W oparach brukselskiej głupoty, świta mi pewna myśl…

Komentarz na dzisiaj (21.11.2015 r.) Od kilku dni moja uwaga jest zaprzątnięta pomysłami Komisji Europejskiej, która walcząc z terroryzmem, chce zakazać posiadania broni ofiarom ataków. Ta prosta metoda ma spowodować, że terroryści przestaną nabywać broń palną. Zapewniam, oni nie przestaną kupować broni palnej w sklepach, bo nigdy jej tam nie kupowali!

Dostrzegłem, że dla wielu osób nawet niezaangażowanych w sprawy broni palnej, wniosek KE wydaje się nierozsądny. Krytyka narasta. W oparach unijnej głupoty, nie można zatracić się w krytykowaniu tego co oczywiście jest głupie. Czy pomysł KE i można uzasadnić wyłącznie poziomem intelektu Bieńkowskiej. Naiwny, kto w tym upatruje wyłączną przyczynę unijnych pomysłów.

Trzeźwe spojrzenie nakazuje patrzeć na kraje poważne. W Izraelu w obliczu zamachów podobnych do tego w Paryżu, rząd liberalizuje dostęp do broni palnej. O brak rozsądku nie można posądzać Narodu, który na świecie istniej nieprzerwanie od kilku tysięcy lat. Jak jest różnica pomiędzy Izraelem, a unijną „demokracją”? W Izraelu władza działa dla dobra suwerena – Narodu Żydowskiego. Brukselscy urzędnicy – ludowi komisarze – pracują dla dobra… kraju rad.

Nie, to nie tylko zgrabna rymowanka. To żelazna logika wydarzeń. Gdy zaczęła się wojna na Ukrainie, Rosja nie mogła podołać wyzwaniu, albo nie nastał na to jeszcze odpowiedni moment. Aby przekonać Europejczyków, że Rosja jest pozytywnym tej wojny bohaterem, terroryści musieli pojawić się wśród nas. Wówczas ogłaszałem, że czeka nas islamska wiosna ludów, która odciągnie uwagę od wschodnich granic Ukrainy. Nigdy nie przypuszczałem jak wielka będzie skala tego święta. Moim zdaniem oznacza to tylko jedno, przywódca kraju rad ma znacznie dalsze spojrzenie niż nowaja rasija, pribałtkia i priwislański kraj.

W ścisłym związku czasowym z islamską wędrówką ludów, ale oczywiście bez żadnego związku z tym faktem, narasta zagrożenie terrorem. Terror nie islamski, kto by tak pomyślał, przecież brodaci Francuzi mordują niebrodatych Francuzów, za namową brodatego Belga. Nieco wcześniej Rosja rozpoczyna akcję przeciwko islamskim terrorystom na pustyniach Syryjskich, a ostatnio Putin ogłosił się jedynym obrońcą cywilizacji chrześcijańskiej. Europa przy pomocy propagandy i terroru jest przekonywana, że ostoją cywilizacji jest właśnie ten pułkownik KGB.

W tym samym momencie, oczywiście bez związku przyczynowego, rozpoczyna się ostatni akord rozbrojenia Europy. Operacja rozbrojenia ludów Europy jest zakrojona na poważną skalę i podejmowana z wielką szybkością. Organizowana jest przez greckiego ministra i błyskotliwą inaczej Bieńkowską. Nie jest to przypadek. Grecy już nawiązali braterskie kontakty z Rosją, a ratunek greckiego bankruta upatruje się w rosyjskich pożyczkach. Bieńkowska, ech… szkoda słów…

Narody zagrożone zbrojnymi atakami pchane są w pacyfizm i przymusowe rozbrojenie. Skutek rozbrojenia jest prosty do przewidzenia.  Policyjne środki nie są w stanie zapobiec atakom terroru. Strach i przerażenie będzie narastało. Bezwolna masa, nadająca się do podbicia bez wysiłków wielkich wojskowych zgrupowań. Nie twierdzę oczywiście, że cywilni mieszkańcy Europy są zdolni do militarnej obrony. Nie w tym rzecz. Lud bez broni, to lud bezwolny, niepewny, niewyszkolony. Pamiętajmy, że to tylko w Polsce jest 1 egzemplarz broni na 100 mieszkańców. W każdym kraju w Europie jest zupełnie inaczej. Niemcy 30,3/100; Finlandia 45,3/100; Norwegia 31,3/100; Szwecja 31,6/100; Czechy 16,3/100. Fiński rząd wskazuje, że 95 % ich armii pochodzi z zaciągu, który w cywilu musi doskonalić swe umiejętności. Sterroryzowanie ogołoconego z broni ludu, to naprawdę prosta sprawa. Zaraz po tym jednym głosem będziemy wołali, że jedynym obrońcą cywilizacji europejskiej i chrześcijańskiej jest pewien pułkownik KGB.

putin2