Wybory 1989 roku

Komentarz na dzisiaj (4.06.2015 r.) Pamiętam 1989 rok. Pamiętam wybory z tamtego roku. Było naprawdę ciepło. Nie mogłem jeszcze głosować, miałem wówczas 16 lat, byłem licealistą. Byłem harcerzem Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej, miałem w liceum kolegów z KPN, miałem kolegę, którego ojciec był robotnikiem i działał w Solidarności. Wszyscy mówili, że komuna upada. Wiedzieliśmy, że coś się będzie zmieniało, nie wiedzieliśmy jak. Nam, harcerzom z ZHR zaproponowano zarobek, mieliśmy rozwozić ulotki, kleić plakaty i naklejki. Zbliżały się wakacje… Nie mieliśmy sprzętu obozowego, ta propozycja była jak podarek z nieba. Pamiętam to jak dzisiaj gdy chodziliśmy po Zamościu i kleiliśmy plakaty i naklejki. Naklejki były jakieś zagraniczne, trzymały strasznie mocno. Zalepialiśmy nimi całe witryny, szyby kiosków. Polska miała być nasza, milicja mogła nam skoczyć. Milicja rzeczywiście nie reagowała. Czasami jakiś smutny ubek, coś do nas burczał. Wówczas śpiewaliśmy mu z całych sił: „a na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści” i dalej robiliśmy swoje. Z pewną obawą ale i z nadzieją na zmiany, ja nastolatek lepiłem te plakaty i naklejki, robiłem to naprawdę gorliwie. Ojciec kolegi miał dużego fiata. Poprosiłem go, aby pojeździł ze mną po Roztoczu i rozwoził ulotki. Bał się, że jak nas ubecja zatrzyma zabiorą mu samochód. Udało się załatwić zaświadczenie urzędowe, że wozimy ulotki w ramach kampanii wyborczej. Ulotką był list Wałęsy. No i zaczęliśmy jeździć. Nie mieliśmy pomysłu gdzie to wozić, to ojciec kolegi wpadł na pomysł, że będziemy jeździć po kościołach, dawać księżom, aby po mszach rozdawali. Nie pamiętam już gdzie, ale jeden nędzny klecha nam odmówił. Ja nie mogłem uwierzyć, ojciec kolegi klął jak szewc. Tak pamiętam przygotowania do wyborów.

Za pracę dostaliśmy pieniądze, za pieniądze kupiliśmy sprzęt obozowy. Na obóz harcerski pojechaliśmy świetnie wyekwipowani. Nastała nowa Polska… Na jesień niestety spadały liście, na ich miejscu nie było komunistów. Mazowiecki ogłosił grubą kreskę. Ojciec narzekał, ja niewiele rozumiałem. Myślałem, że coś się zmieniło, bo jeden pan o którym wiedziałem, że jest oficerem Służby Bezpieczeństwa, stał na rynku w Zamościu i sprzedawał ubrania. Pamiętam konflikt Kaczyńskich z Wałęsą, zaczynałem tracić orientację…

Dzisiaj już rozumiem wszystko, Wałęsa był Bolkiem, a w Magdalence smakowała wszystkim wódka tak samo. Szlag by to trafił, załgane elity oszukały mnie, nastolatka. Ja chciałem nowej Polski, chciałem sprawiedliwości za kolegę starszego brata, którego ubecja tak stłukła, że ledwie uszedł z życiem, wyjeżdżając do Kanady. W zamian za to dostałem przedwyborcze obietnice i tak mam aż do dzisiaj.

Dzisiaj podobnie budzi się Polska. Są kandydaci tzw. antysystemowi. Szanowani Panowie, gdy oszukacie Polaków, tak jak wówczas budzący się Naród oszukano, historia ogłosi Was najwyższej klasy skurwysynami! Po szczegółach będzie można Wasze dzieła poznać. Zobaczymy na ile poważne traktujecie obywatelskość i odpowiedzialność Polaków. Ja mam sprawdzian najwyższej jakości, jest nim Wasz stosunek do broni. Moim zdaniem nie ma lepszego wskaźnika na to czy jesteście farbowanymi zdrajcami, czy rzeczywiście nie musicie się bać Polaków. Jesienią po owocach Was poznamy.

 

Naklejki z 1989 roku był takie:

pierwszy_raz

ulotka

 

Ulotki nie mogę odszukać w internecie.

Tags: ,