Każdy żołnierz obywatelem – „każdy obywatel żołnierzem”

Komentarz na dzisiaj (17.07.2015 r.) W dniu 15 lipca 2015 roku, ogłosiłem o zawodach 10 strzałów ku chwale Ojczyzny. W dniu dzisiejszym na pierwszej stronie Głosu Koszalińskiego pojawiło się zdjęcie tarczy, a w wydaniu papierowym obszerny artykuł, głównie zawierający moje wypowiedzi. Prezentuję treść artykułu, proszę o przeczytanie przed dalszą lekturą wpisu:

GK170715z_Strona_1

GK170715z_Strona_2

Na stronie internetowej GK24 pojawił się skrót artykułu. Ku mojemu zdziwieniu dyskusja internetowa, o tym wydarzeniu zaczęła toczyć się wokoło tarczy, którą zamierzam wykorzystać w tym strzelaniu. Zamiast zainteresować się przywracaniem dawnej Polskiej tradycji strzeleckiej, zamiast rozważać istotę i ideę doskonalenia umiejętności strzeleckich, większość dyskutuje o tarczy. Czy tarcza przedstawia Niemca, czy też go nie przedstawia, oto jest pytanie? Gdy przeczytałem w jednym z komentarzy takie słowa: A co będzie jak w innym kraju na tarczy znajdzie się podobizna Polaka?. Warto sobie odpowiedzieć na to pytanie. (…).” – pomyślałem najpierw: ciekawe jak tego Polaka na tarczy narysować? SS-mana dość prosto, ale jak zrobić, aby Polak na tarczy był egzemplifikacją zła, cierpień i katów milionów ofiar nazizmu? Ale to chyba zbyt trudne rozumowanie dla autora tego komentarza. Trzeba, pamiętając o Biblijnej zasadzie: Dla głupiego jest jakby igraszką popełnić haniebny czyn, stosować Biblijną zasadę: Nie odpowiadaj głupiemu według jego głupoty, abyś i ty nie upodobnił się do niego. Jest poziom absurdu do którego nie jestem w stanie się zniżyć.

Wróćmy do zawodów 10 strzałów ku chwale Ojczyzny. W zawodach strzeleckich dostrzegam elementy sportu – umiejętności posługiwania się bronią palną i element patriotyczny. Starożytni organizując Igrzyska Olimpijskie nie robili tego dla uciechy gawiedzi, a jedną z konkurencji był wyścig w pełnym uzbrojeniu. No tak, to byli starożytni, mędrcy, myśliciele, twórcy idei. Dzisiejsze powszechne ogłupienie, dążenie ku cielesnym doznaniom, wręcz kult hedonistycznych doznań, odrzucenie racjonalnego myślenia spowodowało, że oburzenie wywołują zawody strzeleckie, wymowne jednocześnie w treściach patriotycznych. Jeszcze przed II Wojną Światową człowiek, który odważyłby się publicznie oświadczyć, że zawody strzeleckie są złe, bo on nie lubi strzelania, zostałby potraktowany jako odszczepieniec. Jeszcze wówczas czymś normalnym było mówienie: Kultywując sport strzelecki spełniamy obowiązek wobec Ojczyzny, a w dużej mierze wykonujemy wskazanie Marszałka Józefa Piłsudskiego: Każdy żołnierz obywatelem – „każdy obywatel żołnierzem”. Dzisiaj wielu Polakom, z wypalonymi głowami przez czerwoną, jak roztopione żelazo komunę, na myśl nawet nie przychodzi aktywnie włączać się w sport strzelecki. Ten sport, idealny dla powszechnego uprawiania, jednocześnie niesie niedoceniane w czasie pokoju umiejętności.

Trzeba przywrócić normalność i dążyć do tradycyjnych wartości. Nie ma wyjścia, trzeba rozciągać myślenie Polaków, choćby lament i jęk był głośno słyszany. Nie ważne, że są tacy co im tarcza z SS-manem przeszkadza. Może dla nich nie ma już nadziei. Liczę na to, że są i na zawodach pojawią się tacy, co za wartość poczytają własne umiejętności strzeleckie i bez wstydu strzałem do tarczy będą czcili pamięć Powstańców Warszawskich.

 

Dyplom:

WWW

WWW

Tarcza:

S25C-414040814330_0004