Egipskie kościoły zawieszają aktywność do końca lipca w obawie przed atakami islamskich terrorystów

Kościoły egipskie ogłosiły w czwartek, że do końca lipca zostanie zawieszona aktywność kościelna z powodu ostrzeżeń o ataku terrorystycznym. Kościoły ewangelickie, koptyjskie, cerkwie prawosławne i katolickie zgodziły się zaniechać posługi, konferencji, wyjazdów kościelnych, aby chronić wiernych po tym, jak egipskie siły bezpieczeństwa ostrzegły ich przed atakami islamskich terrorystów.

Decyzja została podjęta przez kościoły po konsultacji z egipskimi siłami bezpieczeństwa, w celu ochrony chrześcijan i ich zgromadzeń.

Kościoły w Aleksandrii zdecydowały się na dalszą posługę wśród wiernych, z zachowaniem ostrzejszych zasad bezpieczeństwem, jak kontrole policji, kościelne kontrole bezpieczeństwa i wykrywacze metali.

(źródło dailycaller.com)


Islamiści prowadzą wojnę z chrześcijaństwem i nawet więcej, z całą cywilizacją noszącą cech cywilizacji chrześcijańskiej. Oni nienawidzą naszych zwyczajów, tradycji, naszej jakiejkolwiek aktywności. Poprawność polityczna zabrania o tym wspominać, ale u mnie nie obowiązuje ta reguła i w imię prawdy mówię wszystko.

Kiedyś pisałem, że islam nie znosi konkurencji, to jest prawda. Widać to na każdym kroku. Nie namawiam do zwalczania islamu siłą, to walka idei, siła jest potrzebna do obrony przez atakami terroru. Islam może być pokonany tylko przez chrześcijan, nie mieczem, a słowem o Bogu objawionym w Biblii, który daje każdemu ofertę ratunku od konsekwencji grzechu. za darmo – nie za uczynki, nie po katuszach w czyśćcu. Ewangeliczne chrześcijaństwo w dzisiejszym świecie jest słabą ideą i z tego powodu islamiści mogą działać. Islam jest jednoznaczny, przez to nawet czasem atrakcyjny, w zestawieniu moralnej zgnilizny świata. Metodą na powstrzymanie wojującego islamu jest zawracanie ludzi do Boga objawionego w Biblii. Nic innego.

Oczywiście to nie wszystko. Ważna jest też broń w dłoni, aby odpierać bezpośrednie i bezprawne ataki zdziczałych terrorystów. Bez tego coraz trudniej przetrwać będzie, nawet w Europie. Mówienie o Bogu, który wybacza, nie oznacza przyzwolenia na poddanie się aktom przemocy. Takie bzdury naucza Franciszek z Watykanu, ja z tym zwodzicielem nie mam niczego wspólnego. To moje nieoprawne zdanie.