Witold Gadowski: Pod skrzydłami Komorowskiego spotykają się byli oficerowie WSI, planują pucz

W minionym tygodniu redaktor Witold Gadowski w swoim cotygodniowym komentarzu zwrócił uwagę opinii publicznej na niezwykle ważną rzecz. Moim zdaniem jest ona tak istotna, że poświęciłem czas i przepisałem całość wypowiedzi redaktora Gadowskiego dotyczącą tej sprawy. Na koniec komentarz w całości, a poniżej przepisane najważniejszy wątek.

Z kilku źródeł dotarły do mnie informacje, że pod skrzydłami Bronisława Komorowskiego w Warszawie, w kilku lokalach, spotykają się byli oficerowie Wojskowych Służb Informacyjnych, byli wysocy oficerowie armii i planują jak wywrócić rząd. Mówiąc krótko planują pucz, ale nie ten pucz śpiewany przez panią Muchę, tylko pucz w którym może się polać krew.

To ludzie, którzy wiedzą jak to robić. To ludzie, którzy wiedzą jak wzbudzać emocje w społeczeństwie i wreszcie to ludzie, którzy mają dostęp do broni. Nie wiem czy o tym wie Służba Kontrwywiadu Wojskowego, nie wiem czy o tym wie Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a być może niektórzy oficerowie tych służb nadal uważają, że to pan Bronisław Komorowski jest ich protektorem i tam chodzą knuć, nie zdając raportów swoim przełożonym.

Chciałbym aby te informacje byłe nieprawdziwe, ale ponieważ na takie informacje jestem wyczulony, zatem alarmuję od razu. W kilku miejscach w Warszawie spotykają się panowie, którzy planują przewrót. Co więcej zaczynają odwiedzać kapelanów wojskowych i chcą przeciągnąć kapelanów wojskowych na swoja stronę, tak by wywołać w armii poruszenie i doprowadzić do rewolty wewnątrz naszej i tak już dosyć rachitycznej armii. Rzecz niebezpieczna, o której trzeba głośno mówić. I to chciałbym aby pan minister obrony narodowej też usłyszał, bo być może też w tym kontekście cała awantura jaka jest wobec pana ministra obrony narodowej została rozpętana nie jest przypadkowa, że jest to taki przygotowawczy ostrzał do ofensywy. Jak to się mówi w języku wojskowym.

A więc najpierw ostrzał medialny za pomocą agentury wojskowej, Wojskowych Służb Informacyjnych, która ciągle istnieje w mediach i dobrze by było ją ujawnić. Nie wiem dlaczego szefowie naszych służb obecnych nie ujawniają dziennikarzy, którzy tak naprawdę są agentami WSI, dawnymi agentami WSI. Trzeba by to ujawnić i może wówczas stałoby się bardziej czytelne to nasze dziennikarstwo. Ale to na marginesie.

Panie ministrze obrony narodowej proszę na to zwrócić uwagę i państwo, którzy czytacie te sensacyjne doniesienia, te tysiące tekstów o Misiewiczu i jego prawdziwych obądź nieprawdziwych wybrykach. Zdajcie sobie państwo sprawę z kontekstu, w którym to wszystko przebiega. Na szczęście w Polsce zainstalowała się pewna prywatna firma, która tak naprawdę jest ekspozyturą służb amerykańskich. Mówię na szczęście, bo ci ludzie nie żartują i tak naprawdę coś tam sprawdzają, a mam nadzieję, że są w łączności z polskim rządem i mogą przekazać informacje o kilku panach, którzy niebezpiecznie w swoich główkach sobie roją i może wezmą nasze służby pod obserwację także pana Bronisława Komorowskiego, który wydaje się nieszkodliwym dziaduniem, ale wcale taki nie jest to bardzo niebezpieczny człowiek, a na dodatek tego typu człowiek z zawiedzionymi ambicjami z dużym kompleksem niższości naprawdę może okazać się niebezpieczny. A aktywa, tak zwane aktywa w armii ciągle posiada.

O tym daję do myślenia rządzącym, a państwu po to abyście rozumieli kontekst tych wszystkich rewelacji, kiedy z jednej wypowiedzi pana Berczyńskiego czyni się natychmiast wielką hucpę, doniesienie do prokuratury, bo rzekomo pan Berczyński mieszał się do kontraktu na zakup Caracali, który to kontrakt został unieważniony. Itd. itd., dużo tych spraw wokół Ministerstwa Obrony Narodowej. Najbardziej znienawidzonym ministrem jest minister Antoni Macierewicz. Dlaczego? Zapytajmy dlaczego? Bo każdy kto rozmawiał z ministrem Antonim Macierewiczem doskonale wie, że jest to człowiek rozsądny, wyważony i spokojny. Tym czasem przedstawia się go jako furiata o szalonych oczach.


Całość komentarza Witolda Gadowskiego:

Niezwykle to interesujące, oczywiście nie dla kubusiów puchatków, którzy widzą tylko to co narysowane na szklanym ekranie. Nie będę się za wiele rozwodził, bo pan redaktor Gadowski przedstawił sprawę bardzo przejrzyście.

Dodam od siebie tylko tyle, że wiadomości zaprezentowane w tym komentarzu to kolejny powód, aby twierdzić, że minister obrony narodowej Antoni Macierewicz to jeden z koniecznych warunków czy filarów możliwości pozytywnych zmian w Polsce. W prawie mówi się condicio sina qua non – dosłownie: warunek bez którego nie. Gdyby siłom zła udało się wyrugować Antoniego Macierewicza z rządu, oznaczałoby to koniec pozytywnych zmian w Polsce.

To jest napisane oczywiście moim zdaniem. Na to zdanie nie ma wpływu fakt, że nie podzielam stanowiska pana ministra co do tego jak należy uregulować dostęp do broni palnej w Polsce. Mam inne zdanie w tej kwestii i tyle.