Czy żyjemy w czasie pokoju i nic nam nie zagraża?

Czy żyjemy w czasie pokoju i nic nam nie zagraża? Moim zdaniem coraz więcej Polaków odpowie: nie. Pokój może mamy, ale wielu nie ma wątpliwości, że żyjemy w czasach światowego przesilenia. Grecja bankrutuje, islamscy imigranci szturmują wybrzeża Europy, na Ukrainie wojna, w Chinach krach na giełdzie, Bliski Wschód nieustannie niespokojny, Izrael krytykuje porozumienie atomowe z Iranem, ostatnio w wielu stolicach Europejskich zamieszki, USA nieustannie boryka się z problemem niewypłacalności i drukuje puste dolary. Co jeszcze może się zdarzyć aby zrozumieć, że czasy są niespokojne i nic nie zapowiada rychłej pozytywnej zmiany? Moim zdaniem jest to aż nadto, aby rozsądnie oceniając sprawy nabrać przekonania, że może z tego być jakieś wielkie „bum”. Może oczywiście nie oznacza musi. Nadejście złych czasów można poznać  po tym co je poprzedza. Wojny wszak nie wybuchają bez powodu.

Moim zdaniem człowiek myślący nie powinien bagatelizować spraw. Oczywiście naturalna ludzka skłonność jest taka, że niemiłe myśli są odrzucane. Słyszałem opowieść mieszkańca Bałkanów, że w wojnę w Jugosławii też nikt nie wierzył, aż do momentu gdy na ulicach pojawiło się wojsko i czołgi. Sam widzę w sobie podobne skłonności. Trzeba jednak wysilić rozum i przygotowywać się, pomimo odczuć i jeszcze całkiem ciepłej wody w kranie.

Jakie warto podjąć przygotowania? Moim zdaniem sprawa jest dość oczywista. Po pierwsze należy nauczyć się strzelać. Warto nabrać obycia z bronią. Ta umiejętność jest pierwszorzędna i niczym nie może być zastąpiona. W tym celu warto chodzić na strzelnicę, można również uzyskać pozwolenie na broń. Dzisiaj jednoznaczne są kryteria uzyskania pozwolenia na broń do celów sportowych czy kolekcjonerskich. Przecież od zawsze sport służył przygotowaniom do wojny. Starożytna Olimpiada tego najlepszym dowodem. Si vis pacem, para bellum – sportom strzeleckim szczególnie ta zasada przyświeca. Szczęśliwy kto ma krowę, świniaka i zboże w zasieku. Takich szczęśliwców niestety niewielu. Warto mieć zapas jedzenia i wody. Mądrzy Szwajcarzy rozumieją tę sprawę dokładnie. W razie jakichkolwiek niepokojów, sklepy nie będą otwarte. Trzeba przygotować jeszcze wiele innych ważnych rzeczy, ale ja nie jestem ekspertem w tej sprawie…

To co powyżej, niech będzie jedynie krótkim wstępem do poradnika, opartego o doświadczenie pobytu w oblężonym mieście. Zapraszam lektury, poniższego tekstu. Dla mnie stał się przyczynkiem do praktycznych działań. Ach… i jeszcze jedna ważna polska zasada. Nie warto słuchać głów gadających w telewizorze, że jest pokój i bezpieczeństwo. Głupi ten kto na wierzeniach w przekaz medialny buduje własne bezpieczeństwo!

(tekst pobrany z: http://www.polishclub.org/2013/06/08/dr-dr-konrad-dobrzynski-jerzy-jaskowski-kiedy-nas-polakow-to-czeka/)

Rok w piekle …


Jestem z Bośni. Wiesz, w latach 1992 i 1995 tu było piekło. Przez rok mieszkałem i przetrwałem w mieście, gdzie 6000 osób żyło bez wody, prądu, benzyny, pomocy medycznej, obrony cywilnej, obsługi i dystrybucji wszelkiego rodzaju tradycyjnych usług, lub reguł prawa. Nasze miasto zablokowało wojsko i przez cały rok życie zamieniło się w koszmar. Nie mieliśmy armii, nie było policji. Mieliśmy tylko grupy zbrojne: uzbrojonych ludzi chroniących swoje domy i rodziny. Kiedy to wszystko się zaczęło niektórzy z nas byli lepiej przygotowani na przetrwanie, ale większość rodzin, sąsiadów miała wystarczającą ilość pożywienia zaledwie na kilka dni. Niektórzy mieli pistolety, mało kto miał AK-47, lub strzelby. Po miesiącu lub dwóch gangi rozpoczęły działalność niszcząc wszystko. Na przykład szpitale przekształcono w rzeźnie. Nie było policji. Około 80 procent pracowników szpitala zniknęło. Miałem szczęście. Moja rodzina była w tym czasie był dość duża (15 osób w dużym domu, sześć pistoletów, trzy AKS) i przetrwaliśmy (przynajmniej większość z nas). Amerykanie zrzucali paczki co 10 dni, aby pomóc w blokadzie miasta. To nigdy nie było dosyć. Niektórzy – bardzo niewielu – miało ogrody. To trwało trzy miesiące, już w pierwszym miesiącu rozprzestrzeniały się plotki o ludziach umierających z głodu i zimna.

Usunęliśmy wszystkie drzwi, ramy okienne z opuszczonych domów, zerwaliśmy podłogi i spaliliśmy to wraz z meblami, aby uzyskać trochę ciepła. Wielu zmarło z powodu chorób, zwłaszcza z powodu braku wody (dwoje z mojej rodziny). Piliśmy najczęściej wodę deszczową, jedliśmy gołębie, a nawet szczury.

Pieniądz szybko stał się bezwartościowy. Wróciliśmy do wymiany. Za puszkę z tuszonką [mięsem] można było mieć kobietę. (Trudno o tym mówić, ale to prawda.) Większość dziewczyn była sprzedawana przez zdesperowane matki za broń, amunicję, świece, zapalniczki, antybiotyki, benzynę, baterie i żywność.

Walczyliśmy o te rzeczy jak zwierzęta. W takich sytuacjach liczyło się wszystko co można było wymienić. Mężczyźni stawali się potworami. To było obrzydliwe. Siła była w liczbach. Mężczyzna mieszkający sam zostawał zabity i okradziony- to było tylko kwestią czasu, nawet jeśli był uzbrojony. Dziś ja i moja rodzina jesteśmy dobrze przygotowani, jestem dobrze uzbrojony. Mam doświadczenie. To nie ma znaczenia, co się stanie: trzęsienie ziemi, wojna, tsunami, kosmici, terroryści, załamanie gospodarcze, powstanie. Ważne jest to, że coś się wydarzy.

Oto moje doświadczenia: nie można przetrwać na własną rękę. Nie zatrzymuj się poza rodziną, przygotujcie się wspólnie, wybierzcie solidnych przyjaciół.

 

Poniżej moje rady oparte są na rocznym doświadczeniu i przeżyciu!


1. Jak bezpiecznie poruszać się w mieście.

Miasto zostało podzielone na społeczności wzdłuż ulic. Nasza ulica (15 do 20 domów) miała patrole (pięciu uzbrojonych mężczyzn w każdym tygodniu) do odstraszania swym wyglądem gangów i naszych wrogów. Wszystkie wymiany towarów miały miejsce na ulicy. Około 5 km od centrum miasta  była cała ulica do obrony, wszystko dobrze zorganizowane, ale tam w centrum było zbyt niebezpieczne z powodu snajperów. Można było także być okradzionym przez bandytów. Na ten plac ogólnej wymiany w mieście poszedłem tylko dwa razy, gdy potrzebowałem czegoś naprawdę rzadkiego (lista leków, głównie antybiotyków). Nikt nie używał samochodów w mieście: ulice były zablokowane przez wraki i porzucone samochody. Benzyna było bardzo droga. Jeśli już trzeba było gdzieś iść, robiło się to w nocy. Nigdy nie należało podróżować samotnie. Zawsze poruszaliśmy się w grupach, które były duże, co najmniej kilku mężczyzn. Wszyscy uzbrojeni, chodziło się w cieniu, poprzez ruiny, a nie wzdłuż otwartych ulic. Było wiele gangów- band od 10 do 15 silnych mężczyzn. Niektóre liczyły nawet 50 mężczyzn. Ale było też wielu normalnych ludzi, jak my, ojców i dziadków, którzy zabijali i rabowali. Nie było żadnych „dobrych” i „złych” ludzi. Większość z nich była gotowa na najgorsze, aby przetrwać i obronić rodziny.

2. Co z drewnem? Twoje miasto, dom jest otoczony przez park, sad, lasy, dlaczego ludzie palą drzwi i meble?

Wokoło miasta rosły drzewa. To było bardzo piękne miasto przed wojną – restauracje, kina, szkoły, a nawet lotnisko. Każde drzewo w mieście, w parku miejskim wycięto na opał w pierwszych dwóch miesiącach. Bez energii elektrycznej do gotowania i ciepła, trzeba było coś palić. Meble, drzwi, podłogi: drewno pali się szybko. Nie mieliśmy żadnych możliwości zaopatrzenia się z podmiejskich gospodarstw. Wróg był na przedmieściach. Byliśmy otoczeni. Nawet w samym mieście nigdy nie wiadomo, kto jest wrogiem w danym punkcie.

 3. Jaka wiedza była przydatna w tym okresie? 

Aby wyobrazić sobie nieco lepiej sytuację powinieneś wiedzieć, że to praktycznie powrót do epoki kamienia. Na przykład miałem pojemnik do gotowania gazu. Ale nie używałem go do wytwarzania ciepła. To byłoby zbyt drogie! Dołączone do niego dysze używałem do wypełnienia zapalniczek. Zapalniczki były cenne. Jeśli mężczyzna przyniósł pustą zapalniczkę mogłem ją wypełnić, a on dał mi za to puszkę z jedzeniem lub świeczkę. Byłem sanitariuszem. W tych warunkach, moja wiedza jest moim bogactwem. Bądź nowoczesny i wykwalifikowany. W takich warunkach ważna jest zdolność do ustalenia co jest cenniejsze niż złoto oraz artykuły, których z pewnością zabraknie, ale twoje umiejętności będą zawsze w cenie. Chcę powiedzieć tak: dowiedz się jak naprawiać rozmaite urządzenia, rzeczy, buty lub jak leczyć ludzi. Mój sąsiad na przykład wiedział jak robić lampy naftowe. On nigdy nie był głodny.

 Jeśli miałbyś trzy miesiące na przygotowanie się, co byś zrobił?

Trzy miesiące? Uciekaj z kraju? (Żarty) Dziś wiem, że wszystko może nastąpić bardzo szybko. Mam zapas żywności, artykułów higienicznych, baterie. Tyle, by przetrwać przez sześć miesięcy. Mieszkam w bardzo bezpiecznej płaskiej okolicy i we własnym domu ze schronem, w wiosce 5 km od centrum. To mała wioska, większość ludzi jest tam dobrze przygotowanych- wojna nauczyła ich. Mam cztery karabiny i 2000 nabojów do każdego. Mam ogród i nauczyłem się ogrodnictwa. Ponadto mam dobry instynkt. Wiesz, kiedy wszyscy wokół ciebie informują cię, że wszystko będzie dobrze, ale ja wiem, że to wszystko może się zawalić, to mam siły do tego, co trzeba zrobić, aby chronić swoją rodzinę. Bo gdy wszystko upada musisz być gotowy do zrobienia „złych” rzeczy, aby utrzymać dzieci przy życiu i chronić swoją rodzinę. Przetrwać na własną rękę jest praktycznie niemożliwe. (Ja tak obecnie myślę po moich przeżyciach.) Nawet jak jesteś uzbrojony i gotowy na wszystko, jeśli jesteś sam- umrzesz. Widziałem to wiele razy. Dobrze przygotowane rodziny i grupy z wiedzą i umiejętnościami w różnych dziedzinach: to jest o wiele lepsze.

Co należy przygotować, zmagazynować w domu?

To zależy. Jeśli zamierzasz chronić się przed kradzieżą potrzebna jest broń i amunicja. Dużo amunicji. Jeśli nie- więcej żywności, środki higieny, baterie, akumulatory, małe elementy handlowe (noże, zapalniczki, krzesiwa, mydło). Ponadto alkohol takiego typu, który jest trwały. Najtańsza whisky to dobry produkt handlowy.

Wiele osób zmarło z niedostatecznej higieny. Musisz mieć proste rzeczy w wielkich ilościach. Na przykład dużo worków na śmieci. I papier toaletowy.


Jednorazowe naczynia i kubki. Musisz mieć tego dużo. Dlatego, że nie ma tego w ogóle. Jak dla mnie dostawa elementów higieny jest chyba ważniejsza niż jedzenie. Można zastrzelić gołębia. Można znaleźć rośliny do jedzenia. Nie można jednak znaleźć lub zdobyć środków dezynfekujących. Środki dezynfekujące, detergenty, wybielacze, mydła, rękawice, maski. Umiejętność udzielania pierwszej pomocy, przemywania ran i oparzeń to podstawowe umiejętności przetrwania. Być może znajdziesz lekarza i będziesz w stanie mu zapłacić, ale to przypadek. Nie licz na to. Naucz się stosować antybiotyki. Dobrze jest mieć ich zapas. Należy wybrać najprostszą broń. I nosić Glock 0,45. Podoba mi się ten pistolet, ale tutaj jest to rzadki okaz. Więc mam dwa pistolety TT. (Każdy ma takie i pasującą do nich amunicję.) Nie lubię kałaszników ale znowu ta sama historia: każdy je ma. Musisz posiadać drobne, niezauważalne przedmioty. Na przykład generator jest dobry, ale o wiele lepsze są zapalniczki (1000 sztuk). Generator będzie przyciągać uwagę, bo jest głośny, ale 1000 zapalniczek nie zajmuje dużo miejsca, są tanie i zawsze mogą być przedmiotem obrotu.

Zwykle zbieram deszczówkę do czterech dużych beczek, a następnie gotuję ją. Była mała rzeka, ale jej woda bardzo szybko stała się bardzo brudna z pływającymi trupami. Ważne jest również, aby były pojemniki na wodę: beczki i wiadra

 Czy złoto i srebro przydatne? 

Tak. Osobiście sprzedałem dużo złota z domu dla amunicji. Czasami mieliśmy w naszych rękach pieniądze: dolary i marki niemieckie. Kupiliśmy za nie kilka rzeczy, ale to było rzadko i ceny były astronomiczne. Na przykład puszka mięsna kosztowała 30 do 40 dolarów. Lokalny pieniądz szybko stał bezwartościowy. Wszystko co potrzebne zamieniliśmy na zasadzie barteru.

Czy sól była droga?

Tak, ale kawa i papierosy były jeszcze droższe. Miałem dużo alkoholu i sprzedawałem bez problemu. Spożycie alkoholu wzrosło ponad 10 razy w stosunku do czasu pokoju. Być może dzisiaj jest bardziej przydatne utrzymanie zapasów papierosów, zapalniczek i baterii. One zajmują mniej miejsca. W tamtych czasach nie znałem zasad przetrwania. Nie mieliśmy czasu na przygotowanie – na kilka dni przed tym, jak się to stało politycy powtarzali w TV, że wszystko idzie zgodnie z planem i nie ma powodu, aby być zaniepokojonym. Gdy niebo spadło na nasze głowy, zrobiliśmy to, co mogliśmy.

Czy trudno było kupić broń palną?

Po wojnie mieliśmy broń w każdym domu. Policja skonfiskowała wiele broni na początku wojny, ale większość z nas ją ukrywała. Teraz mam licencję na jeden pistolet. Zgodnie z prawem to się nazywa tymczasowa kolekcja. Jeśli są zamieszki rząd będzie rekwirował całą zarejestrowaną broń. Nigdy nie zapominaj o tym. Wiesz, jest wielu ludzi, którzy mają jedną prawną broń, ale także nielegalne pistolety, jeśli ta legalna zostanie skonfiskowana. Jeśli masz dobre towary handlowe możesz być w stanie uzyskać broń w trudnej sytuacji. Ale pamiętaj – najtrudniejszy czas to pierwsze dni, a może i nie będziesz miał wystarczająco dużo czasu, aby znaleźć broń, aby chronić swoją rodzinę. A zostać rozbrojonym w czasie chaosu i paniki to jest zły pomysł. W moim przypadku był człowiek, który potrzebował akumulator do swojego radia. Miał strzelby. Wymieniłem akumulator za obie. Zdarza się, że zamieniasz amunicję za żywność, a kilka tygodni później żywność za amunicję. Niewiele osób wie, jak dużo i co trzymam w domu. Najważniejsze jest to, aby zachować tak wiele rzeczy, jak to możliwe pod względem przestrzeni i pieniędzy. W końcu zrozumiesz, co jest cenniejsze. Korekta: Będę zawsze najbardziej bronił wartości broni i amunicji. Drugie? może środki higieny i lekarstwa.

Co z bezpieczeństwem? 

Nasza obrona była bardzo prymitywna. Powiem ponownie: nie byliśmy gotowi i wykorzystaliśmy to, co mogliśmy. Okna zostały zniszczone, a dachy w okropnym stanie po zamachach. Okna były zabarykadowane – niektóre przez worki z piaskiem, inne przez kamienie, zamurowane betonem. Wszelkie bramy były zabarykadowane albo przez wraki albo gruz i śmieci. Używano drabin, aby dostać się do domu przez małe lufciki w zabarykadowanych oknach. Mieliśmy kolegę na naszej ulicy, który całkowicie zabarykadował się w swoim domu. Wybił dziurę w ścianie tworząc przejście dla siebie w ruinach domu sąsiada -rodzaj tajnego wejścia Może to wydawać się dziwne, ale najbardziej chronione domy zostały splądrowane i zniszczone w pierwszej kolejności. W mojej dzielnicy miasta były piękne domy o betonowych ścianach z psami, alarmami i zakratowanymi oknami. Ludzie zaatakowali ich w pierwszej kolejności. Niektórzy przeżyli, inni nie. To wszystko zależy, jak wiele rąk i karabinów mieli w środku. Myślę, że obrona jest bardzo ważna, ale to musi być prowadzone dyskretnie. Jeśli jesteś w mieście i bandy przychodzą trzeba mieć proste, niekrzykliwe miejsce z dużą ilością broni i amunicji. Ile amunicji? Tyle ile to możliwe. Zrób swój dom tak nieatrakcyjny, jak możesz. Teraz jestem właścicielem stalowych drzwi, ale to tylko na pierwszą falę chaosu, po której – jak przejdzie – będę mógł opuścić miasto, by dołączyć do większej grupy ludzi – swoich przyjaciół i rodziny. Nie ma potrzeby mówić o szczegółach, ale zawsze mieliśmy doskonałą siłę ognia i ceglany mur po naszej stronie. Również stale patrolowaliśmy ulicę. Jakość organizacja jest najważniejsza w przypadku ataków gangów. Strzały było ciągle słychać w całym mieście w dzień i w nocy. Nasz obwód bronił się prymitywnie. Wszystkie wyjścia zostały zabarykadowane i miały małe szczeliny jak w średniowiecznych zamkach. Wewnątrz mieliśmy co najmniej pięciu członków rodziny gotowy do walki w każdej chwili i jednego mężczyznę na ulicy ukrytego w schronie. Byliśmy w domu w ciągu dnia, aby uniknąć ognia snajperskiego. Kto jest slaby od razu zginie. Następnie reszta walczy. W ciągu dnia ulice były praktycznie puste z powodu ognia snajperskiego. Obrona były nastawiona na walkę z bliskiego zasięgu. Wielu zginęło jeśli wyszli, aby na przykład zebrać informacje. Ważne jest, aby pamiętać, że nie ma informacji, nie ma radia, telewizji – tylko plotki i nic więcej. Nie było zorganizowanego wojska- każdy człowiek walczył. Nie mieliśmy wyboru. Każdy był uzbrojony, gotowy do obrony. Nie należy nosić wartościowych elementów w mieście, ktoś cię zamorduje i je zabierze. Powiem wam coś: jeśli “coś” rozpocznie się jutro, będę miał skromny wygląd. Będę wyglądać jak każdy inny. Zdesperowany, straszny. Może będę nawet krzyczeć i płakać. Bez ładnych ubrań. Należy je całkowicie wykluczyć. Nie, ja zostanę na boku dobrze uzbrojony, dobrze przygotowany, czekając i oceniając moje możliwości, z moim najlepszym przyjacielem i bratem. Jeśli ludzie myślą, że coś jest wartościowe, to przyjdą, aby to zabrać. To tylko kwestia czasu,  ilości broni i rąk.

Jak tam sytuacja z toaletą?

Używaliśmy łopaty i skrawku ziemi w pobliżu domu. Czy to wydaje się “niehigieniczne”? I takie było. Myliśmy się tylko wodą deszczową, lub w rzece, ale przez większość czasu było to zbyt niebezpieczne. Nie mieliśmy papieru toaletowego, a jeśli mieliśmy w ogóle, to był na handel. To był „brudny” biznes. Pozwól mi dać ci radę: musisz mieć broń i amunicję jako pierwsze, wszystko inne jako drugie. Dosłownie wszystko! Wszystko zależy od miejsca i ile masz pieniędzy. Jeśli coś zapomnisz, zawsze znajdzie się ktoś, kto ma to na sprzedaż. Ale jeśli zapomnisz broni i amunicji, to dla Ciebie nie będzie dostępu do handlu. I nie sądzę, że duże rodziny oznaczają więcej ust do jedzenia. Wielkie rodziny oznaczają przede wszystkim więcej broni i siły .

Jak ludzie traktują chorych i rannych?

Większość obrażeń była od strzałów. Bez specjalisty i bez wyposażenia – jeśli ranny człowiek nie znalazł gdzieś lekarza miał tylko około 30 procent szans na przeżycie. To nie jest film. Ludzie umierali. Wielu zginęło od zakażenia ran powierzchniowych. Miałem oczywiście antybiotyki dla rodziny. Dość często ludzie umierali głupio: prosta biegunka zabije cię w ciągu kilku dni bez leku, z ograniczoną ilością wody. Było wielu chorób skóry i zatrucia żywności. Miejscowych ziół i czystego alkoholu wystarczyło na krótkotrwałe leczenie, ale były bezużyteczne w przypadku przewlekłych dolegliwości. Higiena jest bardzo ważna, jak również posiadanie tyle leków, jak to możliwe – zwłaszcza antybiotyków.