Wybuch na stacji metra w Petersburgu, co najmniej 10 osób zabitych

cnn.com: W Rosji, w Petersburgu doszło dzisiaj do wybuchu na stacji metra. Wybuch nastąpił w wagonie kolejki metra na jednej ze stacji. Według pierwszych informacji zginęło co najmniej 10 osób, jednak liczba ofiar nie jest znana. Władimir Putin jeszcze dzisiaj rano był w Petersburgu.

Eksplozje były dwie, a kolejny ładunek wybuchowy został znaleziony na innej stacji metra. Prezydent Putin sierdził, że to mógł być zamach.

(źródło: polskieradio.pl)

Media powiadomiły, iż kamery w metrze zarejestrowały mężczyznę, domniemanego „organizatora wybuchu”. Wieczorem mężczyzna ten zgłosił się na policję i poinformował, że nie ma związku z eksplozją.

(źródło wmeritum.pl)

 

Dramatyczna sprawa dla ofiar, rodzin i rannych. Zawsze jest tak, że zwyczajni ludzie cierpią bo ktoś ma jakich obłąkany plan lub np. jest fanatykiem.

Nie można jednak tracić trzeźwości myślenia. Po takich wydarzeniu w Rosji, przypomina mi się książka Aleksandra Litwinienki, w której oskarżał Putina o wysadzenie całego bloku mieszkalnego w powietrze, w celu sprowokowania wojny w Czeczenii. No ale to tylko takie moje skojarzenia, może nie bardzo związane z tą sprawą…

Bardzo ciekawy jestem kto zostanie okrzyknięty sprawcą zamachu i czy aby przypadkiem ta sprawa nie okaże się casus, jakiejś kolejnej, belli.