Jeniec z Donbasu przyznał się do służby w rosyjskiej armii

Zatrzymany przez siły ukraińskie Rosjanin Wiktor Agiejew wyznał, że przed tym, jak posłano go na wojnę na Ukrainę, podpisał kontrakt w rosyjskiej armii. Jedną z pobudek były względy finansowe, chciał też, jak twierdzi, pomóc, bo przejmował się sytuacją w Donbasie, opierając się na przekazach mediów w Rosji. Rosyjski MON, podobnie jak w innych tego rodzaju przypadkach, twierdzi, że ujęty mężczyzna nie służy w siłach zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Rosjanin twierdzi, że po odbyciu służby zasadniczej w marcu przyjechał do obwodu rostowskiego i podpisał kontrakt na służbę w Siłach Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Jestem wojskowym. Numer jednostki 65246 – mówił. Więcej…

(źródło polskieradio.pl)


Zastanawiam się czy na świecie istnieją ludzie, którzy wierzą w ruskie kłamstwa dotyczące agresji na Ukrainę? Dla mnie sprawa od początku oczywista, zwyczajna inwazja, tylko nowego typu. Medialne kłamstwa na niespotykaną skalę i rzeczywiste siły zbrojne Federacji Rosyjskiej. Taki rodzaj wojny. Wojny nowego typu. Wojny, której jedna ze stron udaje, że w niej nie uczestniczy. Towarzysze z KGB, którzy rządzą Rosją kłamstwo mają opanowane do perfekcji.