Brazylia znosi ograniczenia dostępu do broni palnej, z powodu walki z przestępczością.

Komentarz na dzisiaj (3.11.2015 r.) Gdy przestępczość jest w życiu społecznym nie do zniesienia, można postąpić na dwa sposoby. Dobry sposób jest taki, który wkrótce stanie się faktem w Brazylii. Za www.dawn.com:

 

563404f01a7e4

Brazil to end restrictions on gun ownership.

Brazil, which has one of the highest murder tolls on the planet, could soon end most restrictions on gun ownership, risking what one critic called a “Wild West” scenario.

A draft law stripping away current limits has already been approved in committee and is due to go to the lower house of Congress in November.

Under the law, anyone over 21, including people accused of crimes or convicted of less than serious crimes, would be allowed to purchase up to nine firearms a year and 50 rounds of ammunition a month.

State employees and public figures, ranging from government inspectors to politicians, would be authorised to carry arms, as would private citizens often in the public eye such as taxi drivers.

At present, weapons can only be bought legally by people obtaining a license on a case-by-case basis.

Supporters say freeing up gun sales will allow people to protect themselves in a country plagued by violent robbery and intense confrontations between drug gangs and police, with some 40,000 gun-related deaths a year.

“Our proposal is to guarantee the good citizen’s right to self-defence”, said the law’s author Laudivio Carvalho, from the powerful centrist PMDB party.

But opponents fear that Brazil’s orgy of gun violence would simply spin further out of control.

“It’s a return to the Wild West,” said Ivan Valente, a deputy from the leftist PSOL party.


(tłumaczenie P.Machała)

Brazylia znosi ograniczenia posiadania broni.

Brazylia ze swoją jedną z najwyższych w świecie liczbą morderstw może w najbliższym czasie skończyć z większością ograniczeń na posiadanie broni palnej. Ryzykuje tym, cytując jednego z krytyków, scenariuszem rodem z Dzikiego Zachodu.

Projekt ustawy znoszącej obecne ograniczenia został przyjęty w komisji i jest gotów do poddania głosowaniu w niższej izbie parlamentu już w listopadzie.

Zgodnie z ustawą każdy obywatel powyżej 21 roku życia, włączając w to osoby oskarżone o popełnienie przestępstwa oraz skazane za mniej poważne przestępstwa, mógłby nabyć do dziewięciu sztuk broni rocznie oraz pięćdziesiąt sztuk amunicji miesięcznie.

Urzędnicy państwowi oraz osoby publiczne, począwszy od państwowych kontrolerów po polityków mogliby nosić broń, podobnie jak osoby prywatne będące często w centrach publicznych tacy jak kierowcy taksówek.

Broń może być obecnie legalnie kupowana wyłącznie po otrzymaniu licencji nadawanej odrębną decyzją w każdym przypadku.

Zwolennicy ustawy twierdzą, że uwolnienie handlu bronią pozwoli ludziom na samoobronę w kraju dotkniętym plagą brutalnych rabunków oraz gwałtownych konfrontacji pomiędzy gangami narkotykowymi i policją.  Doprowadza to do około 40 000 ofiar śmiertelnych rocznie.

„Nasza propozycja ma zagwarantować porządnym obywatelom prawo do samoobrony”, powiedział autor ustawy Laudivio Carvalho, członek silnej centowej partii PMDB.

Przeciwnicy obawiają się, że brazylijskie szaleństwo przemocy z użyciem broni palnej po prostu jeszcze bardziej wymknie się spod kontroli.

„To powrót do Dzikiego Zachodu”, powiedział Ivan Valente, deputowany lewicowej partii PSOL.


Ja komentarz mam następujący.

Po pierwsze. W imię walki z przestępczością można zakazać administracyjnie posiadania broni. W ten zupełnie prosty sposób, pod godnym pochwały hasłem, osiągnie się cel taki, że praworządny obywatel broni miał nie będzie. Ten rodzaj obywatela oczywiście podporządkuje się, w imię praworządności, administracyjnemu zakazowi. Przestępca nadal będzie posiadał broń, bo w jego przestępczym fachu administracyjne zakazy posiadania czegoś są nieistotne, a może i zachęcające do ich zlekceważenia. Przy każdym obywatelu policjanta nie da się ustawić. Organy powołane do pilnowania porządku co do zasady są na miejscu po popełnieniu przestępstwa. Przestępcy przecież bardzo się starają nie popełniać przestępstw w obecności stróżów prawa. Przestępczość będzie pięknie kwitła, bo kto jej zabroni. Im większa przestępczość, tym większe dalsze zakazy posiadania broni… W taki prosty sposób tworzy się ustrój totalitarny.

Władza, która tak postępuje jest albo wspólnikiem bandyty, albo jest bezgranicznie głupia, nie rozumiejąc tych zupełnie prostych mechanizmów społecznych.

Po drugie. Jest i inny sposób na przeciwstawienie się codziennej przestępczości.  Ten sposób polega na tym, aby potencjalnym ofiarom pozwalać się bronić skutecznie. Najskuteczniejszym środkiem obrony jest możliwość posiadania broni palnej. Celowo piszę środkiem obrony jest możliwość posiadania broni palnej, bo już sam ten fakt onieśmiela przestępcę. Z przestępczego rachunku, przestępca bowiem kalkuluje, wynika, że nie opłaca się popełniać przestępstwa w obecności uzbrojonego i praworządnego zarazem człowieka. Łobuz robi co może, aby nie popełnić przestępstwa w obecności stróża prawa, tak samo bandzior nie jest zainteresowany popełnieniem przestępstwa na ofierze uzbrojonej w niebezpieczne dla życia i zdrowia urządzenie. To rozumowanie zdaje się zupełnie oczywiste.

Władza, która tak postępuje nie jest wspólnikiem bandyty, bo po owocach poznaje się ludzkie zamiary. Taka władza jednocześnie wykazuje się mądrością, dając skuteczne środki obrony tym, co ich w chwili przestępczego czynu naprawdę do obrony potrzebują.

Oczywiście lewicowcy mają problem w odróżnieniu przestępcy od praworządnego. Dzieje się tak wyłącznie z tego powodu, że nad obiema tymi grupami obywateli chcą opiekę sprawować. Nie za darmo oczywiście…

 

 

Flag_of_Brazil