Szwedzka policja: “Nie obronimy Szwecji przed terrorystami.” O tym kiedy w Polsce takiej szczerości się doczekamy.

Komentarz na dzisiaj (28.11.2015 r.) Policja w Szwecji ma złe wieści. „Nie obronimy Szwecji przed terrorystami!” Zakładam się, że na podobną szczerość nie możemy liczyć póki co ze strony polskiej Policji. Na najwyższych szczeblach ciągle byli milicjanci. Z ich strony takiej prawdziwej mowy nie usłyszymy. Zastanawiam się kiedy minister Błaszczak dopełni swojej obietnicy i usunie chorobę, która od początku toczy ten organizm. Minister Błaszczak obejmując stanowisko zapewniał „Czas zerwać więzy łączące policję z PRL-em. Czas, by nie kierowali nią dawni milicjanci.” Panie Ministrze, kiedy ta obietnica zostanie spełniona? Czy nie czas na stanowcze działanie?

Dlaczego o to pytam na blogu o broni palnej. Powód jest zupełnie oczywisty. W Polsce jakoś tak sprawy się utarły, że Komenda Główna Policji prowadzi politykę wewnętrzną dostępu do broni palnej. Pisałem w marcu, że to naruszenie Konstytucji. Wyobrażam sobie, że w procedowaniu przez MSWiA sprawy dyrektywy, promowanej przez polskojęzyczną komisarz Bieńkowską, stare standardy będą zachowywane. Znowu będziemy zapoznawali się z opiniami ekspertów z Komendy Głównej Policji. Przypuszczam też, że przeczytamy o praworządnym Polaku z bronią stanowiącym zagrożenie dla porządku i bezpieczeństwa publicznego. Ta milicyjna mowa, jeszcze nie tak dawno w rządowych pismach pobrzmiewała.

To o czym piszę to mądrość odwieczna, a nie moje pisanie. (Ew. Mateusza 9:17) I nie wlewają wina młodego do starych bukłaków, bo inaczej bukłaki pękają, wino wycieka, a bukłaki niszczeją. Ale młode wino wlewa się do nowych bukłaków, a wtedy zachowuje się jedno i drugie. Politycy PiS, jeżeli prawdziwie chcecie odbudować Polskę, wspólnotę narodową, to czym prędzej pozbądźcie się z najwyższych urzędów tych co strzec porządku PRL-u ślubowali.