Z cyklu broń ratuje życie: Mieszkanka Kalifornii sama obroniła się przed włamywaczem

Co to ma znaczyć? Kobieta z Kalifornii sama obroniła siebie i swój dom przy użyciu broni?! Powiedzcie, że to nieprawda!!

Dziś (26.06.2017 r.) po południu szeryf z Santa Clarita Valley zamieścił informację na Facebook’u, że jego zastępcy odebrali o 2:08 w nocy zgłoszenie o trwającym włamaniu na Ridge Route Road w Castaic (Kalifornia).

Okazało się, że włamywacz wyważając tylne drzwi obudził właścicielkę domu. Kobieta obawiając się o swoje życie chwyciła za broń w celu samoobrony.

Uzbrojona w ten sposób skonfrontowała się z przestępcą, który dostał się już do środka. Pociągnęła kilka razy za spust trafiając go co najmniej raz w klatkę piersiową.

Podejrzany, dorosły latynoamerykanin, został przewieziony do najbliższego szpitala, gdzie jego ogólny stan określono jako dobry. Znalazł się pod kuratelą szeryfa z powodu oskarżenia o włamanie.

(źródło bearingarms.com tłumaczenie Tomasz Trocki)


Staram się od jakiegoś czasu wyszukiwać przykłady obrazujące, że broń ratuje życie. Na ogół są to amerykańskie przykłady. W Polsce praktycznie takie zjawisko nie występuje. Powody są trzy. Powód pierwszy – w Polsce co do zasady jest bezpiecznie. Powód drugi – Polacy nie mają broni, to nie mają możliwości się bronić. Powód trzeci – prawo o broni koniecznej jest w Polsce skrajnie źle napisane, odstrasza napadniętego, a nie zachęca do obrony.

No cóż, pozytywnych przykładów użycia broni w defensywie będę szukał nadal. Cel – przekonanie Polaków, że broń to przydatne narzędzie. Będę przekonywał, wbrew wszystkiemu. Niewielu zdaje się zawija rękawy i nie bierze się za robotę. To samo się nie zrobi, ktoś musi spróbować odmienić myślenie Polaków.