto woli plotki. Najbliższe dni objawią jaka jest rzeczywistość.

 

PS

W Komentarzu na 2 czerwca 2015 r., prezentuję odsłonę pierwszą deregulacyjnych plotek.