Trump na Twitterze: “jestem rozczarowany postawą Chin”

W serii tweetów opublikowanych w sobotę wieczór prezydent USA Donald Trump wyraził dezaprobatę wobec bezczynności Chin w stosunku do Korei Płn. “Jestem bardzo rozczarowany postawą Chin” – napisał. “Nie robią NICZEGO ws. Korei Płn., a tylko mówią” – dodał.

“Nasi głupi przywódcy w przeszłości pozwolili im robić miliardy dolarów rocznie na handlu” – zaznaczył Trump. Rezultat jest taki, że Chiny, które “z łatwością mogłyby rozwiązać ten problem”, tego nie czynią – zauważył przywódca USA w swym następnym tweecie. “Więcej na to nie będziemy przyzwalać” – zagroził.

W piątek Korea Płn. przeprowadziła kolejną próbę międzykontynentalnej rakiety balistycznej (ICBM). Oficjalna północnokoreańska agencja prasowa KCNA poinformowała, że ta piątkowa próba zakończyła się sukcesem. Unowocześniona wersja rakiety Hwasong-14 przeleciała 998 km, osiągając maksymalną wysokość blisko 3725 km. Jej lot trwał 47 minut.

Całe terytorium Stanów Zjednoczonych jest w naszym zasięgu – powiedział w sobotę przywódca KRLD Kim Dzong Un.

W reakcji na piątkowy test balistyczny Korei Północnej sprzymierzone z reżimem Chiny wyraziły sprzeciw wobec działań Pjongjangu “sprzecznych z rezolucjami Rady Bezpieczeństwa (ONZ) i życzeniami społeczności międzynarodowej”.

Jednocześnie w Pekinie wyrażono nadzieję, że “wszystkie strony zachowają ostrożność, by zapobiec dalszej eskalacji napięć oraz wspólnie chronić pokój i stabilność w regionie”. Według Reutera drugie zdanie odnosi się do sobotnich manewrów USA-Korea Płd.

Chiny wyraziły też zaniepokojenie zapowiedzią rozmieszczenia dalszych elementów THAAD w Korei Płd. Zdaniem Państwa Środka podkopuje to jego własne bezpieczeństwo.

Stosunki chińsko-amerykańskie są napięte głównie z powodów gospodarczych – pisze Reuters. Biały Dom był gotów na pewne ustępstwa, jeśliby Chiny zechciały realnie wpłynąć na politykę KRLD.

Chiny mają znaczną nadwyżkę w handlu z USA. Trump zapowiadał od dawna wywarcie presji na Pekin, aby skłonić go do szerszego otwarcia chińskiego rynku dla towarów i usług z USA, a podczas kampanii wyborczej groził nawet obłożeniem importu z Chin karnymi cłami, sięgającymi nawet 35 proc. W 2016 roku deficyt USA w handlu z Chinami wyniósł 347 mld dol.

W czasie kwietniowego spotkania przywódców USA i Chin, Trumpa i Xi Jinpinga w Waszyngtonie nastąpiło pewne przełamanie lodów. Trump do niedawna nazywał prezydenta Xi “swoim przyjacielem” i “bardzo niezwykłą osobą”.

Eksperci z waszyngtońskiego think tanku Brookings Institution twierdzą, że Chiny na razie nie będą skłonne ugiąć się pod presją administracji Trumpa i wykorzystują dwustronne fora, negocjacje i ramowe porozumienia, by zachować pozory “konstruktywnego zaangażowania” w dialog, odsuwając jednocześnie realizację żądań Amerykanów, dotyczących m.in. otwarcia chińskiego rynku.

Xi nie ma też żadnej motywacji, by ustępować Trumpowi, ponieważ w tym roku odbędzie się XIX zjazd Komunistycznej Partii Chin i choć pozycja Xi nie jest zagrożona ten swego rodzaju “rok wyborczy” nie skłania chińskiego prezydenta do podejmowania niepopularnych kroków – piszą autorzy analizy Brookings.

Zdaniem analityków Brookings Institution należy oczekiwać “dalszych turbulencji” w relacjach amerykańsko-chińskich; “więcej (turbulencji) niż w ostatnich siedmiu latach”.

W Chinach doskonale zdają sobie sprawę, iż Biały Dom oczekuje, że Pekin wesprze go w próbach rozwiązania problemu zbrojeń Korei Północnej i wywrze presję na ten reżim jako jego jedyny oficjalny sojusznik. Pekin może to rozgrywać po swojemu – wskazują eksperci. (PAP)

No w końcu napisane jest czarno na białym to co od dłuższego czasu piszę. Głupi jest ten, kto pozwala komunistom z Chin się bogacić. Ich bogactwo nie będzie wykorzystane z korzyścią dla świata. Ich siła pozwala na budowę komunistycznej armii, ich siła wzmaga harcowników jak Kim z Korei Północnej.

Trump nie pisze wprawdzie ogólnie o przywódcach. Pisze o głupich poprzednich liderach Ameryki, którzy pozwolili aby do Chin płynęły miliardy dolarów. Moim zdaniem bardzo to określenie – foolish leader – pasuje to każdego, który w Chinach widzi nadzieję na cokolwiek. Nadzieje Morawieckiego, nadzieje innych polskich liderów na możliwość bogacenia się na współpracy z Chinami, to nadzieje foolish leaders, które zakończą się katastrofą.

Czy po tym co napisał Donald Trump ktoś może mieć wątpliwość o tym, co pomyśli prezydent supermocarstwa o politykach z Polski paktujących z chińskimi komunistami? Moim zdaniem, nie! Nie ma wątpliwości. Trzeba opowiedzieć się po jednej ze stron. Moim zdaniem zdrajcą, nie głupcem, jest ten kto opowiadał się będzie za chińskimi komunistami.

Dzisiaj polscy politycy z tzw. obozu patriotycznego powinni sypać popiół na głowę za radosne fotografowanie się z komunistycznymi kacykami z Chin. Jaki daliście daliście przykład, jaki przekaz daliście Polakm, jaki przekaz poszedł do Ameryki – foolish leaders?