Interpelacja w sprawie licencji na uprawianie strzelectwa sportowego

Interpelacja nr 10495 do ministra sportu i turystyki w sprawie licencji na uprawianie strzelectwa sportowego

Zgłaszający: Bartosz Józwiak, Tomasz Rzymkowski Data wpływu: 22-02-2017

Szanowny Panie Ministrze,

w niniejszej interpelacji chciałbym zwrócić uwagę Pana Ministra na problemy natury prawno-administracyjnej, związane z wydawaniem i utrzymaniem licencji na uprawianie strzelectwa sportowego.

Przedmiotowe licencje wydawane są na podstawie zdanego egzaminu na patent strzelecki i są ważne tylko na jeden (dany) rok kalendarzowy. Opłata za licencję jest stała, i nie zależy od terminu jej wydania – tyle samo trzeba zapłacić za dokument wydany w styczniu i wydany w listopadzie, choć ten pierwszy będzie ważny przez 11 kolejnych miesięcy, a ten drugi tylko przez jeden.

Przedłużenie licencji na lata kolejne jest uwarunkowane obowiązkowym udziałem w określonej przez władze PZSS liczbie zawodów sportowych. W zapisach regulaminowych PZSS przewidziano możliwość przedłużenia licencji dla osób, które nie przystąpiły do wymaganej liczby zawodów sportowych, pod warunkiem zdania kolejnego egzaminu (zawierającego tylko część praktyczną – w odróżnieniu od pierwotnego egzaminu na patent, który obejmuje zarówno część praktyczną, jak i teoretyczną). Egzamin ten jest jednak – paradoksalnie – w praktyce dwukrotnie droższy, niż właściwy egzamin na patent.

W ten sposób osoba, która przystąpiła do egzaminu na patent np. w lipcu, a licencję otrzymała – z uwagi na niską sprawność machiny urzędniczej PZSS – w listopadzie, w praktyce zostaje zmuszona do poniesienia kosztów niewspółmiernych i co równie ważne: przez siebie w żaden sposób niezawinionych. Nie ma bowiem fizycznej możliwości wypełnienia wymagań dotyczących startów obowiązkowych w czasie pozostałym do końca roku – z uwagi na sezonowość tego sportu i otwarty charakter strzelnic, szczególnie do strzelań z broni długiej, gdyż zawody są organizowane przeważnie w okresie od kwietnia do października. Osoba taka jest więc zmuszona do ponownego zdawania egzaminu, i poniesienia znacznych kosztów, mających charakter nieomal haraczu na rzecz Związku, do którego każda osoba chcąca mieć w Polsce pozwolenie na broń do celów sportowych jest zmuszona przynależeć.

W tej sytuacji powstaje pytanie: dlaczego PZSS, który z całą pewnością ma świadomość tej sytuacji, w ogóle organizuje egzaminy na licencje sportowe w II połowie roku, wiedząc, że wydanie dokumentów zajmie mu kilka miesięcy? Czy jest to sposób na zarabianie dodatkowych pieniędzy, wykorzystujące monopolistyczną pozycję Związku?

Sytuacja taka jest niewątpliwie krzywdząca dla relatywnie licznej grupy osób uprawiających sporty strzeleckie, które nie miały w ogóle możliwości udziału w zawodach, z uwagi na niezależne od nich uwarunkowania – nazwijmy je: terminowo-organizacyjne – i nie ponoszą winy za brak startów, tym niemniej są obciążane finansowo. Brak jest w tym elementarnej logiki. Rozwiązanie przedstawionego problemu wydaje się być bardzo proste i oczywiste: po prostu licencje powinny być wydawane na 12 kolejnych miesięcy, a nie na rok kalendarzowy.

W związku z powyższym zwracam się do Pana Ministra – jako organu nadzoru nad PZSS, który powinien zweryfikować zasadność przyjętych w Związku rozwiązań organizacyjnych i wymusić ich korektę – o podjęcie stosownych działań i przedstawienie ich wyników w możliwie szybkim terminie, a także o odpowiedź na następujące pytanie:

1. Czy licencje nie powinny być wydawane na 12 kolejnych miesięcy, a nie na rok kalendarzowy?

Z poważaniem

Bartosz Józwiak

Odpowiedź na interpelację nr 10495 w sprawie licencji na uprawianie strzelectwa sportowego

Odpowiadający: sekretarz stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki Jarosław Stawiarski

Warszawa, 24-03-2017

Szanowny Panie Marszałku,

w myśl art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 25 czerwca 2010 r. o sporcie (Dz. U. z 2016 r. poz. 176, z późn. zm.) (dalej: „ustawa o sporcie”)[1] polski związek sportowy ma wyłączne prawo m.in. do ustanawiania i realizacji reguł sportowych, organizacyjnych i dyscyplinarnych we współzawodnictwie sportowym organizowanym przez związek oraz powołania kadry narodowej oraz przygotowania jej do igrzysk olimpijskich, igrzysk paraolimpijskich, igrzysk głuchych, mistrzostw świata lub mistrzostw Europy.

Stosownie do art. 16 ust. 1 ustawy o sporcie, nadzór nad działalnością polskich związków sportowych sprawuje minister właściwy do spraw kultury fizycznej. W ramach tych kompetencji minister właściwy do spraw kultury fizycznej jest uprawniony do kontroli polskiego związku sportowego, obejmującej jego działalność pod względem zgodności z przepisami prawa oraz postanowieniami statutu (art. 16 ust. 3 pkt 2 w zw. z ust. 3a oraz 4 ustawy o sporcie). Przy czym, stosownie do art. 16 ust. 2 ustawy o sporcie, nadzorem, a zatem także i kontrolą, ministra właściwego do spraw kultury fizycznej nie są objęte decyzje dyscyplinarne i regulaminowe władz polskich związków sportowych związane z organizacją i przebiegiem współzawodnictwa sportowego.

W przedmiotowej sprawie należy podkreślić, że zarówno postanowienia statutu Polskiego Związku Strzelectwa Sportowego jak i przepisy prawa powszechnie obowiązującego nie regulują kwestii wydawania licencji i opłat od ich wydania. Rozstrzygnięcia podejmowane w tego rodzaju sprawach, stanowią decyzje regulaminowe związane bezpośrednio z organizacją i przebiegiem współzawodnictwa sportowego, tym samym są wprost wyłączone spod nadzoru Ministra Sportu i Turystyki.

Z poważaniem

Z up. Ministra Sportu i Turystyki

Sekretarz Stanu

Jarosław Stawiarski

[1] Dz. U. z 2016 r. poz. 176, ze zm.


 

Mój komentarz. Art. 16 ust. 2 ustawy o sporcie brzmi:

Nadzorem ministra właściwego do spraw kultury fizycznej nie są objęte decyzje dyscyplinarne i regulaminowe władz polskich związków sportowych związane z organizacją i przebiegiem współzawodnictwa sportowego.

Decyzja. Cóż to jest ta decyzja, o której przepis mówi? Skoro w ustawie o sporcie nie ma odmiennej definicji, należy zastosować ogólną definicję decyzji, która wynika z nauki prawa. Uczeni prawnicy piszą, że decyzja to akt indywidualny, wydany w trybie określonym w przepisach, regulujących sferę indywidualnych praw i obowiązków obywateli. Mam nieodparte przekonanie, że tu mamy do czynienia z taką właśnie konstrukcją, której nie zrozumiał pan Sekretarz Stanu. Wyłączone spod nadzoru Ministra Sportu nie mogą być przepisy prawa wewnętrznego tworzone przez polskie związki sportowe. Przyjęcie tego wyjaśnienia sprawiałoby iluzoryczność kontroli w bardzo newralgicznych miejscach. Zrozumiałe jest zaś, że indywidualne decyzje związane z  organizacją i przebiegiem współzawodnictwa sportowego, mogą być wyłączone bo w ramach nadzoru ministra nie powinny być załatwianie indywidualne sprawy, ale nie jest zrozumiałe, że cały regulamin np. wydawania licencji nie podlega jakiejkolwiek kontroli.

No ale pan minister, w imieniu którego odpowiedział pan Sekretarz Stanu, zajął stanowisko. Mamy odpowiedź, jaką mamy. Ta odpowiedź oznacza ni mniej ni więcej tylko tyle, że PZSS może w sposób całkowicie dowodny ustalić reguły wydawania licencji zawodniczych, a Ministerstwo Sportu przez wadliwą wykładnię ustawy zrzekło się nad tym jakiegokolwiek nadzoru. No przepięknie, naprawdę przepięknie się stało. Czasem pewnych pytań nie warto zadawać. Np. na sali sądowej staram się nie zadawać pytań na które nie znam odpowiedzi. Po co mi byle jaka odpowiedź, albo odpowiedź, która może okazać się przeciwko klientowi…