Moim zdaniem – wiadomość, którą przekazał minister Antoni Macierewicz o dostępie do broni palnej.

Naczytałem się w internecie na temat ministra Macierewicza i tego co wynika z jego wypowiedzi o dostępie do broni palnej, którą uczynił na Targach Książki Historycznej w Warszawie. Począwszy od wysyłania tego polityka do psychiatry, a skończywszy na tym, że oto oświadczył, że będzie broń odbierał Polakom. Skala nieuprawnionego hejtu wskazuje, że wielu Polaków jest nieustannie pod wpływem nienawistnej propagandy, którą od lat kierowana jest przeciwko Antoniemu Macierewiczowi. Pomińmy w dalszych rozważaniach powód uruchomieniu tego ogromnego przemysłu pogardy. Przedstawię poniżej moje zdaniem o tym jaką wiadomość przekazał Antoni Macierewicz Polakom.

Moim zdaniem Antoni Macierewicz należy do tego bardzo wąskiego grona polityków, których nazwałbym wybitnymi mężami stanu. To człowiek od dziesięcioleci skierowany na bliską współpracę Polski z USA, ze względu na rozumienie tego gdzie jest centrum zła skierowane przeciwko Polsce. Pamiętam współpracę Antoniego Macierewicza z prezydentem Ronaldem Reaganem. Przypominam ostatnie słowa pana ministra, że po zwycięstwie Donalda Trumpa współpraca z USA będzie lepsza niż wcześniej. Przypominam wielkie dzieło Antoniego Macierewicza, polegające na zlikwidowaniu rosyjskiego peryskopu w Polsce, czyli Wojskowych Służb Informacyjnych. Wielu nawet nie ma pojęcia co to znaczyło dla Polski. Była likwidacja nietkniętej, w czasie tzw. transformacji, struktury szklonej wprost w komunistycznej Moskwie. Wreszcie determinacja tego polityka sprawia, że za moment na polskiej ziemi staną amerykańscy żołnierze jadący na Abramsach. Moim zdaniem rząd PiS realizuje w dziedzinie odkomunizowania Polski, wyrwania jej z rąk postkomuchów tytaniczną pracę. Ministra Macierewicza traktuję w tym przedmiocie jako postać wiodącą, bo on dokonuje tego w sprawie kluczowej, bo w sprawie naszego militarnego bezpieczeństwa. Na tego ministra skierowana jest w głównej mierze nienawistna propaganda, mająca za cel dezinformację, zacieranie pojęć dobra i zła. Być może jest to nawet element prowadzonej z Polską wojny hybrydowej. Moja wiedza o problemach jakie podejmuje minister Macierewicz jest wiedzą znikomą, czerpaną z potoku informacji w istotnej mierze zatrutych.

progres2

Mając wszystko to w głowie analizuję wciąż co na Targach Książki Historycznej powiedział minister Macierewicz. Pomijam, że widać było brak orientacji o obecnym prawe i tym co znajduje się w projekcie, bo to dla mnie zrozumiałe. Przecież przedmiotowa dla nas ustawa już w pierwszym artykule stanowi, że nie dotyczy ona wojska, a przecież Antoni Macierewicz jest ministrem od spraw wojskowych. W istocie Antoni Macierewicz poruszył w swojej wypowiedzi trzy istotne kwestie. Po pierwsze mówił o organie wydającym pozwolenia na broń, po drugie mówił o procesie jaki musimy pokonać aby wprowadzić zmiany w prawie o broni i po trzecie mówił o czasie, na który powinniśmy patrzeć. Zważywszy konieczność posługiwania się słownictwem właściwym dla polityka, polityka mającego świadomość problemów jakie trapią postkomunistyczną Polskę, to co powiedział Antoni Macierewicz może napawać nawet optymizmem.

O organie wydającym pozwolenia na broń nie ma co szerzej się rozpisywać, jestem przekonany, że to wcale nie musi być samorząd powiatowy, że może być to administracja rządowa. Ważne, aby nie była to policja, chociaż i na to mam dobre lekarstwo. Gdyby organem wydającym pozwolenia miała być nadal policja, to uregulowanie drogi odwoławczej nie do Komendy Głównej Policji, a do wojewody tak naprawdę załatwiłoby sprawę. Mielibyśmy cywilny nadzór nad policyjną swawolą i mielibyśmy 16 wojewódzkich sądów administracyjnych do rozpoznawania skarg. Tylko takie wyprowadzenie poza postmilicyjną strukturę spraw administracyjnych związanych z bronią palną, byłoby dobrym rozwiązaniem. Wspominam o tym sygnalnie, bo to sprawa marginalna.

Po drugie proces w dążeniu do zmian. Tu co do zasady zgadzam się z ministrem Macierewiczem. Sam o tym piszę już o d wielu lat. Nie da się wprowadzić zmian w dostępie do broni palnej skokowo, musimy realizować metodę małych kroków i jestem przekonany, że o tej właśnie metodzie, chociaż innymi słowami mówił Antoni Macierewicz. Możemy różnić się co do miejsca w którym znajdujemy się w pokonywaniu drogi, ale zasadę wyznaję dokładnie tą sama. Zasadę małych kroków, stopniowego wprowadzania zmian w prawie. Moim zdaniem to, że zajmuje się sprawami broni nieprzerwanie wiele lat sprawia, że mam całkiem dobrą orientację co miejsca w którym znajdują się Polacy i co do tego jaki teraz należałoby krok dać.

Po trzecie czas. To może najbardziej wielu rozzłościło, że minister Macierewicz mówił o latach. A ja myślę, że powinniśmy jednak spokojnie zaczekać, ustawy przecież i tak nikt jutro nie wyrzuci z Sejmu, ani jej nie uchwali. Nie wiem co rozumiał pan minister pod pojęciem lat, ale rozumiem, że te lata nie przekraczają terminu kolejnych wyborów i przed wyborami wszystko zostanie należycie uregulowane. To podkreślenie jaki uczynił Antoni Macierewicz, że to nie dziesięciolecia, wywołuje u mnie jeszcze jedno przekonanie. Mianowicie kierunek zmian. To będą zmiany nie wsteczne, a zmiany zapewniające coraz szerszy dostęp Polaków do broni. To czytam ze słów, które wypowiedział Minister Obrony Narodowej. W tym kontekście nie rozumiem zupełnie słów pana ministra, jako powielanie lewackiej propagandy o niedojrzałości Polaków do powiadania broni.

Oceniam, że pan Antoni Macierewicz chcąc czy nie, przyzwyczaja wyborców do nadchodzących zmian w prawie o broni palnej. Uważam także, że powinniśmy nasilić nacisk społeczny na rząd, to przecież nasze obywatelskie prawo, a może i obowiązek. Nie możemy dać sobie momentu wytchnienia, sprawa jest ważniejsza niż inne. Społeczna determinacja niech również panu Antoniemu Macierewiczowi pokaże, że już czas na kolejny krok w zmianie prawa o broni. Rozpoczęty został w Polsce nieodwracalny proces zmian w prawie o broni. Proces powolny, idący z oporem, nie tak szybko jak byśmy chcieli. Może to sprawi, że jego owoce tym bardziej będą trwałe. Powyższe sprawia, że mam nieodparte przekonanie, iż mamy z kim i o czym rozmawiać merytorycznie. W tym celu na Twitter, choć to może niedyplomatycznie, ale z wykorzystaniem zdobyczy techniki, poprosiłem ministra Antoniego Macierewicza o spotkanie.

rombmacier

 Jutro zaś wyślę pocztą tradycyjną pismo o takie:

pi.to.MON.281116