Projekt Arizona, czyli praktyczny poradnik jak uruchomić w Polsce strzelnicę amatorską

To co przekazuję za zgodą i wiedzą autora, jest moim zdaniem potrzebne nam wszystkim jak powietrze. Załączony poradnik, to nie tylko niezwykle praktycznie przygotowany materiał, ale i coś czego jeszcze w Polsce nie znalazłem. Prostymi słowami, przejrzyście, z uwzględnieniem wszystkich prawdopodobnych problemów, zostaniecie przeprowadzeni jak dziecko po pasach w drodze na własną strzelnicę. Każdy, podkreślam każdy, na podstawie tego poradnika będzie mógł samodzielnie uruchomić strzelnicę. Oczywiście nie każdy to uczyni, ale poradnik jest tak kapitalny, że bez wahania stawiam tezę, że jest to coś niezbędne każdemu.

Przyznaję, że sam tematem się nie miałem sposobności zająć zbierając w jednym miejscu niezbędną wiedzę i doświadczenie, ale przecież właśnie o to chodzi, abyśmy wzajemnie dzielili się własnymi doświadczeniami. Polska obywatelska nie powstanie za pieniądze z budżetu państwa. Polska obywatelska powstanie, gdy Polacy tego zechcą. Tu mamy owoc wysiłku jednej osoby dla wielu. Bardzo za to dziękuję, w imieniu Polski obywatelskiej!

W załączeniu poradnik jak za przysłowiowe 1000 zł przygotować strzelnicę. Na koniec mojego wpisu, kilka zdań z poradnika, od jego autora, i bierzcie się za czytanie, a później praktyczne wykorzystanie. Liczę na to, że za kilka miesięcy Polska zakwitnie strzelnicami, wbrew niedouczonym urzędnikom i strachliwym hoplofobom!

Arizona Arizoną, kryptonim może trochę krzykliwy, bo szczerze mówiąc sprawa wygląda bardzo przyziemnie. Problemem w mojej  okolicy jak i wszędzie jest brak ogólnodostępnej strzelnicy, bo ogólnie strzelnic jest sporo, ale zawsze ktoś na niej trzyma łapę. Często są to organizacje, które powinny wspierać strzelectwo, przykładowo MON, Policja, LOK, PZŁ, niektóre kluby strzeleckie, zdarzają się strzelnice miejskie o astronomicznych wymaganiach logistycznych (zespół ratownictwa  medycznego!!!, kompleksowe zabezpieczenie ppoż!!! i te sprawy). Nie piszę tu też o opłacie za tor  strzelecki w kwocie 30 zł/godzinę, ale o odmowie wejścia, bo nie nosi się kapelusika z piórkiem, albo mój karabin jest z wyglądu za mało „sportowy”, albo kaliber się nie podoba, bo tylko amunicja uznawana za myśliwską obowiązuje. Odpada też wyjazd na godzinkę rekreacji ze znajomymi na „przyjazną” strzelnicę, bo z tej godzinki robiła się poważna logistyka na cały dzień. 1,5 godzinki w jedną stronę, pakowanie wszystkiego z szafy (bo przecież daleko to trzeba wykorzystać i postrzelać ze wszystkiego), godzinka, dwie strzelania, powrót, rozładunek i mamy mocno zaawansowaną porę nocną. A trzeba jeszcze pizzę zjeść, piwo wypić i ponarzekać, że całą winę za słabe wyniki ponosi wiatr i czeska amunicja 😉 Skądś to znacie, prawda?

– Stowarzyszenie Strzeleckie GARMIN 2017 Materiał bezpłatny

Download (PDF, 32,99MB)

Pamiętajcie także o moim obywatelskim projekcie, uruchomienia portalu o broni i wolności. Za każdym razem będę o tym pisał, bo to moim zdaniem niezwykle ważne dzisiaj w Polsce.

 

Przełomowy wyrok sądu administracyjnego, który rozprawia się ze wszystkimi naruszeniami prawa w sprawach o zatwierdzanie regulaminów strzelnic