Dowódcy USA i Korei Płd. rozmawiają o możliwościach reakcji militarnej wobec Korei Północnej

W reakcji na przeprowadzoną w piątek przez Koreę Północną udaną próbę rakiety balistycznej, dowódcy z USA i Korei Południowej przedyskutowali “możliwości reakcji militarnej” – podał Pentagon.

Szef połączonych sztabów sił zbrojnych USA generał Joseph Dunford i dowódca amerykańskich sił w rejonie Pacyfiku admirał Harry Harris rozmawiali o tym z szefem połączonych sztabów Korei Południowej generałem Li Sun Dzinem.

“W trakcie rozmowy Dunford i Harris wyrazili nieodwołalne zaangażowanie na rzecz sojuszu amerykańsko-południowokoreańskiego” – podał rzecznik prasowy gen. Dunforda, dodając, że rozpatrywali oni także “możliwości reakcji militarnej”.

Korea Płn. przeprowadziła w piątek kolejną próbę rakiety balistycznej; Pentagon ustalił, że był to międzykontynentalny pocisk balistyczny (ICBM), który pokonał dystans około 1 tys. km zanim zatonął u wybrzeży Japonii.

Siły zbrojne Korei Południowej również oceniły, że był to ICBM; pocisk osiągnął wysokość 3,7 tys. km i był bardziej zaawansowany technicznie niż poprzednia taka rakieta, którą Pjongjang przetestował na początku lipca – podaje agencja Yonhap, powołując się na biuro połączonych sztabów południowokoreańskiej armii.

Pierwszą udaną próbę ICBM Korea Północna przeprowadziła 4 lipca, w dniu święta narodowego Stanów Zjednoczonych. Pocisk przeleciał wtedy 933 km i osiągnął wysokość 2,8 tys. km, podczas lotu, który trwał 39 minut.

Rzecznik Pentagonu zapewnił wówczas, że siły zbrojne USA są w stanie obronić kraj przed nowo powstałym zagrożeniem, i przypomniał o przeprowadzonej w czerwcu udanej próbie przechwycenia przez siły zbrojne USA pocisku, który symulował ICBM wystrzelony przez Koreę Północną. (PAP)


Mam tylko jedną uwagę: nie ma na co czekać. Trzeba odpalić na Kima odpowiednie środki taktyczne i tyle. Nie da się tego barbarzyńcy inaczej niż militarnie powstrzymać. Każda godzina to strata czasu, każdy dzień daje temu komunistycznemu satrapie dalsze możliwości doskonalenia swojej broni, którą wykorzysta przeciwko Bogu ducha winnym ludziom. Moim zdaniem należy się łomot dalekowschodnim komunistom. Naprawdę nie ma na co czekać i każdy dzień stwarza zagrożenie. Komuch z Korei dostał jakiegoś przyspieszenia w budowie rakiet balistycznych. W lipcu już dwa testy przeprowadził. Czas na reakcję wolnego świata, oczywiście reakcję militarną.


Uzupełnienie. 2017-07-29 04:00 (AFP/PAP)

Kim Dzong Un: Całe terytorium USA w naszym zasięgu

Całe terytorium Stanów Zjednoczonych jest w naszym zasięgu – powiedział w sobotę przywódca KRLD Kim Dzong Un. Dzień wcześniej reżim w Pjongjangu przeprowadził próbę międzykontynentalnej rakiety balistycznej (ICBM).

Kim Dzong Un, który obserwował drugą próbę ICBM, wyraził po jej zakończeniu “wielką satysfakcję”.

Oficjalna północnokoreańska agencja prasowa KCNA poinformowała w sobotę, że piątkowa próba zakończyła się sukcesem. Unowocześniona wersja rakiety Hwasong-14 przeleciała 998 km, osiągając maksymalną wysokość blisko 3725 km. Jej lot trwał 47 minut. (PAP)


Przecież to brzmi jak wypowiedzenie wojny. Komunista z Korei Północnej wprost mówi po co mu rakiety międzykontynentalne. Trump po próbie balistycznej oświadczył, że USA podejmą wszelkie konieczne działania, by zapewnić bezpieczeństwo sobie i swym sojusznikom w regionie”. Trump podkreślił, że północnokoreańskie próby międzykontynentalnych pocisków balistycznych to działania “lekkomyślne” i “niebezpieczne”, prowadzące do dalszej izolacji KRLD, której skutkiem jest osłabienie gospodarki tego kraju. W oświadczeniu Departamentu Stanu USA wskazuje się, że Kora Północna ma możliwości ekonomiczne prowadzenia programu budowy pocisków balistycznych za sprawą Chin i Rosji, które ponoszą szczególną odpowiedzialność za rosnące zagrożenie bezpieczeństwa w regionie i na świecie.