Islam nie znosi konkurencji, w Niemczech islamiści karzą śmiercią za to co nieislamskie

30 maja 2017 r. dwaj 22 letni Syryjczycy na deptaku w mieście Oldenburg (RFN) zakatowali 33 letniego mężczyznę. Jeden z Syryjczyków zadał ofierze ciosy nożem w klatkę piersiową, co spowodowało zgon na miejscu. Sprawcy uciekli, jednak zostali niezwłocznie ujęci. Jednemu postawiono zarzut morderstwa drugi już jest na wolności. Przyczyną morderstwa było to, że mężczyzna palił papierosa i jadł lody, co jest niedozwolone w czasie ramadanu. Zamordowany Niemiec pozostawił brzemienną żonę i dwójkę dzieci.

(źródło bild.de)


 

Wiadomość moim zdaniem o tyle ciekawa, że obrazuje doskonale to w jaki sposób islamscy przybysze traktują Europę. Można nawet to krwawe świadectwo nieco szerszego zjawiska, jakim jest stosunek islamistów do tego co nieislamskie. Napiszę tak jak myślę. Oni uważają się za silniejszych od Europejczyków i oczekują, że Europejczycy będą poddani ich oczekiwaniom, tradycjom i zwyczajom, a ich religia ma pierwszeństwo przed wszystkim. Skoro mordują w biały dzień za nieprzestrzeganie ich tradycji czy elementów obrządku islamskiego, to co innego można pomyśleć?

Kilkanaście lat temu przejechałem przez Syrię, przekraczając granicę w górach na wysokości Anjar w Libanie, dalej przez Damaszek, Aleppo i do Turcji. Było to w czasie ramadanu. Kolega, który z którym jechaliśmy, a który był wcześniej w Libanie, pouczył nas jak się zachowywać. Nie jeść, nie pić publicznie przed zachodem słońca. Rozumiałem, że tak trzeba, bo jestem na ich ziemi.

W Europie jednak jest nasza ziemia i szczerze pisząc kompletnie nas nie mogą obchodzić islamskie zwyczaje. Jak ktoś uważa, że jego religijne zwyczaje “obraża” jedzący loda w biały dzień w czasie ramadanu, to won obrażalski z Europy. Moim zdaniem myśmy powinni im to komunikować w bezwzględnie stanowczy sposób. Islam to religia, która nie znosi istnienia obok siebie jakiegokolwiek innego systemu wartości. Islamiści uważają, że wszystko islamowi ma być poddane, a za wszystko co nieislamskie gotowi są karać śmiercią.

Niestety Europejczycy to kompletni frajerzy. Boją się islamistów, fizycznym strachem. Władze ten strach wręcz potęgują odbierając Europejczykom narzędzia i prawo do skutecznej obrony. Chrześcijańska niegdyś Europa zrównała chrześcijańskie zwyczaje z islamskimi, a zapominając, że wody nie da się pogodzić z ogniem. No i mamy co widać na niemieckiej ulicy, islamista aby dyscyplinować Niemców w przestrzeganiu ramadany zarzyna jednego z nich w biały dzień.

Myślicie, że ta nauka nie była skuteczna? Gwarantuję, że była i to bardzo. Trup Niemca leży na ulicy, islamista jeden żywy w areszcie, drugi już na wolności. Ten co siedzi w areszcie, z aresztu zapewne wyjdzie. Nauka w sposób naturalny pośród ludzi się rozprzestrzeni taka, że za nieprzestrzeganie ramadanu można zarobić nóż pod żebro, a wykonawca wyroku będzie żył i niemiecka władza mu to gwarantuje. Komunikat byłby zupełnie odmienny, gdyby pan islamista stracił na miejscu życie od przechodniów uzbrojonych i zdeterminowanych do obrony swego życia, a cała rodzina począwszy od pradziadka aż do prawnuki sąsiadów z sąsiedniej ulicy zostałaby wywalona do Syrii.