„Jesteśmy w stanie wojny, a przegrywamy ją dlatego, bo nie chcemy zdać sobie sprawy, że ją toczymy.” – Ronald Reagan

Zgadzam się, że jeszcze jej nie przegraliśmy. Co nie zmienia faktu, że uzasadnione jest odwołanie do tych słów, propagandowe przygotowanie do wojny zostało już dawno rozpoczęte. Polska niestety jest bezradna i nie reaguje. Jest tak, bo nie rządzą nami prawdziwi twardziele, a miłujący gry parlamentarne demokraci – to moja diagnoza na dzisiaj.

Aby nie epatować cudzą mądrością, zachęcam do uważnego przeczytania obszernego wpisu na blogu Aleksandra Ściosa. To bezcenne kompendium wiedzy, podstawowy składnik antidotum na wrogą, sączącą się zewsząd propagandę. Ta propaganda na poróżnia, ogłupia, przyjmujemy ją za swoją. Zwalczanie jej jest koniecznym warunkiem zwycięstwa.

 

Aleksander Ścios, Przegrana wojna – diagnoza.

Żadne gwarancje NATO nie zapewnią nam bezpieczeństwa, jeśli sami nie usuniemy zagrożeń wewnętrznych i nie uwolnimy się od obcych wpływów. Obecność około tysiąca żołnierzy „batalionowej grupy bojowej”, będzie z pewnością ważnym uzupełnieniem architektury naszego bezpieczeństwa, ale w żaden sposób nie chroni nas przed niebezpieczeństwem związanym z wojną informacyjną i hybrydową. Nie oczekujmy również, że pobyt amerykańskich żołnierzy wpłynie na zmniejszenie aktywności obcej agentury lub oddali groźbę antypolskich działań politycznej agentury wpływu.

„Problem bezpieczeństwa państwa nie sprowadza się do tajemnic wojskowych, do walk wywiadów i kontrwywiadów, ochrony granicy państwa, jego sieci telekomunikacyjnych, gotowości bojowej wojska i innych kwestii tego rodzaju. Powiedziałbym nawet, iż w aktualnej sytuacji sprawy te – choć oczywiście ważne – nie są pierwszoplanowe. Taki charakter mają natomiast liczne kwestie związane ze sprawnością całości mechanizmu państwowego: płynność podejmowania decyzji, stopień podatności służb państwowych na korupcję i rozmaitego rodzaju inspiracje (np. w zakresie tworzenia prawa) ze strony sił obcych, sprawność aparatu ścigania, stopień podatności instytucji finansowych państwa na zakłócenia mogące zdestabilizować np. płynność obiegu pieniądza, warunki wiarygodności instytucji państwa na forum międzynarodowym i sporo innych zagadnień” – pisał przed ponad 20 laty prof. Andrzej Zybertowicz w książce -„W uścisku tajnych służb. Upadek komunizmu i układ postnomenklaturowy”. Czytaj dalej…