Polska to kraj fasadowy.

Był kiedyś minister spraw wewnętrznych, który stwierdził, że Polska istnienie tylko teoretycznie. Jestem przekonany, że pan Sienkiewicz miał rację i jest to smutna prawda. Moim zdaniem Polskę należy nazywać krajem fasadowym. Polega to na tym, że patrząc na nasz kraj jako na budynek, fasadę ma całkiem okazałą. Są ozdobne gzymsy, piękne  balkony, jeszcze piękniejsze okna. Niestety wewnątrz budynku za tą okazałą fasadą jest brud i śmierdzi, są obdrapane tynki, spróchniałe schody i gąszcz korytarzy prowadzących donikąd. Tak Polskę zaprojektowano, a właściwie tak ją zaprojektowali komuniści z postkomunistycznymi sprzedawczykami. Oni na ostatnim piętrze mają fajne apartamenty, przestronne pomieszczenia i systematycznie biorą od tych na dole – czyli od nas – pieniądze na remonty budynku. Remontują głównie swoje pomieszczenia no i oczywiście fasadę, aby wszystko ładnie wyglądało i było czym się chwalić przed sąsiadami. Tak widzę Polskę oczyma wyobraźni.

Ten przydługi wstęp miał związek z interwencją podjętą przez czytelnika mojego bloga u Rzecznika Praw Obywatelskich w sprawie zmiany prawa bez jego zmiany. Chodzi o zwolnienia funkcjonariuszy policji i służb od egzaminu w postępowaniu o wydanie pozwolenia na broń. Pan Rzecznik Praw Obywatelskich dostał prośbę o interweniowanie wobec jawnego bezprawia. Napisał do Komendy Głównej Policji, a ta odpowiedzi udzieliła. W odpowiedzi oczywiście wskazano, że wszystko jest pięknie i zgodnie z prawem. No, bo przecież jaka inna mogła być odpowiedź. Rzecznik Praw Obywatelskich, bez jakiekolwiek, nie mówiąc już o pogłębionej refleksji nad prawem, udzielił odpowiedzi pytającemu obywatelowi:

 

Ja już dawno odkryłem, że Polskę powinniśmy wyobrażać sobie jak opisałem to we wstępie. Doszedłem też do przekonania, że bez Rzecznika Praw Obywatelskich żyłoby się w Polsce nawet lepiej. Istnienie instytucji RPO sprawia tylko fałszywe przekonanie, że gdzieś możemy się poskarżyć, że ktoś obywatelowi pomoże. Rzecznik Praw Obywatelskich to instytucja prawna typowo fasadowa, zafundowana nam przez piekłoszczyka tow. Wojciecha Jaruzelskiego w 1987 roku. Tow. Jaruzelski aby wylegitymować się swoim zamiłowaniem do praw i swobód obywatelskich, co w kulturalny sposób dowodził w trakcie stanu wojennego, ufundował Polakom piękny i ozdobny balkon na fasadzie budynku nazywanego Polska Rzeczpospolita Ludowa. Na balkonie stają dumnie przeróżne zacne postaci, w międzyczasie nazwa budynku uległa zmianie. Problem tylko taki, że ten balkon jest na najwyższej kondygnacji, a tam wstępu my nie mamy i na balkon wchodzi się z apartamentu, a w apartamencie są koleżanki i koledzy co to stoją na sąsiednich balkonach i zarządzają nami.

Np. w USA nie ma czegoś takiego jak rzecznik praw obywatelskich. Za to tam ze wszystkimi i w każdej pewnie sprawie można udać się do sądu. W sądzie zaś można liczyć na pomoc, bo w ostateczności każdemu obywatelowi przysługuje aby jego sprawę rozpoznała ława przysięgłych, czyli rzeczywisty suweren – naród. Nie ma w USA pięknego balkonu, są za to starodawne sprawdzone metody. Co wolelibyście mieć w Polsce, piękną fasadę, czy zakurzone ale od wieków sprawdzone metody, a konkretnie ławę przysięgłych do sądzenia sporów obywatela z państwem?

Zaprojektowali nam Polskę jako kraj fasadowy. Musimy to zmienić, bo jak to tak dalej zostanie, w końcu obudzimy się w niewoli, a nad nami z batem będą stali mili państwo na wysokim okazałym balkonie!