14 kwietnia 1944 roku, uzbrojeni polscy mieszkańcy wsi Bitków odparli atak Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA)

Bitków położony był w dawnym województwie stanisławowskim, Polacy którzy tam mieszkali pracowali w tamtejszej kopalni ropy naftowej. Uzbrojona niemiecka lub węgierska ochrona kopalni zapewniała mieszkańcom bezpieczeństwo. Część pracowników kopalni dostała nawet broń dla ochrony. Sytuacja zmieniła się gdy Niemcy i Węgrzy opuścili Bitków wobec postępów ofensywy sowieckiej. UPA postanowiła wykorzystać ten moment do ataku na Polaków, który nastąpił 14 kwietnia 1944 roku. Upowcy odcięli miejscowość od świata wysadzając mosty i odcinając łączność telefoniczną i następnie zaatakowali w sile 85 osób. Polacy postawili skuteczny opór i po kilku godzinach napastnicy wycofali się na odgłos strzałów oddanych w ich kierunku przez oddział Sowiecki, który dotarł w tym czasie do pobliskiego Pniowa.

Według świadectw zebranych przez Stowarzyszenie Upamiętniania Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów we Wrocławiu uzbrojeni Polacy stawili skuteczny opór. Po kilku godzinach walki napastnicy wycofali się na odgłos strzałów, które w ich kierunku oddał oddział sowiecki, który dotarł w tym czasie do pobliskiego Pniowa. Według świadków w wyniku walki zginął jeden Polak. Następnego dnia oddział sowiecki wkroczył do Bitkowa. Komitet Ziem Wschodnich w swoim sprawozdaniu informował o 1 zabitym i 4 rannych Polakach. Ukraińcy w swoim sprawozdaniu podali, że zginęło 100 Polaków oraz 40 sowietów, straty UPA miały wynieść 2 zabitych i 2 rannych.

(źródło historykon.pl pl.wikipedia.org)


Kluczowe w powyższym opisie jest sformowanie: uzbrojeni polscy mieszkańcy. Dopiero akceptacja tego faktu pozwala należycie pojąć skutek: odparli atak Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA). Odparli to nie dość poważnie brzmi. W istocie należałoby napisać inaczej. Uzbrojeni polscy mieszkańcy wsi uratowali przed bestialstwem, gwałtami, torturami i ostatecznie rzezią: kobiety, dziewczynki, dzieci, niemowlaki, mężczyzn i starców. Gdyby nie fakt, że ci Polacy, zwykli ludzie, posiadali broń palną Ukraińcy z UPA dokonaliby tego, co zwykle robili z Polakami w tamtych czasach. Co sprawiło, że mieszkańcy wsi Bitków uszli z życiem? Wojsko polskie – nie było go wówczas w tym miejscu i czasie. Policja – nie było jej wczas w tym miejscu i czasie. Różaniec – pomordowani w innych miejscach mieli i im nie pomógł. Mieszkańcom wsi Bitków pomogła broń palna. Pomogły karabiny, pomogły pistolety i lecące z nich śmierć niosące pociski z ołowiu. Mieszkańcy okazali się dojrzali, nie mordowali się wzajemnie, nie strzelali do siebie, tylko do atakujących Ukraińców.

Polak jak ma broń to potrafi dobrze się nią posługiwać, tylko politycy nie chcą tego przyjąć do wiadomości.

To nie jedyny przykład tego, że uzbrojona cywilna ludność polska skutecznie broniła siebie, najbliższych w warunkach wojennych. Znalazłem w internecie krótki opis jak samoobrona ludności polskiej wyglądała w Galicji. Okazuje się, że jest na ten temat też książka.

Książkę już zamówiłem, a poniżej znalezione w internecie informacje. W całości za blogmedia24.pl. Czytajcie i rozpowszechniajcie, bo to historyczne dowody na to, że w warunkach wojennych cywilnej ludności broń jest do życia niezbędna!