Na razie jesteśmy bezbronni.

W numerze 43/193 tygodnika Do Rzeczy generał Polko ostrzega, że na razie jesteśmy bezbronni. Z uwagą przeczytałem wywiad, w pełni podzielam opinie i spostrzeżenia pana generała. Rosja może uderzyć za kilka miesięcy, jesteśmy realnie zagrożeni. Nie tylko te słowa generała Polko wywołują nieprzyjemne emocje, bo to moim zdaniem zupełnie trzeźwa ocena sytuacji. Putin ma przed sobą wyjątkowo słabych i naiwnych graczy. Na szczęście w Polsce się pojawił jako Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz, jednak sam Macierewicz Polski nie obroni. Skala zaniedbań jest tak gigantyczna, że lat potrzeba aby zacząć z nadzieją patrzeć w przyszłość.

Moim zdaniem w Polsce nikt dotychczas nie wypowiedział w słowach myśli, że czas na przestawienie Polski na tory przygotować wojennych. Wciąż beztrosko żyjemy, PiS zatrudnił bankiera, aby ograbił Polaków w coraz wyższych podatkach, a co za tym idzie zwiększył bankowe zadłużenie. Zamiast budować wspólnotę narodową i wszystkich mierzyć jedną miarą, PiS chce podzielić Polskę na złych bogatych i dobrych biednych, przy czym granica bogactwa to zarobki rzędu 6000 zł miesięcznie. To bezgraniczna głupota socjalistów, którzy chcą wywołać skok cywilizacyjny wyższymi podatkami dla jednych, a niższymi dla drugich. Jakim trzeba być cynikiem albo bezgranicznym idiotą, aby nie przyznawać wprost tego, że bogactwo całych narodów pojawia się wyłącznie tam, gdzie są niskie podatki i nie ma zbyt dużo wścibskich urzędników, a zawartość budżetu państwa jest jedynie pochodną zawartości budżetów obywatelskich czy przedsiębiorczych.

Coraz częściej wspominam o podatkach, bo drażni mnie socjalizm PiSu i radosne utrzymywanie monstrualnej biurokracji, nękającej Polaków samą swoją obecnością we współpracy z niezliczonymi domami prawnych regulacji. W Polsce konieczne jest usunięcie od Polaków natrętnego myślenia, że Polska jest wyzyskiwaczem i oprawcą, który co krok czegoś nie pozwala. Naoglądaliśmy się filmów, najeździliśmy się po świecie i wiemy dobrze, że to jest możliwe. PiS niestety zamiast obrać ten kierunek zdaje się wybrał powolne i systematyczne zaciskanie pętli na szyjach Polaków. Dlaczego wspominam o tym w kontekście tematu obrony i wojny? Powód jest zupełnie oczywisty, starałem się pisać już o tym. Polska gnębiąca Polaków, kontrolująca, wydzierająca coraz większe daniny podatkowe, już za moment będzie identyfikowana z partią Prawo i Sprawiedliwość. Jeszcze to zjawisko nie nastało, jeszcze PiS ma prawo twierdzić, że próbuje zmieniać Polskę, że nie wszystko się udaje. Jeszcze wciąż PiS ma społeczny kredyt zaufania, ale ten czas z każdą kolejną uciążliwością będzie mijał bezpowrotnie. To naturalne zjawisko dotyczące każdej władzy, która nie daje ulgi, a nakłada trudność mówiąc, że to dla naszego dobra. W działaniach każdego człowieka obwiązuje zasada, że bliższa koszula ciału i za nic w świecie nie stworzycie socjaliści innego rozumowania. Przyjdzie czas, że masy Polaków powiedzą, a po co umierać za taką Polskę? Polskę wyniosłych panów polityków co to nie zwykli dotrzymywać obietnic przedwyborczych, Polskę bankierów, Polskę urzędników co żyć nie dają spokojnie, Polskę żyjącą na grabieży podatkowej i stojącym w krzakach policjantem dybiącym na okazję do wlepienia mandatu. Wszystko to ma być dla naszego dobra, a choćby rozum mówił inaczej, mamy wierzyć w to i basta. Po co komu taka Polska? Czy taki cel państwo z PiSu macie? Tak mamy myśleć o naszej ojczyźnie Polsce?

Caryca Katarzyna przybywała na pomoc Targowicy, by bronić swobód i wolności. Rozumiecie ten mechanizm? Zdaje się nie bardzo potrafią rządzący dzisiaj Polską przyswoić reguły tego działania. Gdy represja i kontrola postępuje, gdy władza zaczyna wszędzie widzieć złoczyńców, gdy prewencja się wzmaga – każda pomoc dobra. Nawet obca, byle ładnie w słowa była zapakowana. Aby w Polsce ten mechanizm nigdy nie zadziałał, Polska musi być krajem przyjaznym dla Polaków. Przyjaznym, nie na skutek zaklęć bankiera, któremu bije posłusznie brawo ze strachu cała partia. Przyjazna w sposób zupełnie naturalny, taki jak sprawdził się w zachodnim świecie. Tam przyjazny kraj oznaczał nie rabujący nadmiernie podatkami, ufający obywatelowi, nie kontrolujący bez bardzo ważnej potrzeby, pozwalający dążyć do własnego szczęścia z politykami, którzy gdy obiecają, a nie spełnią znikają na zawsze z hańby i wstydu. O dostępie do broni nawet nie będę wspominał, dziesiątki wpisów o tej wolności napisałem. To wszystko mieści się w pojęciu wolność gospodarcza i osobista.

Tylko za taki kraj człowiek gotowy jest umierać. Tylko za Polskę, która nie jest zwyczajnym oprawcą i ciemiężycielem, Polak odda z radością życie, aby dzieci żyły w takiej Polsce. Tylko w obronie takiej ojczyzny będą Polacy bezwzględnie zdeterminowani i żaden Putin im nie będzie groźny. Niestety lub stety, ale tak jest człowiek skonstruowany. Do tego bogoojczyźniane hasła dzisiaj wypalone, owszem nie dla wszystkich ale to dostrzegane zjawisko społeczne. Papież Franciszek stręczy gejów, miłujących pokój brodaczy. Wspomagają go w tym miejscowi, w purpurę odziani, pośrednicy w drodze do pojednania z Bogiem. Polacy w coraz większej masie tego nie kupują. Co powiecie, że ci co nie klęczą przed krzyżem i Maryją to nie są Polacy? Są i można ich z tymi co klęczą we wspólnym celu zachowania Polski zjednoczyć. Tylko Polaka niech będzie Polską przyjazną, dającą ludziom jak niegdyś wolność i swobody.

Piszę co czuję, a czuję, że bardzo źle zaczyna to wszystko wyglądać…

tuby