GieWu atakuje, a my pozostajemy o krok w tyle, z powodu bierności

telewizjarepublika.pl: “Gazeta Wyborcza” już zaczyna przebierać nogami. Oto posłowie Kukiz”15 chcą by dostęp do broni palnej miał każdy obywatel na żądanie. Co ciekawe, projekt ustawy już zaopiniowała pozytywnie sejmowa komisja ustawodawcza. A środowiska lewicowe już zaczynają atak.

Projekt ustawy autorstwa posłów Kukiz’15 powstał już rok temu. Zakłada on, że dostęp do broni mieliby wszyscy bez wymaganych dotychczas badań psychologicznych i wywiadu środowiskowego, przeprowadzanego przez policję. Wystarczyłoby zaświadczenie od lekarza rodzinnego. Pozwoleń nie będzie wydawać już policja, lecz urzędnicy starosty lub prezydenta miasta.

“GW” zapytała nawet generała Romana Polko, którego ostatnie wypowiedzi (zwłaszcza atakujące obecny MON) można włożyć do worka z napisem: absurdalne, co sądzi o pomyśle: – Polska stanie się Dzikim Zachodem – mówi dziennikowi.

Nie czytałem tego co napisano w GWu ale pewnie są to same bzdury. Jak zwykle można napisać. Projekt rzeczywiście nie zakłada obowiązkowych badań psychologicznych, ale te badania mogą być zalecone przez lekarza który wydaje zaświadczenie.

Moim zdaniem spór z pismakami z GWu nie powinien nadawać tonu dyskusji o broni. To jest absolutnie bez sensu. Przecież tu nie chodzi o argumenty, im chodzi o obrzydzenie zmian, które nie pasują do lewackiej wizji świata. To nic, że w tą wizję wpisuje się pan generał Polko, widocznie jego serce jest zachwycone lewicową wizją świata. Argumentami lewaków się nie da przekonać. Niech oni piszą swoje bzdury, a my powinniśmy pokazywać pozytywne przykłady. Przykładowo w Republice Czeskiej też nie ma żadnych psychologicznych badań i też jest tylko zaświadczenie od lekarza rodzinnego przy występowaniu o broń palną. Nic w związku z tym się nie dzieje. Skowyt lewaków, że ktoś proponuje w Polsce podobne rozwiązanie jest tylko z tego powodu, że jesteśmy o krok za nimi.

Jakiś czas temu proponowałem, w ramach przygotowywania pozytywnych przykładów, tłumaczenie czeskiej ustawy o broni na język polski. Niestety odzew był marny, prawie żaden i można powiedzieć, że zostaliśmy zaskoczeni. Może nie zaskoczeni, a nieprzygotowani. Wiedziałem, że takie starcie się zbliża i wiedziałem, że nastąpi. Z tego powodu zaproponowałem rozwiązanie, które nie bardzo zostało podchwycone. Bez pieniędzy, licząc na szczęście, na mądrość i nie wiem na co jeszcze, niewiele zrobimy. Zamiast pokazywać konkretne przykłady z czeskiej ustawy, w świat idzie przekaz lewicowej gazety. Niech sumienie was zaboli, powinno, bo nic samo się nie zrobi.

Ponawiam propozycję tłumaczenia ustawy czeskiej i posługiwania się nią w zbliżającej się ostrej dyskusji o projekcie ustawy, która jest w Sejmie. Za tłumaczenie ja nie zapłacę ze swojej kieszeni. Ta walka to nie tylko moja sprawa, to sprawa wszystkich Polaków. Potrzebne jest zebranie 4500 zł. Fundacja Trybun.org.pl otrzymała po moim apelu około 500 zł tytułem darowizn. Potrzeba zatem jeszcze 4000 zł. Jeżeli jesteście zainteresowani debatą o broni z posługiwaniem się pozytywnymi przykładami z Czech, wysilcie swoją wolę. Nasi przeciwnicy mają potężne środki, my wewnętrzne spory…