O tym jak NATO w Europie Wschodniej przeszkadza Rosji, tylko nas to nie powinno obchodzić…

Obecność sił NATO w Europie Wschodniej podkopuje stabilność w regionie i jest częścią strategii przybliżenia wojskowej infrastruktury sojuszu do granic Rosji – oznajmił w czwartek ambasador Rosji przy NATO Aleksandr Gruszko po posiedzeniu Rady NATO-Rosja.

Podczas spotkania w Brukseli na szczeblu ambasadorów strona rosyjska zaproponowała, by utworzyć grupę ekspertów, którzy “profesjonalnie i bez emocji” omówiliby realny stosunek sił w Europie.

Po aneksji Krymu przez Rosję, uznaną za nielegalną przez społeczność międzynarodową i wybuchu konfliktu na wschodzie Ukrainy w 2014 roku NATO zawiesiło cywilną i wojskową współpracę z Moskwą. Rada NATO-Rosja, powołana jako forum dialogu w 2002 roku, została wówczas zawieszona. Jej spotkania na szczeblu ambasadorów wznowiono dopiero w 2016 roku; odbyły się wtedy trzy spotkania – w kwietniu, lipcu i grudniu. W marcu 2017 roku szef sztabu generalnego sił zbrojnych Rosji generał Walerij Gierasimow rozmawiał telefonicznie z przewodniczącym Komitetu Wojskowego NATO generałem Petrem Pavlem m.in. o perspektywach wznowienia współpracy wojskowej. W tym roku spotkanie Rada NATO-Rosja odbyło się już 30 marca w Brukseli. (PAP)


Moim zdaniem istnienie Rosji przeszkadza pokojowi na świecie. Mam prawo tak sądzić po tym jak tow. Putin rozpętał i konstytuuje agresywną wojnę na Ukrainie.

Moim zdaniem NATO popełnia błąd prowadząc dialog z państwami awanturniczymi, do których zaliczam Rosję. W Rosji intrygą i siłą prowadzi się politykę. Wyzuci z wartości rosyjscy przywódcy tylko siły są w stanie słuchać.

Trzeba pamiętać także o tym, że każdy dialog, każda dyskusja z kimś agresywnym usprawiedliwia jego działanie. Ten komunikat rosyjskiego ambasadora najlepszym tego przykładem. Dla pana ambasadora wojsko NATO jest takim samym wojskiem jak rosyjskie siły zbrojne. Komunikat idzie w świat, za moment wyjdą z dziur ruscy trole i pokażą ile jest baz wojskowych USA na świecie i będą ogłaszać światu, że to USA jest agresorem.

Wartości, wartości i jeszcze raz wartości. Rosja nimi nie dysponuje, Rosja im nie hołduje. Z tego powodu Rosja jest agresywnym krajem. W sojuszu z Chinami bardzo niebezpiecznym. Niestety tego nie rozumieją rządzący Polską politycy, którzy się komunistycznym Chinom kłaniają. No może poza ministrem Macierewiczem, który zdaje się dostrzegać zagrożenia ze wschodu.

Gdyby nie NATO w Polsce, gdyby nie Amerykańskie czołgi kiepska by była prognoza naszego istnienia. Spójrzcie na Ukrainę, Rosja nie miała żadnych oporów zaatakować i nie ma oporów prowadzić z Ukrainą wojny. Ruscy kłamią, kłamią udają, że to nie oni i robią swoje.