Australijski rząd ogłasza trzymiesięczną amnestię na oddanie nielegalnie posiadanej broni palnej

Rząd Australijski zapowiedział amnestię dotyczącą nielegalnie posiadanej broni palnej. Od 1 lipca 2017 r. przez kolejne trzy miesiące Australijczycy będą mogli oddać posiadaną nielegalnie broń. Minister Sprawiedliwości Australii Michael Keenan w zeszły piątek powiedział, że będzie to czas na zwrot posiadanej broni bez żadnych konsekwencji i pytań ze strony władz. Jeśli Australijczycy nie skorzystają z tej możliwości, późniejsze kary za posiadanie nie zarejestrowanej lub nielegalnej broni w Australii będą bardzo poważne. Zgodnie z rządowymi deklaracjami amnestia jest motywowana tym, że w zamachach terrorystycznych w Australii wykorzystywana jest nielegalnie posiadania broń palna. Rząd deklaruje, że w ten sposób chce zmniejszyć liczbę nielegalnej broni palnej w Australii. Jest to pierwsza od ponad 20 lat amnestia w tej sprawie. W 2016 roku szacowano, że w Australii jest około 260 000 egzemplarzy nielegalnej broni. (źródło skynews.com.au reuters.com)

W roku 1996 konserwatywny gabinet pod przewodnictwem premiera Johna Howarda, w reakcji na masakrę, do której doszło w obrębie historycznych ruin kolonii karnej Port Arthur na Półwyspie Tasmana, doprowadził do przyjęcia restrykcyjnych przepisów ograniczających dostęp cywilów do broni. Wzorowano się na rozwiązaniach brytyjskich, przeforsowanych kilka lat wcześniej przez rząd Margaret Thatcher. Wówczas nielegalnym stało się posiadanie znakomitej większości konstrukcji samopowtarzalnych, tj. szybkostrzelnych modeli karabinów i strzelb. Utworzono też centralny rejestr właścicieli broni, zaostrzono procedury odnoszące się do jej nabywania oraz przechowywania w domu (atestowane sejfy/szafy). Wprowadzono standardową kategoryzację pozwoleń (sportowe, kolekcjonerskie, łowieckie) z jednoczesnym zakazem wydawania licencji do ochrony osobistej. Kluczowym punktem programu był przymusowy wykup broni z rąk prywatnych. W celu przejęcia jak największej liczby egzemplarzy broni w latach 1996-97 przeprowadzono serię widowiskowych akcji konfiskacyjnych. Każdy, kto “dobrowolnie” zgłosił się na komisariat i oddał policji posiadaną w domu broń, otrzymywał rekompensatę pieniężną w postaci równowartości ceny rynkowej zdawanego sprzętu. Szacuje się, że w ten sposób przechwycono i później komisyjnie zezłomowano 643 tysiące karabinów, strzelb i pistoletów. (w całości za hoplofobia.info)


Amnestia polegająca na “dobrowolnym” oddaniu posiadanej broni palnej przypomina mi amnestie ogłaszane przez komunistów po wojnie. Ujawnienie się przez żołnierzy AK dawało korzyść wyłącznie komunistycznej władzy. Film “Wyklęty” opowiada o “dobrodziejstwach” wynikających z amnestii.

Australijski rząd ogłasza swoim obywatelom: oddajcie posiadaną broń, a będziecie bezpieczni. Z takiej amnestii skorzystają wyłącznie ci Australijczycy, którzy nie mają zamiaru wykorzystywania broni w aktach terroru. Islamscy terroryści ani myślą oddawać narzędzia do prowadzenia świętej wojny, jaką wydali całemu światu. Taka amnestia nie podniesie bezpieczeństwa. Taka amnestia sprawi jedynie dalszy wzrost zagrożeń, bo Australijczycy, którzy oddadzą broń będą jeszcze bardziej bezbronni wobec krwiożerczych terrorystów.

Ta sprawa wygląda tak, że australijski rząd sam stworzył problem, czyniąc od 1996 roku z obywateli przestępców, przez zakazanie tego co dotychczas legalnie posiadali nie czyniąc nikomu krzywdy. Teraz dzielnie australijski rząd walczy z tym problemem, pogłębiając kłopoty Bogu ducha winnych Australijczyków. Po co było tworzyć zakaz posiadania broni dla wszystkich, gdy jakiś jeden szaleniec zawinił, zadając niewinnym śmierć? Gdzie rozum i logika, gdy obarcza się wszystkich konsekwencjami szaleństwa pojedynczego mordercy? To poprawność polityczna i ogłupienie, a nie rozumne działanie. W konsekwencji stworzono bezbronne społeczeństwo, w którym leje się niewinna krew.

Zastanawiacie się skąd biorą się takie pomysł władz? Dlaczego zamiast umożliwiać obywatelom posiadanie skutecznych narzędzi do obrony własnej, z uporem czyni się ludzi bezbronnymi? Przecież kolejnym etapem, czy dalszą ceną “bezpieczeństwa”, będzie oddawanie fizycznej wolności. Moim zdaniem odpowiedź jest naprawdę prosta. Moim zdaniem powodem jest odrzucenie istnienia praw naturalnych czy podstawowych, nadanych człowiekowi przez Stwórcę, albo powie ktoś wynikających z faktu urodzenia człowiekiem.

Aby jakakolwiek amnestia dotycząca broni palnej miała sens, musiałaby polegać na ujawnieniu broni i pozostawieniu jej w posiadaniu ujawniającego się obywatela. Tylko wówczas można rozważać myśl, że przyniesie to wzrost bezpieczeństwa. Niestety wszelkie amnestie, wszelkie rejestracje dla rządów mają tylko taki cel, aby przygotować się kiedyś do definitywnego zabrania tej części ludzkiej wolności.

Bardziej zainteresowanych tematem, zachęcam do lektury obszernego opracowania “Broń palna w Australii” na stronie hoplofobia.info. Znajdziecie tam obszerne opracowanie poświęcone “błogosławionym” skutkom rozbrojenia Australijczyków.

Wesprzyj projekt utworzenia portalu o broni i wolności – Fundacja Trybun.org.pl – prawda musi się rozprzestrzeniać.