Z cyklu broń ratuje życie: “Jestem dobrym strzelcem” powiedział 72 Amerykanin, obroniwszy się przed bandytami

Tenessee, USA. Tylko jeden z dwóch bandytów uszedł z życiem z napadu na Roberta Jamesa Johnsona, 72-letniego staruszka. Lokalne media podały, że rabunek był przez nich zaplanowany, w celu zdobycia pieniędzy na zwrot długu za narkotyki dla ich koleżanki.

26-letnia bezdomna kobieta zaangażowana w spisek poprosiła naszego bohatera o podwiezienie do Springfield. Po drodze powiedziała, że chce zabrać ze sobą z domu kilka ubrań. Gdy dotarli na miejsce wysiadła z samochodu i oddaliła się. Chwilę później do auta podeszło dwóch mężczyzn i zażądali pieniędzy. Jeden z nich był uzbrojony w pistolet. Uderzyli Johnsona kilka razy.

“Nie wiedzileli z kim zadzierają,” powiedział później Johnson reporterom. “Zaczepili nie tą osobę.”

Johnson również miał ze sobą pistolet. “Zażądali pieniędzy. Jeden z nich jeszcze nie skończył mówić, a ja już wydobyłem broń. Paff! Zastrzeliłem drania,” powiedział.

Postrzelony bandyta został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł. Jego koledze udało się uciec ze zrabowanym 1000 dolarów i wciąż pozostaje na wolności.

Kobieta, która zaaranżowała kradzież, była już wcześniej skazana za prostytucję i narkotyki. Przyznała, że całe zajście było zaplanowane w celu zdobycia 30 dolarów, które była winna wspólnikom napadu. Osadzono ją w areszcie i wyznaczono kaucję 100.000 dolarów.

Johnson, którego obrabowano w podobny sposób dwa lata wcześniej, poprzysiągł sobie, że kolejny raz nie da z siebie zrobić ofiary. Nie krył przed reporterami, że strzelał tak, żeby zabić. Wystarczył mu w tym przypadku jeden strzał.

“Jestem dobrym strzelcem,” powiedział, “Żałuję, że temu drugiemu udało się uciec.”

(źródło guns.com tłumaczenie Tomasz Trocki)


W Polsce kryminał dla starszego pana pewny. Jest broń, jest trup, jest zarzut zabójstwa i areszt na 100% pewny. Tak działa w Polsce system niesprawiedliwości, dla niepoznaki i dla głupków nazywany wymiarem sprawiedliwości. Dzisiaj odebrałem dramatyczny telefon od człowieka, który jest podejrzanym o przestępstwo tylko z tego powodu, że będąc inwalidą na wózku odważył się bronić rewolwerem rozdzielnego ładowania, na skutek czego bandyta będzie trochę kulawy. Nie było jak uciekać, a atakujący bandzior miał w łapach niebezpieczny przedmiot.

Niewyobrażalna jest skala niesprawiedliwości jaka dotyka Polaków. Możemy tylko z zazdrością czytać, jak powyżej historie, o tym co dzieje się za oceanem. Polska to naprawdę upadły kraj, w którym urzędnicy nie wiedzą co znaczy sprawiedliwie. Prawo, prawo, cięgle wszędzie prawo, a nikt nie zastanawia się czy przypadkiem pod pozorem prawa nie wyrządza się krzywdy. Sprawiedliwość – to słowo, którego treść znają absolutnie nieliczni.