Napad bandytów na dom uzbrojonego człowieka. Gdyby sprawa była w Polsce, napadnięta kobieta skończyłaby w kryminale.

Trzech bandytów, którzy próbowali okraść jeden z domów w mieście Gwinnett w amerykańskim stanie Georgia, wyjątkowo źle wybrało swój cel. Choć wtargnęli do domu z bronią, uciekali w popłochu, gdy tylko spotkali przebywającą w domu kobietę.

Kobieta śmiertelnie postrzeliła jednego z mężczyzn. Pozostali dwaj uciekli. Nie wiadomo, czy zostali ranni. – Kobieta zachowała się prawidłowo. Skorzystała z prawa do obrony swojego życia i majątku – powiedział o działaniu kobiety Deon Washington z miejscowej policji.

(źródło wiadomosci.radiozet.pl)


 

Krótki komentarz. Powyżej mamy obraz z Ameryki. Kobieta broniła się, jeden z napastników nie żyje. Policja ocenia, że ofiara zachowała się prawidłowo. Jest porządek, bandyta w kostnicy, ofiara w domu.

A jak by było w Polsce? Oj sprawa wygląda nieciekawie. Spróbuję dokonać krótkiej oceny tego jak ta ofiara zostałaby potraktowana w naszym kraju. Napadnięta kobieta zostałaby tymczasowo aresztowana ,co najmniej z zarzutem przekroczenia granic obrony koniecznej. Policja zaczęłaby nękanie w związku z użyciem broni palnej.

Po pierwsze mamy trupa. We wpisie Obrona konieczna z użyciem broni palnej, przedstawiłem opracowanie poświęcone temu tematowi, a w nim zdanie:

Nie ma wątpliwości, że w postsowieckiej Polsce w oparciu o postsowieckie prawo ofiarę mamy tymczasowo aresztowaną, z zarzutem zabójstwa, a w najlepszym przypadku przekroczenia granic obrony koniecznej.

Po drugie analiza filmu prowadzi do wniosku, że ofiara wystrzeliła cały magazynek w kierunku napastników. Po pierwszym strzale napastnicy już uciekali. Ofiara zatem strzelała do uciekających bandytów. Moim zdaniem padło ze 7 strzałów. Jestem pewien, że sędzia, na podstawie doświadczenia życiowego, doszedłby do wniosku, że ofiara chciała zabić. Gdyby było inaczej wystarczyłby jeden strzał, a po tym jak bandyci zaczęli uciekać obrona konieczna była wykonywana w formie ekscesu ekstensywnego, czyli jak atak już ustał. Ustał, bo bandyci uciekali. Nie ironizuję, naprawdę tak by było.

Co najmniej z tych powodów dzielna policja i prokuratura pod czujnym okiem sądu, wsadziłaby ofiarę do kryminału, a za rok albo dwa lata coś by może adwokat z tej sprawy wycisnął i za jakimś poręczeniem ofiara by z kryminału wyszła.

Tak wygląda Polska, postsowiecka kraina, w której uczeni mędrkowie przekonują Polaków, że zasady obrony koniecznej są naprawdę dobrze skonstruowane. Jedni przekonują, inni nie mogą zająć się tą sprawą i pomimo gotowego projektu mamy ciągle złe prawo. Przepraszam za wulgaryzm, ale państwo posłowie los Polaków najwyraźniej mają w dupie… są zajęci gadaniem o pierdołach do telewizora. Przypominam, że projekt posłom przekazałem.

W mediach sprawa pięknie wygląda, cieszy się lud, że bandyci powstrzymani. Niestety lud nie wie o tym, że w Polsce takie powstrzymanie bardzo źle by się skończyło dla ofiary.

 

Uzupełnienie. Zwróćcie uwagę na czas zdarzenia. Całość trwała nie więcej niż 10 sekund. W tym czasie zgodnie z polskim prawem należało: wezwać policję, poczekać na ich przyjazd, złożyć podanie o pozwolenie na  broń w celu ochrony osobistej, przeprowadzić kilkumiesięczne postępowanie administracyjne, gdyby nie dali w I instancji odwołać się do organu II instancji lub nawet do sądu administracyjnego, kupić broń i bronić się. Czy napadnięta kobieta była trwale, realnie i ponadprzeciętnie zagrożona. Tak była, ewentualnie trwałość może budzić zagrożenie. Nie mam wszak wątpliwości, że była zagrożona zgodnie z polskim prawem trwale, bo gdyby nie posiadana broń zagrożenie trwałoby do zbliżającego się właśnie końca życia. To dodatkowe i krótkie podsumowanie przepisów o broni i amunicji w Polsce. Oczywiście postsowieckich, a tym samym antyludzkich, narażających na śmierć, utratę zdrowia, gdyby ktoś miał jakiekolwiek wątpliwości!