Złodziejowi nie przeszkadza, że kradnie broń funkcjonariuszowi

Złodzieje samochodów wykorzystują lekkomyślność kierowców, którzy na stacjach benzynowych pozostawiają samochody z włączonym silnikiem – ostrzega chicagowska policja. W tym tygodniu zwrócono na to uwagę po tym, jak podobny błąd popełnił agent FBI. Złodziej uprowadził jego samochód, w którym znajdowała się broń.

Do uprowadzenia auta doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek około godziny 1.00 w nocy na stacji benzynowej Shella. Agent FBI pozostawił auto z włączonym silnikiem i wszedł do budynku. Ten moment wykorzystał złodziej, który uprowadził samochód. Potwierdzono, że aucie znakowało się kilka sztuk broni, w tym karabinek szturmowy M4, pistolety Glock 27 i Glock 22 oraz kamizelka kuloodporna.

Na drugi dzień rano policja odnalazła porzuconego białego Chevroleta Equinoxa przy 900 South Leavitt, a więc zaledwie 2 mile od stacji benzynowej skąd został uprowadzony. Policja nie poinformowała, czy w aucie odnaleziono zostawioną w nim broń. Dochodzenie w sprawie trwa.

“Nie zostawiaj samochodu z kluczykami w środku. Przestępcy tylko czekają na taką okazję” – apelował komendant chicagowskiej policji Eddie Johnson.

(źródło infolinia.com)


W taki oto sposób broń trafia w ręce przestępców. Przypadek dość naiwny, w Polsce może nawet nie do pomyślenia. Nie w tym rzecz. Broń zawsze trafi w ręce przestępców. Sposobów może być bez liku.

Lewica, w tym ta polska patriotyczna lewica, ustanowiła w Polsce szereg zakazów noszenia i przemieszczania broni dla jej praworządnych posiadaczy. Zgodnie z deklarowanymi celami, te zakazy mają zapobiegać przypadkom jak ten z Chicago. Problem jednak taki, że patriotyczna lewica zakłada, że broń będą kradli przestępcy, ale cywilnym posiadaczom. Przykład z Ameryki pokazuje, że złodziejowi wszystko jedno komu kradnie pistolet.