Natalia Nitek o broni palnej specjalnie dla trybun.org.pl

Relacja pani Natalii Nitek o wypowiedzi prezesa Jarosława Kaczyńskiego dotyczącej dostępu do broni palnej, spotkała się z ogromnym zainteresowaniem w sieci. W ciągu doby ponad 10 tys. osób przeczytało wpis na blogu Prezes PiS w Gdańsku o dostępie do broni palnej, na pytanie działaczki PiS Natalii Nitek. Pani Natalia zgodziła się dla trybun.org.pl udzielić odpowiedzi na kilka pytań. Zapraszam do lektury!

Andrzej Turczyn: Wiem, że interesuje się Pani bronią palną, strzelectwem, czynnie realizując swoje zainteresowania na strzelnicy. Z jakiego powodu? Co sprawia, że uznaje Pani dostęp do broni jako ważną dziedzinę życia społecznego?

Natalia Nitek: Uważam, że wszelka aktywność, zarówno fizyczna jak i umysłowa jest ważna w kształtowaniu charakteru, intelektu oraz sprawnego ciała. Strzelectwo zainteresowało mnie najpierw pod postacią łuku historycznego, a potem broni palnej. Ta aktywność doskonali wszystkie wyżej  wymienione elementy. Uważam, że należy być osobą świadomą realiów, odpowiedzialną i ciągle rozwijającą się na różnych polach. Strzelectwo jest jedną z dróg prowadzących do tego celu. Oprócz swoich prywatnych korzyści sądzę, że jest to bardzo cenna umiejętność, którą warto popularyzować wśród Polaków. Jednostka odpowiedzialna, z refleksją na temat zagrożeń i tego jak się bronić, odpowiednio przygotowana merytorycznie i fizycznie, obeznana z bronią to jeden z brakujących elementów polskiego społeczeństwa. Zachęcanie ludzi do szkolenia się nie tylko w zakresie obsługi broni, ale i zdolności przetrwania w mieście lub w terenie, pierwszej pomocy, a także oddolnej aktywności społecznej, jako wypadkowych społecznej odpowiedzialności – to podstawa budowania aktywnego patriotyzmu. Dostęp do broni dla praworządnych obywateli to bardzo ważny element dojrzałego społeczeństwa. Społeczeństwa aktywnego i odpowiedzialnego, niezamykającego oczu na problemy i zagrożenia, ale działającego aktywnie na rzecz dobra wspólnego. Ja wolę działać niż mówić. „Gadaniem” Polski nie obronimy!

 

A.T.: Jak Pani zdaniem powinien wyglądać w Polsce prawny dostęp do broni palnej?

Natalia Nitek: Pamiętajmy, że w suwerennej Polsce obywatele zawsze mogli skutecznie bronić się przed napadem, przed przemocą. Takie było ich niezbywalne prawo, wynikające z prawa naturalnego – prawa do ochrony życia. Zastanówmy się, czy obecne rozwiązania legislacyjne nie mają ciągle zakorzenienia w poprzednim systemie, narzuconym nam przez komunistów.

Dostrzegam kilka czynników, nie tylko prawnych, o charakterze zaporowym, które obecnie wpływają na tak drastycznie małą liczbę broni posiadanej w Polsce.

Po pierwsze, obecny system prawny zakłada, że obywatel z bronią jest potencjalnym zagrożeniem dla porządku społecznego. Wynika to z braku zaufania do społeczeństwa. Rozumiem te obawy, ale jeśli mamy dążyć do normalności to powinniśmy działać dwukierunkowo: zapewniać bezpieczeństwo przed przestępcami, ale też poszerzać prawa dla praworządnych obywateli.

Po drugie, obecny system prawny zakłada, że obywatel musi wykazać się celowością ubiegania się o pozwolenie. Otrzyma pozwolenie jeśli udowodni, że zajmuje się strzeleckim współzawodnictwem sportowym, kolekcjonerstwem, myślistwem. To rozwiązanie pozwala rozwijać się poszczególnym grupom pasjonatów, ale jednocześnie prowadzi do komplikowania prawa, uznaniowości, zwiększania kosztów otrzymania uprawnień do posiadania broni. Jeśli mielibyśmy rozwijać ten kierunek to najwyższy czas aby stworzyć kategorie pozwoleń dla żołnierzy sił specjalnych czy Obrony Terytorialnej, policjantów itd.

Niezależnie jaki kierunek obierzemy oczywistym jest, że każdy kandydat ubiegający się o pozwolenie na broń powinien przejść kompleksowe badania psychologiczne, wykazać się niekaralnością, wiedzą o broni i umiejętnością jej obsługiwania zdobytą podczas certyfikowanych szkoleń.

Po trzecie, ceny związane z biurokracją oraz sam jej nadmiar to czynniki mniej oczywiste, ale nadal blokujące dostęp do broni dla wielu Polaków. Wymagają systemowego podejścia i ukrócenia „marszu przez urzędy” oraz minimalizacji kosztów. Postrzegam to między innymi jako inwestycję w obronność kraju.

Po czwarte – społeczna świadomość. Jest ona bardzo niska. Broń to dla wielu narzędzie zbrodni, a nie jak sama nazwa mówi, narzędzie do obrony. Jedni ją gloryfikują, inni demonizują. Wiele w tym emocji. By zmieniać podejście, trzeba edukowania i oswajania. Więcej strzelnic, tańsze naboje i sama broń pozwoliłyby przełamać stereotypy. Nie zapominajmy o niezwykle istotnym procesie edukacyjnym, uczulaniu ludzi na bezpieczeństwo, odpowiedzialność.

Pozwolenie na broń ma być powszechne, ale nadal ma stanowić nobilitację dla jej posiadacza. Właścicielami broni powinni być ludzie odpowiedzialni, świadomi praw i obowiązków.

 

A.T.: Jak błyskawica rozszedł się na Facebooku wpis z bloga trybun.org.pl o Pani pytaniu skierowanym do Prezesa Kaczyńskiego na spotkaniu w Gdańsku. Czy powie Pani czytelnikom bloga z jakiego powodu zdecydowała się Pani zadać swoje pytanie?

Natalia Nitek: Jako działaczka w strukturach PiS, staram się być aktywna w zakresie wielu zagadnień, które uważam za istotne z punktu widzenia naszego społeczeństwa. Problem posiadania broni jest mi znany ze względu na zaangażowanie w kwestie tworzenia Obrony Terytorialnej. Spotkanie z prezesem rządzącej partii, która wiele z obietnic już zrealizowała i jak widać, nie zamierza ustawać w dążeniu do Dobrej Zmiany, to moim zdaniem właściwy moment na poruszenie tematu, który nurtuje sporą część społeczeństwa, a drugą część powinien zainteresować. Sądzę, że problem ten będzie narastał i będzie wymagał zaangażowania ze strony moich kolegów z partii. Jeśli mogę zasygnalizować jakąś potrzebę, która pojawiła się wśród obywateli, zrobić krok naprzód, to wpisuje się to in plus nie tylko w oczekiwania ludzi pragnących zwiększenia praw obywatelskich, ale też przysłuży się partii rządzącej dzięki obywatelom, którzy wybrali ją w demokratycznych wyborach. Jest więc im winna zajmowanie się ich problemami. Znam sytuację, chętnie podejmę się dyskusji na ten temat, zgłębiam wiedzę, słucham doświadczonych ludzi. Kto więc miał to zrobić, jak nie ja?

 

A.T.: Odpowiedź Jarosława Kaczyńskiego nie wywołała entuzjazmu. Raczej potwierdziły się obawy, że prezes PiS nie jest zwolennikiem zmian w prawie do broni. Jestem przekonany, że czytelników mojego bloga interesuje to jak odpowiedź prezesa Kaczyńskiego przyjęli członkowie PiS? Czy się z jego diagnozą społeczeństwa Polskiego zgadzają, czy mają w jakimś zakresie różne przekonania, jakie?

Natalia Nitek: Odbierając nastroje kolegów i koleżanek, moje pytanie zostało przez nich przyjęte z życzliwym zaskoczeniem. Stworzyło zainteresowanie tematem, co mnie cieszy, ponieważ pobudziło merytoryczną dyskusję. Dostrzegam dużą potrzebę promowania uczciwej i prawdziwej wiedzy o strzelectwie. Racjonalne podejście do tego zagadnienia, edukowanie, zrównoważone argumentowanie to właśnie dowód na dojrzałość Polaków. Wiem, że jesteśmy dojrzali, choć ten obraz próbują zafałszować ludzie nieuczciwi i czerpiący profity z rozwarstwienia społecznego, dzielenia nas na dwie grupy. Wiele się jednak w Polsce zmienia i chęć posiadania broni jest właśnie wypadkową tego procesu. Wśród członków mojej partii zauważam pełne spektrum reakcji na kwestię broni, które odzwierciedla nastroje społeczne. Mamy i osoby, wśród których broń budzi niepokój, osoby kontestujące potrzebę zwiększenia jej dostępności, ale i osoby, które mają wiedzę na ten temat i angażują się w tą problematykę. Na pewno nie jestem sama ze swoimi przekonaniami. Jest to dla mnie niemniej wyzwanie i szansa na dołożenie cegiełki w tym, jak na razie, niedocenianym temacie.

A.T.: Jak przekonać nieprzekonanych? Albo jak sprawić aby prezes PiS, od którego wiele dzisiaj w Polsce zależy, zmienił zdanie? A może nie dostrzega Pani szans na zmiany?

Natalia Nitek: Oczywiście, że jest szansa dobrej zmiany. Jeśli wykażemy się właśnie dojrzałością, konsekwencją, zrozumieniem wielu czynników, które wpływają na obecny stan rzeczy. Jeśli docenimy wartość wzajemnego uczenia się, przekazywania sobie wiedzy, umiejętności, co stanowi dla mnie podstawę proobywatelskiej postawy, a także cierpliwość i chęć merytorycznego dialogu bez zacietrzewienia, to jesteśmy w stanie zdziałać naprawdę wiele. Jako osoba zaangażowana społecznie i interesująca się polityką zdaję sobie sprawę z pewnych ograniczeń. W tym przypadku uważam, że głównym czynnikiem jest czas i nasza aktywność. Jako zwolennicy powszechnego, ale i racjonalnego dostępu do broni, edukujmy się wzajemnie. Trzeba mieć świadomość, że to jest proces, w którym uczestniczymy. Ma na niego także wpływ tworzenie OT. To w jej szeregach stanie wielu, nierzadko młodych Polaków, którzy nie znają broni. Często ich relacje będą wpływały na opinie ich rodzin, znajomych. Odpowiednie przeszkolenie żołnierzy piątego rodzaju sił zbrojnych, budowanie w nich proobywatelskiej postawy oraz racjonalnego podejścia do broni, wpłynie na jej odbiór w pozostałej części społeczeństwa. Wiedza o broni się upowszechni, stanie się czymś bardziej codziennym. Świadomość polityków, że Polacy chcą aktywnie włączyć się w proces zwiększenia bezpieczeństwa kraju, wpłynie z pewnością na ich podejście do poruszanych tutaj, jakże ważnych zagadnień. Zauważając potrzebę właśnie takiej oddolnej aktywności, możliwość pożytecznego wykorzystywania potencjału ludzi zaangażowanych w tę naszą wspólną sprawę, świadomość obowiązków stojących przed nami, praworządnymi, świadomymi praw i obowiązków Polakami, stałam się współzałożycielem Fundacji Obrona Terytorialna.
Wiele pracy przed nami, ale to właśnie my – Polacy – musimy włączyć się w proces naprawy Ojczyzny.

 

A.T.: Dziękuję za rozmowę.