Polacy do broni, a może jednak Polacy bez broni!

dobroni_mniejszepoglzmn

Już kilkukrotnie w internecie wstawiałem ten plakat. Za pierwszym razem, gdy pojawił się w ogólnopolskich tygodniach, kilka dni temu ponownie. Za każdym razem plakat udostępniano setki razy. Krytyka hasła z plakatu jest niezwykle rzadka. Moim zdaniem wywodząca się z lewackich przekonań jej autorów. Nie spotkałem się z krytyką mającą za swój powód to co nazywamy polski patriotyzm. Czy to coś konkretnego oznacza? Moim zdaniem znaczy to dokładnie tyle, że w społeczeństwie odradza się coś co nazywamy patriotyzmem, ale nie tylko to. Oznacza to również, że w polską wersję patriotyzmu wpisane jest zamiłowanie do broni. Taką tezę postawiłem jakiś czas temu i przy niej się stanowczo upieram, pisząc polski patriotyzm zamiłowanie do broni ma wpisane w swój rdzeń i fundament istnienia.

Co z tym robią ci co dzierżą władzę i mają inicjatywę ustawodawczą. Hm… tu pojawia się problem. Moim zdaniem zaangażowanie w sprawę nie jest dość powszechne, a dzierżyciele zaufania społecznego niejednoznacznie do sprawy podchodzą. Pojawiają się w ustach polityków twierdzenia, że zmiana zasad dostępu do broni to polska racja stanu. Są tacy co twierdzą, że na utrzymywaniu rozbrojenia Polaków zależy naszym śmiertelnym wrogom. Są tacy co w wytrwałej, często niewidocznej dla nas pracy, sprawę wspierają. Niestety, co jest moim zdaniem najpoważniejszą przeszkodą, pojawiają się z prawej strony stanowcze sprzeciwy wobec zmiany zasad dostępu do broni, o zgrozo argumentowane retoryką lewicową. Równie złe dla sprawy jest milcząca obojętność. Ta również zasadza się na lewicowym przekonaniu o braku ważności sprawy dostępu Polaków do broni. Okazuje się, że socjalizm tak trwale zniekształcił Polaków, że z prawej i lewej strony sceny politycznej słychać jednakowe słowa. Lewicowość traktuję jako zarazę trawiącą umysły przedstawicieli ludzkiego gatunku, choćby była ozdobiona pobożnymi westchnieniami.

Całe życie byłem przekonany, że stosunek do broni palnej jest jednym z podstawowych kryteriów odróżniających przekonania lewicowe, a nawet lewackie, od prawicowych. Wciąż tak myślę. Zerkam za ocean i tam linia podziału rysuje się jednoznacznie. Lewica, której sztandarem jest dzisiaj Barack Hussejn Obama chce odbierać prawo posiadania broni, prawicowe partie traktują prawo do broni jako fundament obywatelskości, wyraz amerykańskiego patriotyzmu. Dlaczego podział nie przebiega podobnie w Polsce? Dlaczego prawicowa partia nie zawiesza na swoim sztandarze prawa do broni jako fundamentu obywatelskości Polaków? Chyba muszę stwierdzić smutno, to skutek lewicowej ideologi socjalizmu. Lewicowość wdarła się w umysły niektórych prawicowych Polaków, jak zawsze przybierając pozór dobra.

Wiodąca części sceny politycznej nazywana prawicową, rysuje obraz Polaka słabego, wymagającego opieki i wsparcia. Polak słaby, Polak korzystający z pomocy państwa, dla takiego nieporadnego Polaka układane jest dzisiejsze prawo. Moim zdaniem jest taka zasada, że gdy byłem dziecięciem, mówiłem jak dziecię, myślałem jak dziecię, rozumowałem jak dziecię; lecz gdy na męża wyrosłem, zaniechałem tego, co dziecięce. Niestety obecna prawica wciąż dostrzega w Polakach cechy dziecięce, z pieczołowitością dbając o nas jak o nieporadne dzieci. Gdy dorosłego traktuje się jak dziecko mogą skutkiem tego pojawić się dwie zasadnicze postawy. Pierwsza to taka, że nabiera on cech dziecięcych wygodnie nie chcąc dorosnąć. Druga to taka, że dorosły wchodzi w czas buntu i sprzeciwu, domagając się odpowiedzialnego traktowania, przestrzeni do wolności, prawa decydowania o sobie.

Nie mam podsumowania. Rozmyślam nad tym ciągle. Raczej czekam na cud niż na skutki rozumnych argumentów. Pytam sam siebie jak to będzie Polacy do broni, a może jednak Polacy bez broni! Sprzeciw wobec tego co dokoła widzę we mnie narasta.