Barbarzyństwo w Europie doprowadzi do totalitarnej kontroli

W Hamburgu, gdzie przy okazji odbywającego się tam szczytu G20 dochodziło do starć policji z awanturującymi się chuliganami, rannych zostało w sumie 476 funkcjonariuszy – podała w niedzielę niemiecka policja. W sumie do pilnowania porządku i bezpieczeństwa na ulicach Hamburga podczas szczytu, który odbył się w piątek i sobotę, zmobilizowano ponad 20 tys. policjantów. Liczba rannych demonstrantów nie jest znana.

Burmistrz odrzucił krytykę wyrażaną przez niektóre osoby biorące udział w pokojowych protestach przy okazji G20, że policja nadużyła siły wobec stosujących przemoc demonstrantów. Powiedział, że była to “największa od czasów wojny operacja policji” i wezwał do wymierzenia uczestnikom zamieszek wyroków długiego pozbawienia wolności.

Podczas demonstracji przeciwko szczytowi G20 w Hamburgu dochodziło do ataków na policjantów, aktów przemocy, niszczenia mienia, plądrowania sklepów i lokali oraz pożarów. Policja używała armatek wodnych i gazu łzawiącego, by rozpędzić agresywny tłum. Na miejsce zajść skierowano jednostkę antyterrorystyczną.

Szef hamburskiej policji Ralf Meyer powiedział, że wśród zatrzymanych ekstremistów są Rosjanie i Włosi. (PAP)


Trzeci świat albo barbaria. Zdziczenie jakie już jest faktem w Niemczech jest niewyobrażalne. Wiecie skąd ten problem? Ten problem jest z odrzucenia Biblii jako księgi wartości. Przecież dotychczasowy porządek i bezpieczeństwo w Europie, bo ten problem który pojawił się w Niemczech dotyczy też innych państw w Europie, nie opierało się na policyjnym terrorze. Opierało się na wartościach tkwiących w Europejczykach.

Gdy wartości zbrakło, albo poprawnie – gdy wartości zostały odrzucone, gdy za wartości przyjęto antywartości, mamy co widać w Europie. Żegnaj stara Europo. W ślad za takimi wydarzeniami będzie szło odbieranie swobód i wolności. Kontrole, sprawdzanie, wpisywanie to tajnych baz danych za niepoprawne myślenie. Wszystko w imię bezpieczeństwa i spokoju na ulicach. Nikt przecież nie wpadnie na pomysł, że warto w miejsce policyjnych metod i totalnej kontroli próbować powrócić do wartości, które, które sprawiają, że człowiek sam z siebie chce być spokojny i uczciwy.

Nie zdążałem opublikować tego wpisu, a tu proszę już jest pomysł niemieckich ministerstw na pokój i porządek:

Szef MSW Niemiec Thomas de Maiziere porównał lewicowych zadymiarzy odpowiedzialnych za burdy podczas szczytu G20 w Hamburgu z neonazistami i islamskimi terrorystami; minister sprawiedliwości Heilo Maas proponuje utworzenie europejskiej kartoteki ekstremistów. De Maiziere poparł propozycję swojego kolegi z rządu, ministra sprawiedliwości Heiko Maassa, który opowiedział się za powstaniem europejskiej kartoteki ekstremistów dostępnej dla władz krajów UE. “Nie mamy wystarczającej bazy danych w Europie” – powiedział Maass. De Maiziere zastrzegł, że warunkiem powstania takiej kartoteki jest uzgodnienie przez wszystkie kraje definicji ekstremisty. (PAP)

Oni tak sobie ustalą pojęcie ekstremisty, że znajdzie się tam całkiem spora grupa spokojnych ludzi. Kto nie będzie podzielał słusznej linii władzy, będzie ekstremistą. Dlaczego nie, wszak władza chce tylko dobrze, nie można krytykować władzy. Obłąkani są lewicowi politycy w Europie. Odrzucili wartości i sami zdurnieli. No cóż, świat niechybnie zmierza ku swojemu końcowi. Ale zanim nastąpi koniec, będzie jeszcze rząd światowy…

Kto jeszcze ma rozum, niech sięga po Biblię.

Kartkowałem dzisiaj Biblię. Tak trochę bez sensu, szukając czegoś co fajnie wpadnie w oko. Znalazłem fragment z rozdziału 7 księgi Micheasza, wprost pasujący do tego wpisu. Biblia to niesamowita księga, każdego dnia się o tym przekonuję:

Nie ma ludzi oddanych Bogu jest co widać w Hamburg. Tego nie da się odwrócić, a nawet zatrzymać prawem, policją, wyrokami. To można zatrzymać wyłącznie w jeden sposób. Muszą pojawić się ludzie oddani Bogu, bo tylko tacy mają odmienione serca.