Przed telewizorem…

Newsy o bohaterskim wyczynie jegomościa z bronią za pazuchą, dzięki której zapobiegł krwawej tragedii są mało koncertowe i wręcz nie medialne. Kmiota przed telewizorem rajcuje ociekający krwią festiwal przemocy w każdej postaci. Nie ma znaczenia czy to corrida, ring czy jatka na lotnisku z użyciem pasa Szahida. Najważniejsze żeby było z daleka od “mojego ciepłego fotela”! Wtedy to dopiero świadomość, że to nie zdarzyło się “na moim osiedlu” daje pełną ulgę i podtrzymuje sens mizernej egzystencji szaraka. Poza tym taka bohaterska postawa godzi w lewacką doktrynę Eurokołchozu, która pozbawiając obywatela elementarnego prawa do obrony życia, z którym to przecież rodzi się każdy człowiek, każe mu spacerować na smyczy rządów mających monopol na przemoc. Według nowej liberalno-socjalistycznej ideologii społeczeństwa nie mają prawa się bronić, a nawet demonstracyjnie irytować z powodu zagrożeń ze strony jakiegoś czarnego robactwa czy nadużyć służb państwowych. Rządy na postronkach korporacji tworzą tłuszczy ułudę demokracji, fikcję decyzyjności, a tak na prawdę mamy prawo tylko pochłaniać i wydalać.

Remigiusz Kibitlewski

ROMB-cytaty-63