Sam Childers, protestancki kaznodzieja z karabinem jest w Polsce i został na strzelnicy powitany przez ROMB.
- Autor: Andrzej Turczyn
- 19 lutego 2016
- komentarzy 8
Komentarz na dzisiaj (19.02.2016 r.) Sam Childers w Polsce. Protestancki pastor, chrześcijanin, który nie boi się karabinu zawitał do Polski. Nie boi się to chyba nie dość jednoznacznie słowo. Pastor, który używa karabinu jako narzędzia zapewniającego bezpieczeństwo jego i jego podopiecznych, jest od 17 lutego w Polsce. Jednym z pierwszych punktów programu pobytu Sama Childersa w naszym kraju, była impreza strzelecka zorganizowana przez Ruch Obywatelski Miłośników Broni oraz Nadwiślańskie Towarzystwo Strzeleckie, na strzelnicy w Górze Kalwarii. Machine Gun Preacher został przywitany w Polsce tak jak to powinni być – na strzelnicy. Sam Childers pojawił się w Polsce za sprawą Piotra Szalaty z Paladin Tac.
W wywiadzie udzielonym telewizji idź pod prąd Sam Childers mówił o tym, jak z gangstera i handlarza narkotyków tym kim jest dzisiaj – wybawcą wielu małych istnień w Afryce. Sam Childers powiedział, że to Bóg i to nie byle jaki, a Jezus Chrystus stał się w jego życiu przyczyną zmiany. Od momentu, gdy w pewnym momencie życia, postanowił powierzyć swoje życie Jezusowi, służy mu w tym co robi. Kaznodzieja, czy może raczej pastor z karabinem, nie mógł nie mówić o broni. Posiadanie broni to nasza wolność, wolność wyrażająca się także w tym, że można nie chcieć jej posiadać. Tak jak nie można zmuszać nikogo do Boga, tak nie można zmuszać do posiadania broni. Ale wolność to przede wszystkim prawo do posiadania broni. Sam mówił, że to nikt inny jak sam Jezus nakazał swoim uczniom aby kupili sobie miecze, po to aby mogli się obronić kiedy będzie taka potrzeba. Tym czym 2000 lat był miecz, tym dzisiaj tym karabinek AK. Chrześcijanie powinni walczyć o swoje prawa, a pacyfiści nie znają Biblii.
Słuchajcie, oglądajcie, niech się w internecie niesie. Sam Childers to człowiek niezwyczajny, odkłamujący wielkie kłamstwo naszych czasów. Kłamstwo, które prowadzi chrześcijańską Europę na rzeź. Kłamstwo o przeróżnych imionach: pacyfizm, bezbronność, niechęć do broni. Pacyfiści nie znają Biblii, także ci pobożni, rozmodleni i nastawiający pierwszy i drugi policzek. To chyba najlepsze podsumowanie “mądrości” tych ludzi. Chrześcijanin to nie znaczy bezbronny pacyfista, a jakie dobrodziejstwa uzbrojenie powoduje, niech przekona Was do tego fabularny film o bohaterze dzisiejszego wpisu, który już na blogu prezentowałem.