Pół miliona czeskich karabinów dla Pakistanu.

Defence24.pl: Główny czeski producent broni ręcznej, firma Ceska Zbrojovka (CZ) podpisała list intencyjny z pakistańskim koncernem Pakistan Ordnance Factories (POF) w kwestii „negocjacji dostarczenia kompletnej technologii produkcji broni ręcznej – czytamy w oficjalnym oświadczeniu. Dokument dotyczy de facto udzielenia licencji na produkcję przez POF nawet pół miliona karabinków CZ806 Bren 2, które mają zastąpić w pakistańskiej armii karabiny POF G3A3/P4 (licencyjne H&K G3) i Norinko Typ 56 (chińska kopii AK).

Czeska broń zdaje się być zwycięzcą walki o ogromny kontrakt dotyczący wymiany broni kalibru 7,62×51 mm (NATO) i 7,62×39 (AK) na nowoczesne, modułowe uzbrojenie w kalibrze 5,56x45mm, 7,62x39mm i 7,62x51mm. W trwających od 2015 roku testach brały udział konstrukcje ze światowej czołówki producentów broni. Beretta Defense Technologies z Włoch, Ceska Zbrojovka z Czech, FN Herstal z Belgii, Kalasznikov Corporation z Rosji i Zastava Arms z Serbii. Oferowano FN SCAR-L/H, CZ 806 Bren 2 i ARX160/ARX200 we wszystkich trzech kalibrach, rosyjskie AK-101 i serbskie M21 w kalibrze 5,56m, AK-103 w kalibrze 7,62x39mm i M77 do kalibru 7,62 mm x 51.

Co ciekawe, wariant karabinka CZ 806 Bren 2, noszący robocze oznaczenie CZ 807, bierze udział w podobnym postępowaniu w Indiach, głównym konkurencie Pakistanu. CZ 807 powstał na potrzeby tamtejszego przetargu i jest dostosowany do amunicji 7,62mm zarówno w wersji pośredniej (typu AK) jak i karabinowej (standard NATO), dzięki wymiennym elementom konstrukcji, takim jak zamek, lufa i magazynek.

Jeśli pakistańsko-czeskie negocjacje zakończą się kontraktem, to oznaczać to będzie kolosalny sukces dla Ceskiej Zbrojovki, która może liczyć nawet na pół miliona egzemplarzy Brena 2 produkowanych na licencji w Pakistanie. Początkowo jednak broń będzie jedynie montowana w kraju docelowym z części dostarczanych przez CZ, co oznacza znaczną produkcję w czeskich zakładach w Brnie. Dopiero z czasem ma następować transfer technologii, aż do całkowitej produkcji licencyjnej na miejscu.

(źródło defence24.pl)


Krótki komentarz. Po upadku bloku komunistycznego Fabryka Broni z w Radomiu i Czeska Zbrojovka znalazły się w tym samym trudnym położeniu. Zniknął rynek dostaw broni wojskowej do państw Układu Warszawskiego. Czesi poszli drogą otworzenia rynku cywilnego i zaczęli intensywnie rozwijać sport strzelecki. Pozwoliło to na dynamiczny rozwój fabryki CZ. W Polsce postkomuna nie troszczyła się o gospodarkę, nie była zainteresowana rozwojem dostępu Polaków do broni, nie powstał w Polsce rynek broni cywilnej, sporty strzeleckie istniały niemal marginalnie. Fabryka CZ stała się spółką pracowniczą, doskonale prosperującą na rynku cywilnym. Produkty CZ podbijają rynki świata. Fabryka Broni w Radomiu zaliczyła upadłość, praktycznie nie sprzedaje na rynek cywilny, ledwo co żyje dzięki interwencyjnym zamówieniom państwowym. Skala prowadzonego przedsiębiorstwa polskiej fabryki i czeskiego producenta nie jest porównywalna. W Polsce jedna maszyna do kucia luf, w Czechach z całą pewnością kilka. progres2

W Czechach na 100 mieszkańców przypada 16 egzemplarzy broni , w Polsce jeden. W Polsce byli milicjanci z KGP dzielnie dbali i porządek i bezpieczeństwo publiczne, skutecznie uniemożliwiając dostęp praworządnym Polakom do broni palnej, a tym samym rozwój produkcji broni strzeleckiej. Zależność jest oczywista. Polska i Czechy są krajami bezpiecznymi w tym samym stopniu. Pomimo ogromnej różnicy statystycznej w dostępie do broni palnej, w Czechach o te kilkanaście razy nie jest większa przestępczość. Mozolne starania o zmiany w prawie o broni palnej spotykają się z ciągłym oporem ideologicznych marksistów, widzących w rozbrojonych Polakach stan optymalny, realizację jakiejś obłąkańczej idei.

Czesi pretendują do gigantycznych kontraktów na broń strzelecką, o polskiej fabryce nikt nie słyszał. Postkomunistycznej formacji zwanej dla przyjaźnie policją oraz rządom dzierżącym władzę w Polsce pookrągłostołowej zawdzięczamy to, że nie musimy się cieszyć z osiągnięć polskiej zbrojeniówki produkującej broń strzelecką. Dzięki ludziom oszołomionym lewicową ideą rozbrojenia poddanego ludu możemy z podziwem patrzeć na osiągnięcia naszego południowego sąsiada. Moje wnioski chociaż zupełnie oczywiste nie są powszechnie rozumiane. Ogłupienie ludzi mówiących w polskim języku jest w poważnym stopniu zaawansowane.

Takie mam podsumowanie.