Niepodległa Polska.
- Autor: Andrzej Turczyn
- 11 listopada 2016
- komentarze 42
Po co nam niepodległa Polska? Jestem pewien, że wielu zastanawiało się nad tym. Przy okazji dzisiejszej rocznicy zadałem sobie takie pytanie. Odpowiedzi chciałem jednak udzielić nie na okrągło, nie w bogoojczyźnianym tonie. Odpowiedzi szukam praktycznej, która konkretną korzyść pokazuje. Jesteśmy przyzwyczajeni do posługiwania się przy okazji mówienia o niepodległości sloganami, górnolotnymi hasłami, wszystko to na ogół w bogoojczyźnianym tonie, przy dźwiękach Mazurka Dąbrowskiego. No ale przecież nie każdemu ten ton i taka oprawa pasuje. Np. ja lubię podniosłe uroczystości, ale kompletnie nie pasuje mi obchodzenie Święta Niepodległości na mszy i w modlitwie to Królowej Polski. Słowo niepodległość, niezależnie od tego co lubię czy czego nie lubię przy świętowaniu, musi mieć jakąś dla nas Polaków wspólną wartość. Gdy jej nie ma, nie jest nam potrzebne wspólne państwo.
Moim zdaniem niepodległość Polski jest nam potrzebna do realizowania naszych praw indywidualnych, po polsku. To oczywiście skrót, ale oddający istotę sensu posiadania niepodległej ojczyzny. Dość jednoznacznie wyrazili to praktyczni Amerykanie w Deklaracji Niepodległości. Pisali tak: Uważamy następujące prawdy za oczywiste: że wszyscy ludzie stworzeni są równymi, że Stwórca obdarzył ich pewnymi nienaruszalnymi prawami, że w skład tych praw wchodzi życie, wolność i swoboda ubiegania się o szczęście, że celem zabezpieczenia tych praw wyłonione zostały wśród ludzi rządy, których sprawiedliwa władza wywodzi się ze zgody rządzonych, że jeżeli kiedykolwiek jakakolwiek forma rządu uniemożliwiałaby osiągnięcie tych celów, to naród ma prawo taki rząd zmienić lub obalić i powołać nowy (…).
Celem zabezpieczenia naszych praw wyłonione zostały wśród ludzi rządy, czy ktoś temu zaprzeczy? Polska jest po to aby indywidualne chronić prawa. Jestem pewny, że w 1918 roku nasi przodkowie właśnie taki mieli cel. Może takimi słowami, a może innymi to nazwali. Przez 123 lat niewoli Polacy czekali na niepodległość Ojczyzny. Ale nie chodziło im o niepodległą Polskę – kolejną formę ucisku człowieka przez władzę. Jestem pewny, że nasi przodkowie dla zabezpieczenia praw podstawowych dążyli do samostanowienia nad sobą rządów. Celem zabezpieczenia naszych praw, wyłonione zostały spośród Polaków i przez Polaków rządy.
Niepodległość to niezależność Polaków w decydowaniu o sprawach wewnętrznych i stosunkach zewnętrznych. Chcemy sami stanowić o przynależnych nam indywidualnie prawach. Potrzebna nam Polska abyśmy mieli prawo do życia, do wolności, wreszcie prawa do swobodnego ubiegania się o szczęście. Prawo do życia nienaruszanego przez obcych, życia w formie jakie daje gwarancję jego zachowania. Prawo do życia to też prawo do obrony i prawo do broni, bo bez prawa do obrony i broni, tylko obłąkany może życie gwarantować. Prawo do wolności nie w kajdanach zaborców, ale i nie w kajdanach władzy mówiącej po polsku, nie w kajdanach ekonomicznej niewoli, nie w kajdanach fiskalnego ucisku, bo ten jest realizowany pod groźbą surowej kary. Wolność dzisiaj jest niepostrzeżenie odbierana, bo subtelne są formy zniewalania. Prawo do szczęścia ale nie do szczęścia jakie uzna urzędnik za stosowne, a szczęścia jakie sobie wymyślimy sami.
Podsumowując tak bym to ujął, od strony negatywnej. Na nic nam rząd mówiący po polsku, zapewniający o naszej niepodległości, gdy ten rząd nie stara się gwarantować naszych praw podstawowych. Po co nam władza mówiąca po polsku, gdy nie ma prawa do życia do wolności do ubiegania się o szczęście. Aby było jednoznaczne, ja nie piszę o jakimś konkretnym rządzie. Piszę o tym do czego praktycznie potrzebna nam niepodległa Polska. Gdy Polska tego nie robi to Polska nie jest niepodległa i suwerenna, bo musi spełniać wolę obcych, odbierając nam lub nie gwarantując nam praw indywidualnych – podstawowych. Może być też i druga możliwość, że Polska może być w rękach ludzi, którzy za nic mają nasze prawa podstawowe, tacy ludzie to tyrani. Te dwa zjawiska mogą występować z różnym natężeniem lub mieszać się wzajemnie. Polska jest niepodległa wówczas, gdy te zjawiska nie występują i tylko taka jest nam potrzebna.
Moim zdaniem ci wszyscy ludzie, którzy manifestują na marszach, z flagami, z płonącymi racami swoje przywiązanie do niepodległej Polski tego właśnie szukają. Szukają Polski dającej prawo do życia, do wolności i do szczęścia, mniej więcej w takiej jaką opisałem formie. Nie szukają życia w strachu przed wrogiem wewnętrznym i zagrożeniem, zagrożenie może się pojawić nagle, nie szukają kolejnej formy zniewolenia, nie szukają recept urzędników jak mają żyć na co dzień.